Witold Pyrkosz. Fot. PAP/Archiwum Leszczyński
Witold Pyrkosz. Fot. PAP/Archiwum Leszczyński

Polacy uwielbiali Witolda Pyrkosza. Znana aktorka mówi o nim straszne rzeczy

Redakcja Redakcja Film Obserwuj temat Obserwuj notkę 67
Mija już szósty rok, od kiedy Witolda Pyrkosza nie ma wśród nas. Do tej pory wiele osób wspomina go z sympatią, a jego obszerne portfolio obejmujące kilkaset ról filmowych i teatralnych umieszcza go w czołówce najszerzej rozpoznawalnych polskich aktorów. Ostatnia wypowiedź Agnieszki Fitkau-Perepeczko może jednak zburzyć legendę Pyrkosza; aktorka donosi o regularnej przemocy psychicznej doświadczanej ze strony swojego kolegi po fachu! "Poniżał mnie i ośmieszał przed całą ekipą, Mówił o mnie bzdury, kłamstwa w wywiadach".

Pyrkosz, czyli Pyzdra z "Janosika" i Balcerek z "Alternatyw 4"

Witold Pyrkosz urodził się w 1926 r. Jako młody chłopiec przeżył trudne czasy wojny, a w dorosłość wchodził w realiach stalinowskiego terroru. Jednak, jak podkreślali również jego przyjaciele, był on przysłowiowym "dzieckiem szczęścia". Nie łamiąc się trudnymi warunkami, młody aktor zdał w 1954 r. Państwową Wyższą Szkołę Aktorską w Krakowie, by dwa lata później zadebiutować w filmie "Cień". Równolegle z jego karierą filmową rozwijała się też ta teatralna. Przez lata zapisał się w pamięci widzów rolami takimi, jak Franek z "Czterech pancernych", Pyzdra z "Janosika", Balcerek z "Alternatyw 4"... Długo by wymieniać, ponieważ Pyrkosz pojawił się w ponad 120. filmach i serialach, nie licząc równie pokaźnej liczby wystąpień w teatrze. Pod koniec życia stał się jedną z gwiazd "M jak Miłość", w którym grał postać Lucjana Mostowiaka. 

To właśnie rola w telenoweli TVP ugruntowała jego wizerunek inteligentnego i sympatycznego dżentelmena z dużym doświadczeniem życiowym. Nawet w 6 lat po jego śmierci w 2017 r. większość telewidzów w taki właśnie sposób pamięta Pyrkosza.


Agnieszka Fitkau-Perepeczko: Pyrkosz mnie poniżał i gnębił

Ten obraz może jednak legnąć w gruzach... Wszystko przez szokujące wyznanie innej aktorki "M jak miłość", Agnieszki Fitkau-Perepeczko. Wdowa po Marku Perepeczce postanowiła po latach wyjawić, że Witold Pyrkosz na planie serialu regularnie ją poniżał i gnębił. Odtwórczyni roli Simony Muller swoje wspomnienia zamieściła na Facebooku:

– Któregoś dnia wspólnej pracy na planie poprosiłam Witolda Pyrkosza o maleńki wywiad na temat jego pracy, kariery tłumacząc mu, że piszę taką książkę i sama grając małą rólkę, ośmielam się poprosić o te kilka chwil uwagi. Popatrzył na mnie, jakbym była śliską jaszczurką obdartą ze skóry i rzekł: "na mojej d***e nie będziesz zarabiać pieniędzy...". I dodał: "nigdy!"

Agnieszka Fitkau-Perepeczko zasugerowała, że nienawiść, której doświadczała ze strony Pyrkosza była wynikiem jego zazdrości. Wyjaśniła, że złożyć się na to miała zarówno chłodna relacja Marka Perepeczki z Pyrkoszem, jak i jej niespodziewany sukces w polskim show-biznesie.


Znana aktorka o Pyrkoszu: Ośmieszał przed całą ekipą

– Rzadko się zdarza, żeby starszy kolega nienawidził młodszej koleżanki, że jest żoną jego kolegi, który nie lubił nocnych hulanek, był piękny jak marzenie. A on jakby mniej piękny. No to po pierwsze... Po drugie babsko (ja) przyjechało z Australii i dostało rolę... Miał trudny charakter i dużo zazdrości. Ja w serialu znalazłam się niespodziewanie i odniosłam nawet mały sukces, który w jego głowie się nie mieścił – opowiadała Fitkau-Perepeczko.

Aktorka wyjawiła, że sytuacja w końcu stała się dla niej nie do wytrzymania. Witold Pyrkosz miał ją publicznie oczerniać, co biorąc pod uwagę jego pozycję w branży aktorskiej, było dla niej trudnym do zniesienia ciosem. "Poniżał mnie i ośmieszał przed całą ekipą i cała ekipa to widziała. Mówił o mnie bzdury, kłamstwa w wywiadach w telewizji i na spotkaniach. Ludzie byli skonsternowani, nie wiedzieli, co myśleć".

Salonik

Źródło zdjęcia: Witold Pyrkosz. Fot. PAP/Archiwum Leszczyński

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura