Spalone samochody po nocy sylwestrowej w Belinie, fot. Twitter
Spalone samochody po nocy sylwestrowej w Belinie, fot. Twitter

Sylwester w Niemczech. Policja musiała ochraniać strażaków, rzucano w nich petardami

Redakcja Redakcja Niemcy Obserwuj temat Obserwuj notkę 33
Blisko 40 ataków na służby ratunkowe odnotowano w sylwestrową noc w Berlinie. W kierunku strażaków i ratowników medycznych rzucano m.in. petardami i skrzynkami z piwem. Związek zawodowy policjantów apeluje o wprowadzenie zakazu używania petard.

Niespokojna noc sylwestrowa w Niemczech

Berlińska straż pożarna na przełomie roku interweniowała ponad 1700 razy, o prawie 700 więcej niż rok temu podczas restrykcji koronawirusowych, gdy obowiązywał zakaz używania fajerwerków i innych materiałów pirotechnicznych.

Według raportu, 22 osoby zostały ranne w wyniku działania petard i rakiet. W 38 przypadkach zaatakowano służby ratownicze, z czego 15 osób zostało rannych. Jeden z rannych ratowników trafił do szpitala.

- Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla tego zachowania i mogę je tylko potępić w najostrzejszych słowach - powiedział dyrektor państwowej straży pożarnej Karsten Homrighausen.

Sama straż pożarna stwierdziła, że była dobrze przygotowana na "stan wyjątkowy w sylwestra", ale była zaskoczona "masowością i intensywnością ataków". W pojazdy ratowników rzucano m.in. skrzynki z piwem i petardy, do strażaków strzelano z gadżetów pirotechnicznych podczas gaszenia przez nich pożarów, a pojazdy służb ratowniczych plądrowano.

Policja musiała ochraniać strażaków gaszących pożary

Cztery z pojazdów ratowniczych zostały tak zniszczone, że nie nadają się do użytkowania. Jak podała na Twitterze berlińska straż pożarna: „Nawet doświadczeni strażacy byli zszokowani agresją i gotowością do przemocy częściowo zamaskowanych grup”.

W niektórych miejscach stolicy Niemiec na służby ratunkowe czekały płonące barykady. Tak było m.in. w dzielnicy Lichtenrade, gdzie zakapturzeni mężczyźni rzucali w kierunku strażaków jadących do pożaru kamieniami i żelaznymi prętami. Akcja gaśnicza możliwa była tylko pod ochroną policji.

W dzielnicy Neukoelln podpalono stojący pod wiaduktem autobus wycieczkowy. Również tutaj policjanci ochraniali gaszących pożar strażaków. Pojazd doszczętnie spłonął. Berlińska policja poinformowała również o obrzuceniu petardami i gaśnicą autobusu komunikacji miejskiej.


W Essen strażacy musieli przerwać gaszenie płonących kontenerów na śmieci, ponieważ w ich stronę poleciały petardy. Pożar udało się ugasić dopiero po tym, gdy policjanci utworzyli łańcuch wokół swoich kolegów ze straży pożarnej – poinformowała policja. W akcji lekko rannych zostało trzech strażaków.


Związek zawodowy policjantów chce zakazu sprzedaży petard

W reakcji na ataki petardami w noc sylwestrową na policjantów i strażaków, związek zawodowy policji w Berlinie domaga się daleko idącego zakazu używania tych środków pirotechnicznych.

"Widzieliśmy w całych Niemczech, że pirotechnika jest celowo używana jako broń przeciwko ludziom” – powiedział w niedzielę szef związku Stephan Weh. To musi się skończyć - dodał związkowiec, cytowany przez portal dziennika "Welt".

Zdaniem Weha potrzebny jest zakaz sprzedaży dla wszystkich, którzy nie zajmują się pirotechniką profesjonalnie i odpowiedzialnie.

ja

Czytaj także:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka