Premier Mateusz Morawiecki podczas Konferencji Warszawskiej dla Ukrainy. (fot. PAP)
Premier Mateusz Morawiecki podczas Konferencji Warszawskiej dla Ukrainy. (fot. PAP)

Konferencja Warszawska dla Ukrainy. Morawiecki: Polska daje nadzieję

Redakcja Redakcja Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 49
W poniedziałek odbywa się Konferencja Warszawska — Stała Robocza Konferencja Przeglądowa Wsparcia Ukrainy. Ma ona na celu sprawdzenie działań wspierających Ukrainę w różnych dziedzinach. Podczas wydarzenia, swoje wystąpienie miał premier Mateusz Morawiecki. — To nie czas na zawieszenie broni; dziś Ukraina potrzebuje naszego wsparcia i nadziei — mówił szef rządu. Podkreślił również, że wojna na Ukrainie to "walka o nowy światowy porządek".

Premier na Konferencji Warszawskiej

Na poniedziałkowej Konferencji Warszawskiej obecni są m. in. premier Mateusz Morawiecki, szef KPRM Marek Kuchciński, a także liczni przedstawiciele świata polityki, urzędnicy, eksperci, czy działacze związani z organizacjami pozarządowymi.

— To nie czas na zawieszenie broni; dziś Ukraina potrzebuje naszego wsparcia i nadziei; ta nadzieja rodzi się w Polsce; to nadzieja jest ziarnem, z którego może wyrosnąć zupełnie nowy porządek geopolityczny — powiedział premier Mateusz Morawiecki podczas Konferencji Warszawskiej.

Szef polskiego rządu wskazał, że trwająca na Ukrainie wojna jest próbą sił dla Zachodu.

— Stoimy przed jasnym wyborem: albo zwycięstwo Rosji i klęska Zachodu, albo renesans zachodniej cywilizacji — oświadczył.

Polska pierwsza pomogła Ukrainie

Premier podkreślił, że nasz kraj jako pierwszy stanął po stronie Ukrainy i jako pierwszy pokazał, że to nie jest wojna tylko z Ukrainą, ale że jest to wojna o przyszłość Europy i całego wolnego świata.

— Kreml spodziewał się, że to będzie Blitzkrieg. Dzięki bohaterstwu Ukrainy ten plan się nie powiódł. Ale to Zachód musi sprawić, to wolny świat musi się do tego przyczynić, żeby ta wojna stała się Waterloo rosyjskiego imperializmu i rosyjskiego kolonializmu — powiedział Morawiecki.

— Mówi się, że czołgami można wygrać wojnę, ale to dyplomacja buduje pokój. Jestem przekonany, że bohaterska walka narodu ukraińskiego ocaliła nie tylko całą Ukrainę, ale wybudziła wiele państw wolnego świata z politycznej drzemki — oznajmił szef rządu.


Morawiecki: Wielu nie chciało uwierzyć, że Rosja zaatakuje

Szef rządu zaznaczył, że Rosja prowadzi z Ukrainą wojnę totalną, atakuje obiekty cywilne, morduje cywilów, niszczy infrastrukturę. Zdaniem Morawieckiego, bez wsparcia krajów takich, jak Polska, Ukraina już dziś byłaby "wielką ruiną".

— Wielu nie chciało uwierzyć, że Rosja może zaatakować - tak było jeszcze niedawno. Rok po wojnie wielu nadal nie chce uwierzyć, że rosyjska, kolejna zmasowana ofensywa za miesiąc, dwa, czy trzy jest - niestety - możliwa. Rok po wojnie wielu nadal nie może i nie chce uwierzyć, że wojna na Ukrainie (...) może być preludium do agresji na ogromną skalę — mówił premier.

"Walka o nowy światowy porządek"

Mateusz Morawiecki oznajmił, że obecny czas nazwać można czasem "walki o nowy światowy porządek".

— Dziś nie jest czas na zawieszenie broni. Dziś Ukraina nadal potrzebuje naszego wsparcia. Przede wszystkim jednak, Ukraina potrzebuje nadziei — dodał.

Jak mówił, ta nadzieja rodzi się w Polsce: w każdym polskim domu, w którym przyjęto uchodźców wojennych, w każdym sukcesie dyplomatycznym, który zwiększa wsparcie dla Ukrainy na forum międzynarodowym.

— To nadzieja jest ziarnem, z którego może wyrosnąć zupełnie nowy porządek geopolityczny — mówił premier.

— Polska jest gotowa by stać się jednym z kluczowych ogniw postimperalnej Europy. Nie wystarczy pokonać Rosji, trzeba jeszcze zbudować świat, w którym rosyjskim imperializm nie znajdzie dla siebie miejsca — podkreślił Morawiecki.

RB

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka