Fot. PAP/Wojtek Jargiło
Fot. PAP/Wojtek Jargiło

Hołownia miał zdefraudować pieniądze zebrane dla zwierząt. "Wydumane zarzuty"

Redakcja Redakcja Polska 2050 Obserwuj temat Obserwuj notkę 21
Organizacje Mondo Cane i Zielony Pies, uważają, że stowarzyszenie Szymona Hołowni sprzeniewierzyło środki na pomoc dla czworonogów z Ukrainy. – Kompletnie wydumane zarzuty, kompletnie wydumana sprawa. Znamy ją od roku, bo wtedy się pojawiły tego rodzaju zarzuty – skomentował doniesienia Michał Kobosko, wiceprzewodniczący Polska 2050.

Odbyła się kontrola 

We wtorek "Rzeczpospolita" poinformowała, że dwie organizacje, Mondo Cane i Zielony Pies, uważają, iż stowarzyszenie Szymona Hołowni sprzeniewierzyło środki na pomoc dla czworonogów z Ukrainy. Lider Polski 2050 Szymon Hołownia oświadczył, że podjęte zostaną kroki prawne w sprawie oskarżeń pod adresem Stowarzyszenia Polska 2050. "Dość już tych oszczerstw, atakują nas od bardzo dawna" - podkreślił.

Do sytuacji w czwartek w "Radiu ZET" odniósł się wiceprzewodniczący Polska 2050 Michał Kobosko. – Kompletnie wydymane zarzuty, kompletnie wydumana sprawa. Znamy ją od roku, bo wtedy się pojawiły tego rodzaju zarzuty. (...) 107 tys. zł z haczykiem zostało przelane na działania, które zostały zrealizowane, które zostały rozliczone w terminie – powiedział polityk. 

– Jak rok temu pojawiły się tego typu zarzuty w naszą stronę, to odbyła się kontrola realizowana na zamówienie już byłego wojewody mazowieckiego z PiS-u i ta kontrola wykazał, że te pieniądze zostały we właściwy sposób wydane, więc nie ma mowy o tym, że Szymon Hołownia wziął jakieś pieniądze i ukradł biednym zwierzętom i tak dalej – podkreślił. 

– Będzie nasza odpowiedź prawna. Przygotowujemy w tej chwili dokumenty i złożymy zawiadomienie, bo nie możemy pozwolić, żebyśmy byli obrażani, szkalowani – dodał. 


Oskarżenia pod adresem Szymona Hołowni 

"Rzeczpospolita" napisała, że 14 lipca do Prokuratury Krajowej trafiło zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, z którego wynika, że Szymon Hołownia i inni członkowie zarządu Stowarzyszenia Polska 2050, "działając wspólnie i w porozumieniu, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej mieli dopuścić się niekorzystnego rozporządzania dotacją od wojewody na prowadzenie punktu" opieki nad zwierzętami. "Czyli innymi słowy: wzięli pieniądze na pomoc zwierzętom, które nie trafiły do potrzebujących. Zawiadomienie dotyczy też lekarki weterynarii i jej pracownicy, działających dla Polski 2050" - pisze "Rz".

Chodzi o punkt zorganizowany w Centrum Pomocy Humanitarnej PTAK mieszczącym się w Nadarzynie pod Warszawą zajmującym się pomocą uchodźcom z Ukrainy. Autorami zawiadomienia - podała gazeta - są organizacje Mondo Cane i Zielony Pies, które od początku miały zajmować się punktem dla zwierząt w Ptak Warsaw Expo, nie otrzymując na to środków publicznych.

Jak podała "Rz", według tych organizacji w lipcu 2022 r. ich działacze przypadkowo dowiedzieli się, iż "na prowadzenie punktu wojewoda mazowiecki przyznał dotację 107,8 tys. zł Stowarzyszeniu Polska 2050"; w zawiadomieniu do prokuratury napisano, że "+już w momencie ubiegania się o dotację okłamano wojewodę – wzięto dotację na punkt, który stworzył i prowadził kto inny+".

W zawiadomieniu - jak pisze "Rz" - można też przeczytać, że nic nie wskazuje, by dotacja rzeczywiście poszła na pomoc dla zwierząt. "Jak piszą zawiadamiający, w centrum Ptak pojawiała się przedstawicielka stowarzyszenia, ale jej wizyty odbywały się raz w tygodniu przez dwie godziny. Rozdawała karmę i akcesoria dla zwierząt, jednak miały nie pochodzić one z zasobów Polski 2050, lecz zawiadamiających" - czytamy w "Rz".


"Plugawe oszczerstwa" 

Hołownia pytany we wtorkowej rozmowie w radiu RMF FM o oskarżenia pod adresem Stowarzyszenia Polska 2050, oświadczył, że są to "plugawe oszczerstwa", które godzą w dobre imię wolontariuszy stowarzyszenia, a także całego ruchu. – Rozmawialiśmy wczoraj z prawnikami, bo dość już tych oszczerstw, one nie wzięły się wczoraj, oni nas atakują od bardzo dawna. Podejmiemy kroki prawne, złożymy na nich doniesienie do prokuratury, bo tego nie można tak zostawić, albo wystąpimy z normalnym pozwem – poinformował Hołownia.

Według lidera Polski 2050 jest to sprawa polityczna. – Ta dotacja, ten projekt od wojewody, był później kontrolowany na ich wniosek przez wojewodę, którego trudno uznać za naszego zwolennika politycznego. Kontrola wojewody nie dopatrzyła się uchybień. A jeżeli ktoś, kto nie jest nam życzliwy przychodzi z kontrolą i mówi: nie mamy żadnych większych uwag, to ja nie rozumiem o co tutaj chodzi – powiedział Hołownia.

Wpłynęło zawiadomienie 

Rzecznik Prokuratury Krajowej Łukasz Łapczyński potwierdził, że pod koniec ubiegłego tygodnia do PK wpłynęło zawiadomienie pełnomocnika dwóch Fundacji na rzecz ochrony zwierząt.

– Zawiadomienie dotyczy podejrzenia popełniania przestępstw polegających m.in. na wyłudzeniu dotacji poprzez przedłożenie poświadczających nieprawdę dokumentów mających na celu jej rozliczenie, a nadto pomocnictwa do jej wyłudzenia – wyjaśnił Łapczyński.

Dodał, że zawiadomienie zostało przekazane do Prokuratury Regionalnej w Warszawie, celem dalszego procedowania.

MP

Fot. PAP/Wojtek Jargiło

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka