MTK w tej samej decyzji wydał również nakaz aresztowania rosyjskiej rzeczniczki praw dziecka, Marii Lwowej-Biełowej, oskarżanej o te same zbrodnie.
"To dopiero początek"
W piątek szef kancelarii prezydenta Ukrainy Andrij Jermak oznajmił, że nakaz aresztowania prezydenta Rosji Władimira Putina za zbrodnie wojenne, który wydał Międzynarodowy Trybunał Karny, "to dopiero początek".
Z kolei prokurator generalny Ukrainy Andrij Kostin uznał krok podjęty przez MTK za "decyzję historyczną". Decyzja ma "historyczne znaczenie dla Ukrainy i całego międzynarodowego systemu prawnego" - ocenił Kostin.
Rosjanie wywieźli ponad 16 tys dzieci z Ukrainy
"Rosjanie wkraczali na Ukrainę z doskonale przygotowanym planem, oni wiedzą, czego chcą. Dążą do zgładzenia narodu ukraińskiego, dlatego zabijają dzieci, stosują wobec nich przemoc seksualną, porywają, oddają do adopcji i zmieniają im obywatelstwo. Jest to zaplanowana polityka ludobójstwa narodu ukraińskiego” – oświadczyła ukraińska rzeczniczka praw dziecka, Daria Herasymczuk.
Według oficjalnych, udokumentowanych danych strony ukraińskiej, Rosjanie wywieźli z Ukrainy 16 tys. 226 dzieci. Do rodzin na Ukrainie powróciło dotychczas zaledwie 308.
"Mówimy jednak nie o tysiącach, lecz setkach tysięcy porwanych dzieci. Strona rosyjska podaje liczbę 738 tysięcy rzekomo ewakuowanych dzieci, ale wszyscy doskonale rozumieją, że nie jest to żadna ewakuacja, a właśnie przymusowe wywiezienie, deportacja” – podkreśliła.
Los wielu dzieci nie jest znany
Los wielu dzieci nie jest znany, gdyż część terytorium Ukrainy nadal jest okupowana. Herasymczuk uważa, że po wyzwoleniu liczba porwanych i wywiezionych do Rosji dzieci wzrośnie. "Niestety, wzrośnie też liczba dzieci zabitych i rannych” – przyznała.
Ukraińskie dzieci, które trafiają do Rosji, to najczęściej wychowankowie domów dziecka i sieroty wojenne. Są to także dzieci, odbierane rodzicom, którzy zostali zatrzymani przez rosyjskie władze okupacyjne.
MP
Czytaj dalej:
Komentarze