Polityk PO krytykuje Zełenskiego. "Nie ma żadnego dowodu na zamach w Smoleńsku"

Redakcja Redakcja Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 175
Wołodymyr Zełenski w czasie wizyty w Polsce nawiązał do katastrofy smoleńskiej, wyraźnie sugerując, że był to zamach ze strony Kremla. Z tezą prezydenta Ukrainy nie zgadza się Sławomir Neumann. - On doskonale wie, jak taka narracja może się spodobać obecnej ekipie rządzącej. Dbając o dobre relacje z rządem, jest w stanie takie rzeczy powiedzieć, nie mając żadnego dowodu - powiedział poseł Koalicji Obywatelskiej w Polskim Radiu24.

Słowa Wołodymyra Zełenskiego, wypowiedziane na dziedzińcu Zamku Królewskiego, odbiły się szerokim echem. To był kolejny raz, jak prezydent Ukrainy dał do zrozumienia, że jego zdaniem Władimir Putin odpowiedzialny jest za katastrofę smoleńską. Smoleńsk wymienił jako miejsce kolejnych tragedii z rąk Rosjan.  


"Za Bykownię, Buczę, Katyń i Smoleńsk"

- Pamiętamy straszną tragedię w Smoleńsku z 2010 roku. Pamiętamy, jak były badane okoliczności tej katastrofy. Wiemy, co to oznaczało dla was i co oznaczało dla was milczenie tych, którzy wszystko dokładnie wiedzieli, ale cały czas oglądali się jeszcze na naszego sąsiada - mówił Zełenski. - Nasz wspólny wróg będzie ponosił odpowiedzialność za Bykownię, Buczę, za Katyń i Smoleńsk, będzie ponosił odpowiedzialność do końca życia, tutaj na ziemi i na wieki - dodał ukraiński prezydent. 

W Polskim Radiu24 o te słowa był pytany Sławomir Neumann z PO. Zdaniem polityka, Zełenski mówi w każdym kraju to, co dani przywódcy chcą usłyszeć, po to, by uzyskać jak najszersze wsparcie w wojnie z Rosją. 


Zełenski o Smoleńsku. Neumann: robi to celowo

- On doskonale wie, jak taka narracja może się spodobać obecnej ekipie rządzącej. Dbając o dobre relacje z rządem, jest w stanie takie rzeczy powiedzieć, nie mając żadnego dowodu - stwierdził. - Jak się posłucha Wołodymra Zełenskiego w jego wypowiedziach – i ja nie robię mu z tego zarzutu, żeby była jasność – w różnych parlamentach europejskich czy światowych (...), to jego wypowiedzi są bardzo mocno skierowane. Jeżeli mówi do jakiegoś narodu, to mówi to z wątkami dotyczącymi tego narodu i ich relacji wcześniej z Rosją - ocenił Neumann. 

Jego zdaniem, katastrofa smoleńska nie była zamachem, a wynikła z nieprzestrzegania procedur. - Z doświadczenia CASY nie wyciągnięto wniosków, to wynikało z takiego nie do końca trzymania procedur w Polsce. Warto na to patrzeć po tylu latach chłodniej, a nie w wielkich emocjach - zasugerował poseł KO. 

- Te wizyty czy te loty były obciążone złą logistyką i niepilnowaniem procedur, co skończyło się tragedią. Instrukcje HEAD nie były przestrzegane. Wszyscy ludzie odpowiedzialni za tego typu loty, niezależnie jaka jest władza, powinni tych procedur przestrzegać - przekonywał Neumann w kontekście lotu polskiej delegacji do Katynia 10 kwietnia 2010 r. 


GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka