źródło: PAP/EPA
źródło: PAP/EPA

Putin odleciał. Mówi o polskiej okupacji Białorusi i Ukrainy

Redakcja Redakcja Rosja Obserwuj temat Obserwuj notkę 32
Prezydent Rosji Władimir Putin przeszedł samego siebie. Na otwartym dla mediów spotkaniu Rady Bezpieczeństwa rosyjski przywódca przekonywał, że Polska chce zająć kawałek Ukrainy i Białorusi "pod parasolem NATO". Wspomniał też, że część naszego kraju to... prezent od Stalina.

"Jak Polacy wejdą do Lwowa, to tam zostaną". Festiwal bzdur na Kremlu

Rosyjska propaganda od początku inwazji na Ukrainę robi wszystko by wbić klin pomiędzy sojusz polsko-ukraiński. W tym celu  propagandyści wypuszczają co chwila serie niestworzonych historii o rzekomych waśniach pomiędzy oboma narodami. Zazwyczaj jest śmieszniej niż poważniej. Tak było w przypadku ostatniej rozmowy Władimira Putina ze swoimi akolitami na spotkaniu z przedstawicielami Rady Bezpieczeństwa. Przebieg zebrania cytuje rosyjska agencja TASS.

Szef wywiady zagranicznego Siergiej Naryszkin twierdził, że w związku niepowodzeniem kontrofensywy ukraińskiej, Polska planuje rozmieszczenie wojsk na zachodnich terytoriach Ukrainy. Wyjaśnił, że Warszawa "dochodzi do wniosku, że żadna zachodnia pomoc dla Kijowa nie jest w stanie pomóc Ukrainie w realizacji postawionych przez nią celów".

Na jego słowa zareagował z aprobatą sam prezydent Rosji.

- Nie mogę nie komentować doniesień, które pojawiły się w prasie, o planach utworzenia jakiejś tzw. jednostki polsko-litewsko-ukraińskiej. To znaczy, mówimy o regularnej, dobrze wyposażonej jednostce wojskowej, która ma być użyta do działań na terytorium Ukrainy. Między innymi do zapewnienia bezpieczeństwa współczesnej zachodniej Ukrainie, ale jeśli nazywamy rzeczy po imieniu, do późniejszej okupacji tych terytoriów - powiedział.

 - Perspektywa jest oczywista, jeśli polskie jednostki wejdą np. do Lwowa lub na inne tereny Ukrainy to tam pozostaną. Na zawsze - przekonywał Władimir Putin w odpowiedzi na słowa urzędnika.


Putin ostrzega Polaków. Mówi o prezencie od Stalina

Putin mówił również o Polsce, twierdząc, że "Warszawa zapomniała, że ​​Polska dzięki Stalinowi otrzymała wiele zachodnich ziem". Chodzi oczywiście o kawałek Śląska, Opolszczyznę, woj. lubuskie i Pomorze Zachodnie, które Polska w wyniku traktatów międzynarodowych odebrała Niemcom początkowo wbrew woli aliantów zachodnich.

- Polska otrzymała dzięki Stalinowi znaczące ziemie na Zachodzie, ale jeśli Warszawa o tym zapomni, to Rosja przypomni - dodał złowieszczo dyktator.

Putin "zapomniał" tylko dodać, że po wojnie Związek Radziecki zabrał Polsce więcej ziemi niż raczył nam przekazać od pobitych Niemców.

Przywódca Rosji: Polacy mają chęć na Białoruś

Jakby tego było mało Putin ostrzegał też, że Polska ma ochotę na kawałek Białorusi. Rosyjski dyktator nie omieszkał przy tej okazji również pogrozić palcem naszemu państwu. Powiedział, że gdyby Polska zaatakowała reżim Łukaszenki to "Moskwa odpowie wszelkimi dostępnymi środkami". — Jakakolwiek agresja na Białoruś oznacza agresję na Rosję — stwierdził.

MB

Źródło zdjęcia: Władimir Putin na spotkaniu w Murmańsku. Fot. PAP/EPA RAMIL SITDIKOV

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka