Współprzewodniczący Partii Razem Adrian Zandberg (P) oraz posłanka Lewicy Magdalena Biejat (L). Fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk
Współprzewodniczący Partii Razem Adrian Zandberg (P) oraz posłanka Lewicy Magdalena Biejat (L). Fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk

Konwencja wyborcza Nowej Lewicy. Zandberg atakuje Konfederację

Redakcja Redakcja Lewica Obserwuj temat Obserwuj notkę 58
O godz. 11.00 w Poznaniu rozpoczęła się konwencja Nowej Lewicy. Jej hasło to „Dobra praca dla dobrego życia”. Podczas konwencji lewicy Adrian Zandberg zaatakował Konfederację: „Do władzy szykuje się Konfederacja. Ona chce budować Polskę, w której dobrze się będzie żyło tylko milionerom”.

Czarzasty przedstawił flagowy projekt Lewicy. 7-godzinny dzień pracy

Zgłaszamy postulat 35-godzinnego tygodnia pracy; świat idzie do przodu, praca nie jest jedynym elementem życia - mówił w sobotę na konwencji wyborczej w Poznaniu współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty. Zapewnił, że Lewica będzie też dążyć do wprowadzenia 35-dniowego urlopu.

Współprzewodniczący partii Razem Adrian Zandberg podkreślał, że obecnie nie pamięta się o prawach pracowników; zadeklarował, że zadba o nie Lewica.

W trakcie swojego wystąpienia Włodzimierz Czarzasty mówił, że kiedyś powszechnym marzeniem były: ośmiogodzinny czas pracy i wolna sobota. Przyznał, że sam kiedyś pracował tak dużo, że dziś nie pamięta czasu spędzonego ze swoimi dziećmi, gdy były małe.

- Nie byłem złym ojcem, ale pracowałem 16 godzin dziennie. Wtedy myślałem, że to bohaterstwo, że to jest ważna sprawa. Ale nie ma nic ważniejszego, niż pamięć uśmiechu swojego dziecka, gdy ma rok, dwa, trzy czy cztery lata. Byłem głupi - mówił.

- Chciałbym zgłosić pierwszy, mocny postulat: 35-godzinny tydzień pracy. Zaczniemy od skrócenia o 2 godziny w tygodniu, potem - o 5 godzin" - oświadczył. Podkreślał, że praca nie jest jedynym elementem życia każdego z nas; jest nim życie i rodzina.

Mówił, że kolejne plany Lewicy to danie pracownikom "prawa do odłączenia" po pracy, by pracownicy mieli niezakłócony czas na odpoczynek i na rodzinę. Zadeklarował też starania o wprowadzenie 35-dniowego urlopu.


Zandberg na konwencji Nowej Lewicy atakuje Konfederację

Adrian Zandberg na konwencji Nowej Lewicy, że do pracowników trafia coraz mniej z tego, co wypracowują.

– Nie lubię retoryki "przez ostatnie osiem lat." Ale przez ostatnie 8 lat PiS z tym problemem nic nie zrobił – mówił Zandberg. 

– A może być gorzej, bo do władzy szykuje się Konfederacja. Ona chce budować Polskę, w której dobrze się będzie żyło tylko milionerom. A to oznacza brak ochrony pracowników, nędzne pensje, jak na starość zachorujecie, będziecie umierać na choroby, które można wyleczyć – wyjaśniał Zandberg.

Jak podkreślił: „Lewica nie wejdzie do rządu z Konfederacją! Te kretyńskie pomysły, by głaskać po głowie skrajną prawicę - mówimy temu zdecydowane nie!”.


Obietnice lewicy dla polskich pracowników

Adrian Zandberg podkreślił, że w Polsce jest 16 mln pracowników, o których prawa dziś się nie dba i o których rządzący nie pamiętają. - Najwyższy czas, żeby ich sprawy w końcu znalazły się w centrum polskiej polityki, po to jest Lewica. Lewica jest reprezentacją pracowników w polskiej polityce - podkreślił polityk. Przekonywał też, że do pracowników trafia coraz mniej z tego, co wypracowują.

Zandberg przekonywał, że lewica doprowadzi to tego, by polski pracownik żył i pracował jak jego koledzy z zachodniej Europy. – To nasze zobowiązanie. Mamy tu nauczycieli i pracowników budżetówki. Musimy godnie płacić tym, na których plecach stoi polskie państwo – mówił lider Razem na kongresie Nowej Lewicy.

Zandberg obiecał waloryzację płac nauczycieli w trakcie roku. – Lewica to wyższe pensje. Razem damy radę – mówił polityk lewicy. I dodał, że dzieci premiera Mateusza Morawieckiego chodzą do prywatnej szkoły.

[rozszerzymy]

Lewica o edukacji i służbie zdrowia

Posłanka Lewicy Katarzyna Kretkowska zauważyła, że za rządów PiS nakłady na edukację spadły do poziomu poniżej 2 proc. PKB. Zapowiedziała, że Lewica podniesie je o co najmniej 1 proc., czyli do 3 proc.

Poseł Tadeusz Tomaszewski podkreślił, że wskutek nadmiernego obciążenia pracą, polskie pielęgniarki i położne żyją średnio zaledwie 62 lata. – Zaraz po wyborach, w nowej kadencji Lewica podniesie ręce za obywatelskim projektem ustawy o wynagrodzeniu w ochronie zdrowia. Pielęgniarki i położne mają być w szpitalach i przychodniach, a nie w sądach pracy walcząc o swoje wynagrodzenia – zapowiedział Tomaszewski.

KW

Źródło zdjęcia: Współprzewodniczący Partii Razem Adrian Zandberg (P) oraz posłanka Lewicy Magdalena Biejat (L). Fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka