Uczestnicy manifestacji 4 czerwca. Fot. PAP/Leszek Szymański
Uczestnicy manifestacji 4 czerwca. Fot. PAP/Leszek Szymański

Gorzkie słowa Kosiniaka-Kamysza o marszu Tuska. "Zaszkodził całej opozycji"

Redakcja Redakcja Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 22
-Dla sumy opozycji efekt (marszu 4 czerwca) był bardzo zły - uważa Władysław Kosiniak-Kamysz. Zdaniem lidera PSL marsz zaszkodził całej opozycji na chwilę podnosząc notowania Platformy.

"Marsz 4 czerwca zaszkodził opozycji"

- Bo tak naprawdę 4 czerwca we wszystkich sondażach opozycja czyli Trzecia Droga, Platforma Obywatelska i Lewica były w stanie stworzyć rząd koalicyjny, tak pokazywało przeliczenie na mandaty - mówił w rozmowie z "Rzeczpospolitą", podkreślając, że po marszu 4 czerwca to się zmieniło. - Marsz zaszkodził całej opozycji na chwilę podnosząc notowania Platformy.


Pytany o efekt zapowiadanego przez Donalda Tuska "Marszu miliona serc" 1 października powiedział, że "to jest wydarzenie, które może mieć wpływ [na notowania wyborcze], ale też nie musi". - Zmieni się też reżim organizacji. To już będzie impreza komitetu wyborczego, to będzie ogromny wydatek - zauważył prezes PSL.

Na pytanie, czy zamierza uczestniczyć w marszu 1 października. Kosiniak-Kamysz odpowiedział wymijająco: - To jest kwestia dyskusyjna. Mamy swoją propozycję na kampanię, mamy swój marsz po zwycięstwo, który nie jest jednodniowym marszem. Idziemy trzecią drogą, ona nie jest drogą na skróty.

Trzecia droga chce walczyć o trzecie miejsce

Prezes PSL zapowiedział, że dziś lub jutro zarejestrowany zostanie koalicyjny komitet wyborczy Trzecia Droga. Pytany, czy Trzecia Droga nie obawia się, że nie przekroczy podwyższonego progu dla koalicji wyborczych (8 proc. zamiast 5 proc.), odpowiedział, że formuła koalicyjnego komitetu wyborczego daje szanse na dobry wynik.

- Nie obawiamy się tego progu, chociaż podchodzimy z powagą do sytuacji. Ale zrobimy wszystko, aby ten wynik był dwucyfrowy. Trzecie miejsce Trzeciej Drogi to jest odsunięcie PiS i Konfederacji od możliwości sprawowania władzy. Trzecie miejsce Konfederacji to koalicja Konfederacji z PiS-em. Dlatego tak ważny będzie wynik trzeci. Ani jedynka, ani dwójka samodzielnie rządu nie stworzy. Ten kto zajmie trzecie miejsce będzie decydował - jak my, to będą rządy demokratyczne, jak Konfederacja - to koalicja (z PiS) - wyjaśnił prezes PSL.

- Pomagajmy sobie w opozycji, a nie przeszkadzajmy - zaapelował do przedstawicieli innych ugrupowań. - Mówienie o zagrożeniach to nie jest pomoc. Mówienie z szacunkiem o konkurentach jest zawsze sympatyczne. Nie podstawiajmy sobie nóg, nie dawajmy sobie kuksańców. My będziemy grać fair play - zaznaczył.

ja

(Zdjęcie: Uczestnicy manifestacji 4 czerwca. Fot. PAP/Leszek Szymański)

Czytaj także:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka