Posłowie PiS atakują PO. Źródło: Twitter/PiS
Posłowie PiS atakują PO. Źródło: Twitter/PiS

Ostro w Sejmie. PiS oskarża PO o zmowę milczenia ws. pedofila

Redakcja Redakcja Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 35
W środę posłowie PiS, nawiązując do skazania za pedofilię Krzysztofa F., b. pracownika urzędu marszałkowskiego woj. zachodniopomorskiego pytali PO, dlaczego tworzą zmowę milczenia ws. przypadków pedofilii. "Żerowanie polityczne na krzywdzie dzieci i jej upolitycznianie jest czymś obrzydliwym" – odpowiada PO.

Sprawa Krzysztofa F.

Krzysztof F. został skazany na cztery lata i 10 miesięcy więzienia za dopuszczenie się innej czynności seksualnej z małoletnim, udzielanie narkotyków małoletniej i usiłowanie udzielenia narkotyków małoletniemu oraz posiadanie znacznej ilości substancji odurzających – znaleziono u niego 339 g marihuany.

Do zdarzenia doszło w sierpniu 2020 r., mężczyzna został zatrzymany i usłyszał zarzuty miesiąc później. Prawomocny wyrok w tej sprawie zapadł 14 grudnia 2021 r.

Krzysztof F. pracował w zachodniopomorskim Urzędzie Marszałkowskim od 2004 r., m.in. na stanowisku dyrektora Wydziału Współpracy Społecznej, pełnił też funkcję wojewódzkiego eksperta ds. przeciwdziałania uzależnieniom i działał w zakresie profilaktyki i terapii uzależnień.

Posłowie PiS atakują PO 

Leszek Dobrzyński (PiS) w środę podczas konferencji prasowej w Sejmie podkreślał, że pedofilia jest obrzydliwym przestępstwem i należy z nią walczyć. Zaznaczył, że pełnomocnik marszałka województwa zachodniopomorskiego i zarazem członek PO został skazany za pedofilię.

"O wszystkim dowiedzieliśmy się po fakcie" - powiedział polityk PiS. "Przez te kilkanaście miesięcy zapadła w Szczecinie żelazna kurtyna milczenia". "Nikt z tamtego okręgu, z kręgów urzędu marszałka, kręgu polityków PO nie wypuścił z siebie żadnej wiadomości. Nie dowiedzieliśmy się, że podejrzenie takiego przestępstwa zostało sprawdzone, że trwa śledztwo, że trwa sprawa. To nas niesłychanie oburza i skłania do zadawania pytań" - mówił Dobrzyński.

Inny poseł PiS Artur Szałabawka przypomniał, że politycy ugrupowania przeprowadzili na początku miesiąca interwencję poselską u marszałka województwa zachodniopomorskiego Olgierda Geblewicza. Wskazywał, że wszystkim obywatelom w naszym kraju zależy na tym, aby wiedzieć, kto jest pedofilem. Dlatego - podkreślał - tak ważny jest ogólnodostępny rejestr pedofilów. Ocenił też, że w 2016 r. większość posłów PO nie zagłosowała za projektem w tej sprawie.

"My razem wspólnie działać przeciwko pedofilii. To nie jest polityczna gra. Nie można takich sytuacji zamiatać pod dywan" - podkreślał Szałabawka.

Posłanka PiS Anna Milczanowska zwróciła się z apelem do liderów PO: "Dlaczego milczycie? Dlaczego wtedy, kiedy tematy są niewygodne, haniebne, skandaliczne, karalne, kiedy dotyczą dzieci, dlaczego tworzycie zmowę milczenia. Dlaczego żadnego stanowiska w tej sprawie nie zajął Donald Tusk, ani inni liderzy PO".

"Platformo, odezwij się" - dodała Milczanowska.

Sprawę skomentował też później na Twitterze rzecznik PiS Rafał Bochenek. "Czy będzie jakaś reakcja kierownictwa PO na przypadki pedofilii w ich środowisku politycznym? Może potrzebne są jakieś rozwiązania systemowe, aby weryfikować współpracowników w Platformie? Czy Donald Tusk albo Borys Budka stanie w obronie ofiar i skrzywdzonych dzieci?" - pytał we wpisie Bochenek. "Przypadek pedofilii w środowisku PO w Szczecinie nie jest odosobniony... Wcześniej mieliśmy podobną sytuację w Warszawie na Targówku. Czy będzie jakaś reakcja? Czy konsekwentnie kierownictwo PO będzie lekceważyło sprawę i pokazywało, że to nie problem...?!" - dodał Bochenek w kolejnym wpisie.

Grabiec: to obrzydliwe 

Rzecznik PO Jan Grabiec proszony przez PAP o komentarz stwierdził, że "żerowanie polityczne na sprawie krzywdy dzieci i upolitycznianie tej sprawy jest czymś obrzydliwym". "Wiem, że lokalna Platforma już trzy lata temu zawiesiła tego człowieka. Dobrze by było, żeby inne partie miały takie standardy wobec własnych członków, którzy popełniają przestępstwa, a wiemy, że choćby w partii rządzącej bywa z tym bardzo różnie" - mówił PAP Grabiec.

"Ale łączenie tego z polityką i zwłaszcza upublicznianie danych osobowych dzieci, które były ofiarami tej osoby, jest właśnie czymś obrzydliwym" - dodał.

MP

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka