Adam Bielan i Tomasz Poręba, fot. PAP/Canva
Adam Bielan i Tomasz Poręba, fot. PAP/Canva

Spięcie polityków Zjednoczonej Prawicy. Padły słowa o Smoleńsku i piątej kolumnie

Redakcja Redakcja PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 20
Napięcie przed zbliżającymi się 15 października wyborami jest tak duże, że politykom puszczają nerwy. Były szef sztabu wyborczego PiS Tomasz Poręba ostro zareagował na krytykę pod jego adresem w ustach europosła Adama Bielana, który również kiedyś był spin doktorem kampanii.

Bielan komentuje kampanię wyborczą PiS

Adam Bielan, europoseł PiS i lider Partii Republikańskiej, a także członek sztabu wyborczego partii rządzącej, komentował na antenie radia RMF24 trwającą kampanię wyborczą.

Bielan ocenił, że po odsunięciu od prac w sztabie wyborczym Tomasza Poręby „widzimy od czerwca nową dynamikę w pracach sztabu i w ogóle w naszej kampanii”. - To była decyzja kierownictwa, zawsze takie decyzje są bolesne, ale często są konieczne. Widzimy od czerwca nową dynamikę w pracach sztabu i w ogóle w naszej kampanii. Nie chcę komentować decyzji personalnych. Najważniejszy jest efekt W kampanii wyborczej nie ma ocen za styl, liczy się wynik. Mam nadzieję, że ten wynik i głęboko w to wierzę 15 października, w dniu wyborów będzie dla nas korzystny - powiedział Bielan.


Poręba nie wytrzymał słów krytyki

Poręba, kiedy usłyszał te słowa, postanowił dać odpór. -  To chyba nie najlepszy Adamie czas na twoje kłamliwe, puszczane brudnym tłustym paluchem spiny? Skoncentruj się chłopie na kampanii, bo już niejedną położyłeś, a po Smoleńsku zostawiłeś PiS. Przypadek? Wątpię. Powiedzieć piąta kolumna to w twoim przypadku, nic nie powiedzieć - napisał Tomasz Poręba.


Bielan nie przemilczał wypowiedzi partyjnego kolegi. - Trwa najważniejsza kampania od 1989 roku. Moja wypowiedź w RMF nie była atakiem, ale opisem sytuacji. Nerwowość jest zrozumiała, ale to zły doradca w tym ważnym czasie. Proszę o uspokojenie emocji i koncentrację na najważniejszym: na drodze do zwycięstwa Zjednoczonej Prawicy - odpowiedział europoseł PiS, również na platformie X.


Rzecznik PiS, Rafał Bochenek, poproszony przez dziennikarkę TVN o skomentowanie sprawy, odesłał ją do samych zainteresowanych. - Natomiast pan Tomasz Poręba osobiście sam zrezygnował z pełnienia funkcji szefa sztabu i tyle mam do powiedzenia - dodał.

Poręba zrezygnował z kierowania kampanią

Tomasz Poręba kierował sztabami wyborczymi PiS w wyborach samorządowych w 2018 r. i do Parlamentu Europejskiego rok później. Prowadził też kampanię do Sejmu i Senatu w 2011 r. (wtedy PiS przegrał z PO). Stanął również na czele sztabu przed tymi wyborami, ale jego działania nie przekładały się na wzrost poparcia Prawa i Sprawiedliwości i na wiosnę spadła na niego krytyka. Już wtedy jednym z wbijających szpile był Adam Bielan.

- Chyba wszyscy zdajemy sobie sprawę, że kampanią z roku 2015 nie wygramy wyborów w roku 2023 - mówił wtedy europoseł, który, który w przeszłości zarządzał kampaniami PiS.

Porębę atakował też dawny rzecznik PiS, a obecnie doradca Andrzeja Dudy Marcin Mastelarek. W końcu 16 czerwca polityk ogłosił, że rezygnuje z kierowania sztabem wyborczym. "Po głębokim namyśle, kierując się dobrem obozu, złożyłem wczoraj na ręce prezesa Jarosława Kaczyńskiego dymisję z funkcji szefa sztabu PiS. Mimo, że nie została przyjęta, pozostaje ona dla mnie decyzją ostateczną. Dziś na tym stanowisku potrzebny jest ktoś z nową emocją i energią. Za którym stanie się murem" - oświadczył Poręba.

Od połowy czerwca ruchami w kampanii wyborczej PiS kieruje Joachim Brudziński.

ja

(Na zdjęciu Adam Bielan i Tomasz Poręba, fot. PAP/Canva)

Czytaj także:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka