fot. Twitter/Krzysztof Brejza
fot. Twitter/Krzysztof Brejza

Brejza ujawnił serię zdjęć z KGP. "Najbardziej strzeżona tajemnica państwa PiS"

Redakcja Redakcja Policja Obserwuj temat Obserwuj notkę 178
Polityk KO Krzysztof Brejza pokazał zdjęcia z siedziby Komendy Głównej Policji, po tym jak eksplodował tam granatnik. "Ujawniam najbardziej strzeżoną tajemnicę państwa PiS. Te zdjęcia nigdy nie miały ujrzeć światła dziennego" - pisze Brejza.

Eksplozja w biurze Komendanta Głównego Policji

Przypominamy, w grudniu ubiegłego roku doszło do eksplozji w Komendzie Głównej Policji. Wybuchł prezent, który komendant główny otrzymał podczas wizyty na Ukrainie. Od szefów tamtejszych służb gen. Jarosław Szymczyk miał dostać dwa zużyte granatniki, przerobione na głośniki. Problem w tym, że jeden z nich eksplodował na zapleczu jego gabinetu w Komendzie Głównej Policji, wyrządzając znaczne szkody.


Zdjęcia po wybuchu granatnika

Krzysztof Brejza pokazał zdjęcia, jak wyglądało biuro Szymczyka po eksplozji. "Ujawniam najbardziej strzeżoną tajemnicę państwa PiS. Te zdjęcia nigdy nie miały ujrzeć światła dziennego" - pisze Brejza.

- Widzicie państwo m.in. stanowisko ochroniarza, który został poszkodowany bardzo poważnie - beton, pustaki spadły temu człowiekowi na głowę. Widzicie państwo głowice ładunku, która rykoszetowała i na całe szczęście nie została uzbrojona. Gdyby ona się uzbroiła to doszłoby do potężnej eksplozji, wielu policjantów by zginęło. Gdyby głowica przebiła szybę, mogłoby dojść do eksplozji w sąsiednich budynkach, blokach mieszkalnych, a nawet w placówkach oświatowych, przecież tam w pobliżu jest sporo szkół. Widzicie państwo wreszcie drugi granatnik rzucony na ziemię - opisywał fotografie Brejza na konferencji prasowej.

Po tym incydencie siedziba KGP przeszła remont, a komendant Jarosław Szymczyk nie poniósł żadnych konsekwencji dyscyplinarnych.

KGP nie chce komentować sprawy

Do sprawy w rozmowie z PAP odniósł się rzecznik Komendanta Głównego Policji inspektor Mariusz Ciarka. - Z uwagi na toczące się postępowanie przygotowawcze prowadzone przez prokuraturę, w którym komendant występuje w charakterze pokrzywdzonego, w pełni podporządkowujemy się czynnościom podejmowanym przez prokuratora, który ma dostęp do wszystkich materiałów związanych z tą sprawą - podkreślił rzecznik KGP.

- Zgodnie z przepisami kodeksu postępowania karnego tylko prokurator może udzielać informacji na temat prowadzonego postępowania, a więc zobowiązani jesteśmy prawnie dochować tajemnicy śledztwa - zaznaczył.

Rzecznik dodał, że prezentowane przez senatora zdjęcia "nie wnoszą nic nowego, o czym nie było mowy wcześniej i czego nie przekazywano opinii publicznej". - W wypowiedziach pana senatora padło wiele nieprawdziwych informacji, aby nadać sprawie charakter sensacji, jednak to niezależna prokuratura dysponuje całością materiałów i wszechstronnie dokonuje pełnych ustaleń. Należy poczekać na ustalenia prokuratury - dodał inspektor Mariusz Ciarka.

ja

(Na zdjęciu granatnik w biurze KGP, fot. udostępniona przez Krzysztofa Brejzę na Twitterze (X))

Czytaj także:

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo