Kuba Sienkiewicz podczas Wieczoru Wyborców w Warszawie. fot. Adrian Grycuk, CC BY-SA 3.0 pl
Kuba Sienkiewicz podczas Wieczoru Wyborców w Warszawie. fot. Adrian Grycuk, CC BY-SA 3.0 pl

Kuba Sienkiewicz popiera eutanazję. "Sam bym chciał ją mieć w takiej sytuacji"

Redakcja Redakcja Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 112
Eutanazja to temat, który nie bez powodu wywołuje emocje. Procedura powinna być legalna, czy nie? Kuba Sienkiewicz nie ma wątpliwości. Lider Elektrycznych Gitar, a prywatnie lekarz-neurolog opowiedział o swoim podejściu. "Chciałbym mieć przedawkowaną morfinę"

Kuba Sienkiewicz za legalizacją eutanazji

"Przecież praktyka lekarska na oddziałach intensywnej opieki czy nawet na neurologii, gdzie pracowałem, jest jasna – prowadzimy terapię do etapu, kiedy ma ona jeszcze sens. Nieetyczne jest jej przedłużanie i stosowanie terapii uporczywej, a więc leczenie wbrew faktom i stanowi pacjenta. A czym jest zaprzestanie uporczywej terapii jak nie eutanazją właśnie? Tylko wykonaną w innych warunkach i nieco innymi metodami. Sam to zresztą robiłem" – wyznaje szczerze Kuba Sienkiewicz w wywiadzie dla "Polityki".

Kuba Sienkiewicz ukończył studia lekarskie w 1986 r., i od wielu dekad pracuje jako neurolog. Kariera lekarza nie przeszkadza mu jednak w realizowaniu się muzycznie, i dla szerszej publiki znany jest jednak jako lider Elektrycznych Gitar, bądź też autor przebojów "Dzieci Wybiegły", czy "Kiler". W obszernej rozmowie opowiedział między innymi o tym, jak ludzie reagują na zbliżającą się śmierć.

"W stronę religii i odwrotnie. Różaniec można zastąpić medytacją, a lęk przekuć w działanie. Niektórzy sytuację ostatniego roku życia ćwiczą hipotetycznie, ale wczuwając się prawdziwie. Wobec realnego końca jednym z możliwych wyborów jest przestać się oszukiwać, co może oznaczać mocne poczucie obecności Boga albo odkrycie, że go nie ma", tłumaczy Sienkiewicz.

Kuba Sienkiewicz popiera eutanazję

Następnie muzyk zaczął mówić o sednie sprawy, czyli jego stosunku do eutanazji. Kontrowersyjny zabieg i jego występowanie w polskich szpitalach opisuje słowami:

"Ograniczałem terapię do postępowania paliatywnego (zapewniającego komfort umierania) lub kwalifikowałem pacjentów ze śmiercią mózgu jako dawców narządów. Stosowałem obowiązujące kryteria po to, żeby zakończyć leczenie chorego, który jest w stanie śmierci osobniczej"

W tym trudnym temacie Sienkiewicz jest zdecydowanie obeznany. Sam również ma swoje zdanie na temat zabiegu. Zdradza, że w sytuacji kryzysowej zdecydowałby się na jedno...

Zapytany, czy był świadkiem, by "kiedy ktoś - lekarz, pielęgniarka czy rodzina - świadomie przedawkował morfinę, by ulżyć umierającemu', odpowiedział bez wahania: "Sam bym chciał mieć w takiej sytuacji przedawkowaną morfinę".

Salonik

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka