"Łukaszenka po prostu zachorował"
Zatulin powiedział rosyjskiemu portalowi Podyem, że wie, na co choruje Łukaszenka, ale nie wyjawił diagnozy. Zapewnił jedynie, że "nie jest to COVID-19".
— Tam nie ma nic takiego nadprzyrodzonego, to nie jest COVID. Człowiek po prostu zachorował — mówił Konstantin Zatulin.
— Pomimo tego, że zachorował, uznał za swój obowiązek przyjechać do Moskwy (w zeszły wtorek, w celu uczestnictwa w obchodach z okazji Dnia Zwycięstwa — red.), a następnie wieczorem tego samego dnia zorganizował wydarzenia w Mińsku. Prawdopodobnie potrzebuje trochę odpoczynku, to wszystko — dodał.
Alaksandr Łukaszenka ma chore serce?
Z kolei białoruscy opozycjoniści wskazują, że Alaksandr Łukaszenka może mieć zapalenie mięśnia sercowego "na tle infekcyjno-alergicznym".
— Zgodnie z niektórymi informacjami, które otrzymujemy, Łukaszenka ma "infekcyjno-alergiczne" zapalenie mięśnia sercowego. Mówiąc prościej, ma chore serce — przekazał w niedzielę białoruski opozycjonista i były dyplomata Paweł Łatuszka.
Białoruski prezydent trafił do szpitala
Przypomnijmy: wczoraj informowaliśmy o tym, że Aleksandr Łukaszenka trafił do rządowej kliniki w Mińsku. Informator portalu "Nasza Niwa" wskazywał, że w kręgach administracji rozeszły się informacje o wirusie, który miał zaatakować Łukaszenkę i kilka osób z jego najbliższego otoczenia.
— To by tłumaczyło osłabienie prezydenta Białorusi podczas uroczystości z okazji Dnia Zwycięstwa na Kremlu. Łukaszenka nie pojawił się również na niedzielnej uroczystości w Mińsku z okazji oficjalnego Dnia Flagi, Herbu i Hymnu — podało w niedzielę Radio Swaboda.
Przez ponad dwie godziny wszystkie wjazdy na teren kliniki były zablokowane. Wstrzymano również ruch drogowy. Z kolei około godz. 21 kolumna z dyktatorem odjechała i jakiś czas później zatrzymała się w miejscowości Astraszycki Haradok (Gródek Ostroszycki), gdzie mieści się jedna z rezydencji Łukaszenki.
Łukaszenka nie pojawia się w przestrzeni publicznej
Informacje potwierdzają nietypowe zachowanie białoruskiego prezydenta podczas uroczystości z okazji Dnia Zwycięstwa w Moskwie. Łukaszenka nie wziął udziału w roboczym śniadaniu na Kremlu wydanym przez Władimira Putina dla gości. Dziennikarze "Radia Swoboda" zwrócili również uwagę, że białoruski przywódca miał zabandażowaną rękę i "wyglądał smutno".
Ponadto, Łukaszenka zamiast przejść kilkaset metrów od trybuny na Placu Czerwonym do grobu Nieznanego Żołnierza razem z Putinem i innymi liderami, pokonał ten odcinek samochodem. W przeciwieństwie do poprzednich lat nie wygłosił także przemówienia do zgromadzonych. Zamiast Łukaszenki podczas uroczystości przemówił minister obrony Wiktar Chrenin.
RB
(na zdjęciu: Alaksandr Łukaszenka / źródło: PAP/EPA)
Czytaj dalej:
- W Turcji będzie bez zmian? Podliczyli niemal wszystkie głosy
- Lewandowski w formie. Barcelona musiała w popłochu uciekać z boiska
- Rząd się pospieszy. 800 plus jeszcze w tej kadencji
- Dowód na chory system sądownictwa. Mężczyzna szarpie się w sądzie o uznanie ojcostwa
- "Mały człowiek". Po zwolnieniu Dowbor Miszczak zbiera baty
Komentarze