Premier RP Mateusz Morawiecki. Fot. PAP/Zbigniew Meissner
Premier RP Mateusz Morawiecki. Fot. PAP/Zbigniew Meissner

Premier o reparacjach. „Upominamy się o prawo, którego nam odmówiono”

Redakcja Redakcja Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 92
Występując o reparacje wojenne upominamy się o prawo do istnienia, którego 84 lata temu odmówiono naszym przodkom. Nie możemy dopuścić, by w przyszłości zostało ono raz jeszcze podane w wątpliwość - powiedział w poniedziałek premier Mateusz Morawiecki.

Morawiecki: "Początek wojny, Wieluń, to zbrodnie straszliwe"

Premier Morawiecki w umieszczonym w poniedziałek podkaście w mediach społecznościowych nawiązał do piątkowych obchodów 84. rocznicy wybuchu II wojny światowej.

– Początek wojny, Wieluń, to zbrodnie straszliwe. Niemcy zrzucili na śpiące miasto 46 ton bomb, w ciągu jednego dnia obrócono w gruzy 75 proc. budynków, zginęło ponad tysiąc ludzi, cywilów, bo w mieście nie było żadnej jednostki wojskowej, żadnego celu militarnego, który uzasadniałby ten atak. Z taktycznego punktu widzenia naloty na Wieluń były irracjonalne, tak samo jak irracjonalne było zło, które napędzało wtedy niemieckie bombowce – mówił szef rządu.

Jak zaznaczył, ofiarom nalotów odebrano przyszłość, zaś ocalałym przeszłość „bezpowrotnie pogrzebaną w gruzach miast”. – Dziś, o tę spaloną, zniszczoną przyszłość i przeszłość mamy obowiązek się upominać, musimy jej strzec i o nią walczyć. Tak długo, jak zabiegamy o ich los, zabiegamy o nasze istnienie. Właśnie dlatego wystąpiliśmy do Niemiec o reparacje wojenne, po to, aby sprawiedliwości wreszcie stało się zadość – wskazał Morawiecki.


Reparacje to dla Niemiec szansa zamknięcia najczarniejszego rozdziału w historii

W ocenie premiera, „dla naszego zachodniego sąsiada otworzyła się tym samym szansa na zamknięcie najczarniejszego rozdziału w jego historii”.

– Nie da się unicestwić tych wszystkich, o których pamiętamy, o których imię i godność walczymy. To prawo pamięci dotyczy każdej ofiary niemieckich zbrodni – podkreślił szef rządu.

Jak kontynuował, „wystąpiliśmy do Niemiec o reparacje wojenne również dlatego, że musimy stać w obronie prawdy historycznej w czasach, gdy znajduje ona coraz mniej obrońców". – Rząd PiS dba o to, by w pamięci historycznej przyszłych pokoleń zapisało się pojednanie polsko-niemieckie oparte na przebaczeniu i realnym zadośćuczynieniu za straszliwą krzywdę – wskazał Morawiecki.

Niemcy zgodziły się na wypłatę odszkodowań za ludobójstwo popełnione ponad sto lat temu w Namibii

Jak przypomniał premier, Niemcy zgodziły się na wypłatę odszkodowań za ludobójstwo popełnione ponad sto lat temu w Namibii, a Holandia zobowiązała się do zwrócenia Sri Lance dzieł sztuki zawłaszczonych w okresie kolonialnym, zwróciła także dobra kultury zrabowane Indonezji. – Społeczność międzynarodowa chce, by w XXI wieku stosunki między państwami rządziły się prawem. Nie ma w nich miejsca na wyzysk, dominację, imperializm i hegemonię – podkreślił Morawiecki.

Dlatego - jak wskazał - „występując o reparacje wojenne upominamy się o prawo do istnienia, którego 84 lata temu odmówiono naszym przodkom”. – Nie możemy dopuścić, by w przyszłości zostało ono raz jeszcze podane w wątpliwość – dodał.


"To po prostu kwestia egzystencjalna, sprawa naszego być, albo nie być"

– Wystąpienie o reparacje to nie tylko wezwanie Niemiec do moralnej i politycznej odpowiedzialności i nie tylko upomnienie się o prawdę historyczną na forum międzynarodowym. Jest to po prostu kwestia egzystencjalna, sprawa naszego być, albo nie być – mówił premier. Jak dodał, „gdybyśmy tego nie czynili, nasza niepodległość pozostałaby tylko pustym słowem i szybko znalazłby się ktoś, kto gotów byłby ją podważyć i znieważyć”.


KW

Źródło zdjęcia: Premier RP Mateusz Morawiecki. Fot. PAP/Zbigniew Meissner

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka