PAP
PAP

Mocne słowa prezydenta w Święto Niepodległości. "Straciliśmy Polskę przez głupotę"

Redakcja Redakcja Prezydent Obserwuj temat Obserwuj notkę 157
Z okazji Święta Niepodległości Prezydent Andrzej Duda wygłosił przemówienie na Placu Piłsudskiego w Warszawie. Polityk zwrócił się do zwaśnionych stronnictw politycznych w Polsce i zaapelował o jedność w sprawach najważniejszych dla naszego państwa.

Święto Niepodległości. Uroczyste obchody w Warszawie

Prezydent Andrzej Duda, marszałek Sejmu Elżbieta Witek, marszałek Senatu Tomasz Grodzki, Marszałek Senior Marek Sawicki oraz premier Mateusz Morawiecki złożyli w sobotę - w dniu Narodowego Święta Niepodległości - wieniec przed Grobem Nieznanego Żołnierza na placu Piłsudskiego w Warszawie.

Przypomnijmy, że 11 listopada w Polsce obchodzone jest Narodowe Święto Niepodległości dla upamiętnienia przekazania przez Radę Regencyjną naczelnego dowództwa wojsk polskich Józefowi Piłsudskiemu tego dnia w 1918 r.

Mocne przemówienie prezydenta. "Straciliśmy Polskę"

Przed uroczystym złożeniem wieńców, prezydent Andrzej Duda przemówił do zgromadzonych gości i widzów. Przypomniał on o trudnych 123 latach zaborów i o tym, że historia naszego państwa liczy ponad 1000 lat.

- Polska trwa ponad tysiąc lat, nawet, jeżeli nie na mapie, to cały czas w sercach. Niech trwa przez kolejne tysiące, tak, jak chciał Paderewski - wielka, silna, wolna i niepodległa - zaapelował polski przywódca. Wspomniał, że "państwa, które Polska lekceważyła zmazały ją z mapy". 

Prezydent zwrócił uwagę, że "w samej tylko I wojnie światowej, po różnych stronach frontu walcząc, w ramach różnych armii zginęło pół miliona Polaków".

- Wcześniej jednak krwawiliśmy się wielokrotnie - powiedział Andrzej Duda. - W czasie powstania kościuszkowskiego, wojnach napoleońskich, krwawiliśmy się w czasie powstania listopadowego i styczniowego. Krwawiliśmy się prawie nieprzerwanie, w działalności konspiracyjnej, w walce o polskość i o Polskę przez długie 123 lata, kiedy nie było jej na mapie - wymieniał.

- Straciliśmy ją przez warcholstwo, zdradę, głupotę, zacietrzewienie, przez tyle naszych narodowych przywar, które spowodowały, że Polska z jednego z największych i najsilniejszych państw w Europie, tej Rzeczpospolitej Obojga Narodów, a w istocie wielu narodów, stała się państwem upadłym, które zostało rozdarte przez sąsiednie mocarstwa - zauważył.

Jego zdaniem, "to wielka lekcja historii". "Mam nadzieję, że jest pamiętana nie tylko przez nas, ale, że będzie pamiętana przez wszystkie następne pokolenia Polaków, aż do końca istnienia świata. Bo wierzę, że dzięki także i tej pamięci tak długo będzie istniała niepodległa, wolna, suwerenna Rzeczpospolita" - dodał

Prezydent: Rosyjski imperializm nie zatrzyma się na Ukrainie

Podczas przemówienia głowy państwa nie zabrakło też bieżących wątków. Duda przypomniał m.in. o rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Ostrzegł on, że Rosja "nie zamierza się zatrzymywać" w dalszych podbojach.

- Czy możemy być pewni, że imperializm rosyjski zatrzyma się tam na okupowanych dzisiaj przez Rosję ziemiach Ukrainy? Otóż powiem wprost: nie tylko nie możemy być pewni, że się zatrzyma, możemy być pewni, że się nie zatrzyma. Jeżeli nie zostanie zatrzymany, jeżeli nie zostanie skarcony rosyjski imperializm będzie szedł dalej, będzie chciał zagarniać kolejne narody, odbierając im ich wolność i odbierając im ich państwa, ich suwerenność, ich siłę i ich potencjał wykorzystując go dla własnych celów, dla własnych interesów - powiedział polityk.


Duda zwrócił się do polityków. Padły wymowne słowa

Prezydent odniósł się też do bieżących sporów, które rozgrzewają opinię publiczną. Między wierszami zaapelował on do polityków, żeby w sprawach najważniejszych dla Polski zachowali oni jedność.

- Spierajmy się dyskutujmy, ale niech w tym wszystkim Polska niepodległa, suwerenna zawsze będzie najważniejsza, a niepodległa i suwerenna jest wtedy, kiedy to my sami o niej decydujemy i o naszych najważniejszych sprawach - powiedział prezydent.

Jak podkreślił, Polska jest niepodległa i suwerenna, gdy to nasz parlament, wybrany na demokratycznych zasadach i pracujący według demokratycznych zasad, podejmuje najważniejsze dla Polski ustalenia, decydując o przyszłości kraju i kształcie Polski.

Andrzej Duda wskazał, że niepodległość i suwerenność ma miejsce "wtedy, kiedy wszystko to dzieje się pod kontrolą i za decyzją wyborczą i referendalną naszych rodaków, a nie innych państw i narodów".

- Ile razy inni o nas decydowali, tyle razy nieszczęśliwie dla nas to się kończyło. Bądźmy w sojuszach, ale mądrze przystępujmy i uczestniczmy w międzynarodowych organizacjach - podsumował.

MB

Fot. Andrzej Duda. Źródło: PAP/Leszek Szymański

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka