Białoruś: Polski śmigłowiec Mi-24 przekroczył granicę. Jest reakcja MSZ

Redakcja Redakcja Białoruś Obserwuj temat Obserwuj notkę 17
Reżim Aleksandra Łukaszenki oskarża Polskę o prowokację z użyciem śmigłowca. W piątek MSZ w Mińsku wezwało na rozmowę polskiego chargé d'affaires w tej sprawie.

Agencje: Białoruś wściekła 

Agencje Reutera i AFP, powołując się na Białoruską Straż Graniczną, podały w piątkowy wieczór, że polski śmigłowiec MI-24 przekroczył granicę Białorusi, wleciał w głąb kraju na 1200 m, a następnie wrócił do Polski. Byłoby to działanie podobne do tego, które kilka tygodni temu zaobserwowali mieszkańcy Białowieży - wówczas granicę przekroczyły dwa białoruskie śmigłowce. 


"Trzeba być ostrożnym" 

Na rozmowę do MSZ Białorusi zaproszono dziś polskiego chargé d'affaires Marcina Wojciechowskiego. Reżim Łukaszenki domaga się też wszczęcia śledztwa ws. rzekomego incydentu. 

- Będziemy analizowali sytuację, natomiast z bardzo dużą ostrożnością trzeba podchodzić do tego rodzaju oświadczeń ze strony służb białoruskich, ponieważ są one bezpośrednim przedłużeniem reżimu Łukaszenki - odniósł się do tych spekulacji wiceszef MSZ Paweł Jabłoński, który gościł w Polsacie News. 

- To, co mówią służby białoruskie zwykle nie jest oparte na prawdzie, a mają one do osiągnięcia cel polityczny. Tym celem jest najczęściej działanie nieprzyjazne wobec Polski, bo oni nas traktują jako państwo nieprzyjazne - stwierdził wiceminister. 


Fot. Śmigłowiec Mi-24/Wikipedia

Czytaj też: 


GW



Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka