Robert Bąkiewicz komentuje wyrok sądu. Fot. Facebook/Robert Bąkiewicz
Robert Bąkiewicz komentuje wyrok sądu. Fot. Facebook/Robert Bąkiewicz

Bąkiewicz przegrał w sądzie z Babcią Kasią. "Ten werdykt jest zemstą polityczną"

Redakcja Redakcja Sądownictwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 125
Były szef Marszu Niepodległości Robert Bąkiewicz usłyszał prawomocny wyrok w sprawie szarpaniny z aktywistką Babcią Kasią przed kościołem św. Krzyża w Warszawie w październiku 2020 roku. Jego zdaniem, ten werdykt jest zemstą polityczną i nie zamierza go wykonać.

Bąkiewicz prawomocnie skazany

Rozpatrywana przez sąd sprawa dotyczy zdarzenia, do którego doszło 25 października 2020 roku. Wówczas Bąkiewicz był jedną z osób pilnujących wejścia do kościoła św. Krzyża na Krakowskim Przedmieściu w związku z protestami w ramach Strajku Kobiet po ogłoszeniu przez Trybunał Konstytucyjny zmian w prawie aborcyjnym. Katarzyna Augustynek (Babcia Kasia) była wśród protestujących.

W pewnym momencie doszło do szarpaniny, kobieta relacjonowała, że szarpano jej torbę i wyrwano chustkę z tęczową flagą. Grupa narodowców miała potem zrzucić Augustynek ze schodów przy braku reakcji policji. Bąkiewicz miał wtedy przyglądać się całej sytuacji. To właśnie przeciwko niemu, a nie bezpośrednim agresorom Babcia Kasia złożyła do sądu prywatny akt oskarżenia.

W piątek mecenas antyrządowej aktywistki przekazał, że sąd uprawomocnił wyrok przeciwko Bąkiewiczowi i skazał go na rok prac społecznych oraz 10 tysięcy zł nawiązki dla aktywistki.


Bąkiewicz: Ten wyrok nie jest aktem sprawiedliwości

Do wyroku odniósł się Bąkiewicz w swoich mediach społecznościowych. W obszernym wpisie opisał najpierw całą sytuację, a później przekazał swoje spostrzeżenia. "Tak więc konkludując, sąd przemawia do +postępowej+ części społeczeństwa – katolików i patriotów możecie napier… ile wlezie, a my już przypilnujemy, żeby wam włos z głowy nie spadł. Bo takich jak Bąkiewicz to trzeba żywym ogniem wypalać i nawet jak będzie miał rację, to tej racji mieć nie będzie. Nie bójta się wcale, prawo to jest dla frajerów, a dla nas progresistów jest +wolność+" – napisał. 

Następnie stwierdził, że "ten wyrok nie jest aktem sprawiedliwości, a jego zaprzeczeniem". "Kasta sędziowska nazywana sądem z przestępcy robi ofiarę, a z ofiary robi przestępcę. Klika w togach nie tylko łamie prawo, ale zaprzecza nawet zdrowemu rozsądkowi. Wykorzystuje swoją pozycję do linczu na tych, którzy bronią wartości. Ta spod ciemnej gwiazdy koteria, łamiąc praworządność, ostatecznie odbiera sobie prawo do uczciwych i obiektywnych rozstrzygnięć" – dodał Bąkiewicz. 

Bąkiewicz nie podporządkuje się wyrokowi 

Były szef Marszu Niepodległości we wpisie przekazał również, że "pomimo swojego legalistycznego zacięcia nie podporządkuje się +werdyktowi+, który jest zaprzeczeniem ogólnie obowiązujących zasad moralnych i poczucia sprawiedliwości". Podał również przykład świadczący o tym, że "prawa do uczciwego postępowania sądowego w trakcie jego trwania były wielokrotnie łamane".

"Przykładem może być sytuacja, gdzie w apelacji wystąpiłem o wyłączenie ze sprawy sędzi, która jest członkiem Iustiti. Argumentowałem, że nie może ona jako aktywistka polityczna będąca w ostrym sporze z wyznawanymi przeze mnie wartościami być osobą obiektywną. Na ten czas sąd sprawę o +wyłączenie+ przydzielił do rozstrzygnięcia innemu sędziemu… również z Iustiti…, który w oczywisty sposób rozstrzygnął sprawę w sposób dla mnie niekorzystny. Kasta zachowywała się jak zbój, który mówił do mnie +nie oddamy panu płaszcza i co pan nam zrobi?+" – wspomniał kandydat PiS do Sejmu. 

"Tak, traktuję ten werdykt jako zemstę polityczną jako tresurę posłuszeństwa wobec antypolskiej i antykatolickiej +elyty+. Dlatego wam wszyscy złoczyńcy, mówię — nie zastraszycie mnie, a co najwyżej możecie mnie pocałować… już sami wiecie gdzie! Nikomu nie będę odrabiał robót społecznych ani płacił nawiązki, a jak przyjdzie znów czas, to z tą samą chęcią i zaangażowaniem będę bronił Kościoła, wiary i Ojczyzny. A was jako +wymiar sprawiedliwości+ trzeba zaorać i stworzyć od nowa" – podsumował Bąkiewicz.

MP

Robert Bąkiewicz komentuje wyrok sądu. Fot. Facebook/Robert Bąkiewicz 

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo