Sławomir Nitras. Fot. Sejm RP
Sławomir Nitras. Fot. Sejm RP

Internautę od "silnych razem" kopnął zaszczyt. Sam Nitras go przeprosił

Redakcja Redakcja PO Obserwuj temat Obserwuj notkę 27
Adam Abramczyk to internauta, który zasłynął nie tylko zdjęciem z Donaldem Tuskiem na Twitterze, ale też obraźliwymi komentarzami pod adresem dziennikarzy, komentatorów i polityków. Szczególną niechęcią pała on do tzw. "symetrystów". Jego publikacji dość miał nawet Sławomir Nitras, który po kilku dniach się zreflektował i przeprosił wyborcę KO za swoje zachowanie.

Nikt nie przypuszczał, że prelegenci zaproszeni na Campus Polska Przyszłości 2023 wywołają tyle emocji. Niemal wszyscy to zdecydowani przeciwnicy PiS, ale niektórzy z nich potrafią też skrytykować opozycję. Do takich osób należą Marcin Meller, Grzegorz Sroczyński czy Jan Wróbel. I właśnie fakt, że dostali oni zaproszenie na imprezę Rafała Trzaskowskiego, nie spodobał się "silnym razem" - na ogół wulgarnym internautom, wyzywającym wyborców innych partii, również... opozycyjnych. Za koordynację Campusu odpowiada Sławomir Nitras. Dlatego to jemu dostało się od bardziej zaciekłych użytkowników Twittera. 


Awantura o gości zaproszonych na Campus 

- Rok temu, gdy skrytykowałem obecność (Michała - przyp. red.) Kolanki, całe towarzystwo posłów z KO , które organizuje Campus, przestało obserwować mnie na TT. Nie mieli nawet klasy wrócić, gdy w mejlach wyszło, że miałem rację, że to PISowski czopek - ocenił Adam Abramczyk, którego aktywność w mediach społecznościowych sprowadza się do agitowania na rzecz KO i tego typu komentarzy. Szerzej nieznany nikomu spoza Twittera internauta zyskał ponad 30 tys. obserwujących dzięki swojej aktywności. Z kolei Michał Kolanko to dziennikarz "Rzeczpospolitej", nieustannie obrażany przez "silnych razem". Rok temu uczestniczył w Campusie Rafała Trzaskowskiego. 

Nitras kilka dni temu nie wytrzymał i zagroził Abramczykowi, że go przestanie śledzić w sieci. - Panie Adamie. Przestałem Pana obserwować ponieważ zdarza się Panu używać języka nienawiści. Nie podoba mi się to. Mam chyba do tego prawo. Pozdrawiam - napisał. 

Reakcja posła KO wywołała szok wśród internautów. Grozili oni, że się zmówią i każdemu z rodziny i przyjaciół przekażą, iż nie warto głosować na Nitrasa. Niektórzy oznaczali Donalda Tuska z pytaniami, co to ma znaczyć. Abramczyk, nazywający dziennikarza "czopkiem", pytał o konkretne przykłady używanego języka nienawiści. 

 

Nitras przeprasza wulgarnego internautę 

Sprawa znalazła swój finał w poniedziałek. 

- Przepraszam panie Adamie. Przesadziłem. Jesteśmy przecież w jednej drużynie, także w sprawie symetryzmu - zapewnił Nitras. 

Teraz dziennikarze i publicyści zwracają uwagę, że PO stała się zakładnikiem najbardziej radykalnego elektoratu w sieci, który promowała przez lata. Czy Nitras postąpił Waszym zdaniem słusznie? 


Fot. Sławomir Nitras w Sejmie.

GW

Źródło zdjęcia: Sławomir Nitras. Fot. Sejm RP

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka