Koncert pt. "Sylwester Marzeń z Dwójką" na Górnej Równi Krupowej w Zakopanem, fot. PAP/Art Service 2
Koncert pt. "Sylwester Marzeń z Dwójką" na Górnej Równi Krupowej w Zakopanem, fot. PAP/Art Service 2

"Sylwester Marzeń" przyciągnął tłumy do Zakopanego. TVP: Mamy rekord oglądalności

Redakcja Redakcja Muzyka Obserwuj temat Obserwuj notkę 98
Ponad 65 tys. widzów pod sylwestrową sceną "Sylwestra Marzeń" w Zakopanem. Telewizja Polska chwali się rekordem oglądalności - koncerty oglądało ponad 8 mln widzów. Policja informuje, że na imprezie było spokojnie, ale w rejonie Krupówek i na obrzeżach Zakopanego, dochodziło do licznych awantur i bójek z udziałem turystów.

Rekordowa frekwencja na "Sylwestrze Marzeń"

- W sektorach pod sceną Sylwestra Marzeń z TVP w Zakopanem zgromadził się komplet 30 tys. widzów, a wokół zorganizowanej imprezy za ogrodzeniem przed północą zebrało się dodatkowo ponad 35 tys. osób – przekazał rzecznik zakopiańskiej policji Roman Wieczorek.

Tłum widzów na Równi Krupowej zaczął gęstnieć tuż przed północą. Jeszcze o godzinie 21 wokół sceny według szacunków policji było około 45 tys. widzów.

Przyzwyczailiśmy się, że w noworoczny poranek poprzedni prezes TVP Jacek Kurski prezentował słupki oglądalności flagowej imprezy TVP, ale obecny szef telewizji publicznej Mateusz Matyszkowicz nie jest aktywny w mediach społecznościowych. Zadanie to wziął na siebie szef portalu tvp.info Samuel Pereira. Poinformował, że "Sylwester Marzeń z Dwójką" w sobotę 31 grudnia w momencie najwyższej oglądalności obejrzało 8,3 mln widzów w TVP2 i TVP Polonia.

Średnia widownia pokazanego na przełomie 2021 i 2022 roku w TVP2 i TVP Polonia „Sylwestra Marzeń” wyniosła 4,9 mln widzów, a „Sylwestrową Moc Przebojów” na antenie Polsatu, Polsatu News i Polsatu 2 śledziło 3,01 mln widzów. W tym roku według danych Telewizji Polskiej transmitowany przez TVP2 z Zakopanego „Sylwester Marzeń” oglądało średnio 6,4 mln osób, a w szczytowym momencie - 8,3 mln.

Kontrowersje wokół występu Black Eyed Peas

Gwiazdą wieczoru była amerykańska grupa Black Eyed Peas. Lider zespołu William James Adams podziękował Polakom za postawę wobec wojny na Ukrainie. - Dziękujemy, że macie tak otwarte serca i umysły i przyjęliście ludzi z Ukrainy. Modlimy się za naród ukraiński - mówił.  Występ grupy wywołał niemały skandal, bowiem artyści wystąpili w tęczowych opaskach na ramionach, z czego zrobiła się polityczna burza.

Członkowie Black Eyed Peas zadedykowali piosenkę grupom społecznym doświadczającym nienawiści. Wymienili m.in. społeczność LGBTQ+. Tomasz Kammel, jeden z prowadzących koncert, zapewnił, że wszystko było wcześniej uzgodnione.

Z oburzonymi politykami Solidarnej Polski polemizował Samuel Pereira. Janusz Kowalski zażądał jego dymisji. "Nie przejmuję się pogróżkami. Przyzwyczaiłem się. A strój jak strój, oglądamy dalej, bawimy się" - odpisał szef tvp.info.

"TVP osiągnęła cel. Tak, jak Pan pisze - ogląda cała Polska. Wyżej i niżej dowody. Pomyślności w kolejnym roku! - napisała Pereirze Krystyna Pawłowicz.

Niektórzy z internautów sugerowali, że władze TVP zrobiły "trolling roku", ponieważ wszyscy, którzy oglądali w tym czasie konkurencyjną imprezę sylwestrową, natychmiast przełączyli na TVP, żeby na własne oczy zobaczyć tęczowe opaski w "homofobicznej telewizji". Oglądalność "Sylwestra Marzeń z Dwójką" rzeczywiście była rekordowa.

Sylwester w Zakopanem - policja miała pełne ręce roboty

Porządku i bezpieczeństwa podczas zabawy sylwestrowej w Zakopanem pilnowało niemal 300 policjantów i ok. 400 pracowników ochrony. Jak powiedział rzecznik zakopiańskiej policji, sama impreza TVP przebiegała bez incydentów. - Natomiast poza imprezą, w rejonie Krupówek i na obrzeżach miasta dochodziło do licznych awantur i bójek z udziałem turystów, którzy przesadzili z ilością spożytego alkoholu – relacjonował Roman Wieczorek.

Zdarzenia nasiliły się ok. godz. 1. Po zakończeniu koncertu. Tuż po północy wiele interwencji policji było związanych z odpalaniem fajerwerków w pobliżu drewnianych domów. W Zakopanem obowiązuje zakaz odpalania fajerwerków na ulicach czy placach publicznych.

W powiecie tatrzańskim od godz. 18 do 3 policja odnotowała 92 różnego typu interwencje. Wielu osobom policjanci pomagali odnaleźć miejsce zakwaterowania. Były też zatrzymania osób do wytrzeźwienia.

- Odnotowaliśmy drobne kradzieże, jak również zagubienia rzeczy osobistych i dokumentów. Zatrzymano kilka osób do wyjaśnienia spraw kryminalnych, w tym jednego poszukiwanego. Doszło do potrącenia pieszego. Mnóstwo pracy mieli również ratownicy medyczni, którzy pomagali rannym osobom, ale i takim, którzy sami doprowadzili się do stanu zagrażającego ich zdrowiu i życiu – podsumował rzecznik policji.

Do wczesnych godzin porannych policjanci podejmowali kolejne, liczne interwencje wobec mocno pijanych i agresywnych sylwestrowiczów, którzy wszczynali burdy w centrum Zakopanego, ale i w innych miejscowościach powiatu tatrzańskiego. Zdarzył się nawet fałszywy alarm bombowy w szpitalu.

"Tygodnik Podhalański" relacjonuje, że w rejonie Równi Krupowej pozostało po imprezie mnóstwo śmieci. "Służby od rana bardzo ciężko pracują żeby posprzątać po Sylwestrze Marzeń. Jeden z robotników, pochwalił się, że już znalazł 150 zł. Ale jak twierdzi, cenniejsze skarby pewnie schowały się pod błotem" - czytamy na stronie.

ja

Czytaj także:

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura