Radosław Liszewski z żoną Dorotą. (fot. Facebook/Radosław Liszewski)
Radosław Liszewski z żoną Dorotą. (fot. Facebook/Radosław Liszewski)

Małżeństwo lidera zespołu Weekend. To wyznanie gwiazdy disco polo wielu zszokuje

Redakcja Redakcja Celebryci Obserwuj temat Obserwuj notkę 9
W dobie burzliwych związków celebrytów, które nieraz kończą się rozstaniem już po kilku latach, Radosław Liszewski zdecydowanie się wyróżnia. Gwiazdor disco polo pokazał się ostatnio z żoną. Ich staż to już prawie trzy dekady, a jak zapewniają – to uczucie nie gaśnie! Jaki jest ich sekret?

Liszewski szczęśliwie żonaty

Radosław Liszewski to lider zespołu Weekend, którego największym hitem jest przebój niejednej letniej imprezy, "Ona tańczy dla mnie". Jak się okazuje, sam nie prowadzi szalonego życia bawidamka, a od prawie 28 lat jest szczęśliwie ożeniony. Radosław i Dorota poznali się w Sejnach, skąd pochodzą, i po trzech latach znajomości wzięli ślub 17 kwietnia 1995 r.

Założyciel zespołu Weekend o swoim małżeństwie

— Byłem wtedy nastolatkiem, ale już wiedziałem, że skradła mi serce i będzie tą jedyną kobietą na całe życie — mówi czuło piosenkach o drugiej połówce.
 Para ma dwóch synów, Norberta i Jakuba, którzy aktualnie studiują w Warszawie. To właśnie przez to Liszewscy sprowadzili się do stolicy.

— Powód naszej przeprowadzki był jeden. Jesteśmy bliżej synów, którzy wyjechali do Warszawy na studia. Mieszkamy w leśnej enklawie, spotykamy się na niedzielne obiady i czujemy, że wszystko jest takie, jakie być powinno — tłumaczył Liszewski.

Szczęśliwe małżeństwo

Innym dowodem na ich gorącą miłość jest to, że małżonkowie często widywani są razem; Dorota towarzyszy mężowi w wywiadach, wystąpiła z nim choćby w "Pytaniu na Śniadanie". Od kiedy sprowadzili się do Warszawy, często udają się na wspólne randki. Jaki jest sekret tak udanego małżeństwa z tak długim stażem? Liszewski zdradza w wywiadzie dla "Pomponika":

— U nas konflikty nie trwają miesiącami. Życie jest za krótkie, aby je marnować. Dużo nas łączy i dzieli. Jeśli Dorota wybuchnie, to ja ją ugaszę, a jak ja to ona mnie. Ona jest moją żoną, kochanką i kumpelą. Ja jej nie daję powodów do zazdrości i nie szukam przygód. Jeśli ktoś szuka deszczu, to go znajdzie. Ja tego nie potrzebuję. Jestem szczęśliwym facetem z poukładanym życiem — mówił piosenkarz.

Salonik

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości