fot. PAP/Paweł Supernak
fot. PAP/Paweł Supernak

Morawiecki chce sprawdzić "zamrażarkę" Hołowni. Ujawnił, co zrobi, jeśli nie utworzy rządu

Redakcja Redakcja Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 68
Premier Mateusz Morawiecki wyraził chęć spotkania się z marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią. Jak wskazał, ma "bardzo konkretne propozycje dla polskich rodzin". Trzy główne propozycje już znamy z wcześniejszych zapowiedzi. Ale nagle pojawiła się nowa - Bon Rodzicielski. Projekty mają zostać zgłoszone na najbliższym posiedzeniu Sejmu.

Morawiecki idzie do Hołowni z konkretnymi propozycjami

- Może to nie najpiękniej tak się wpraszać na spotkanie, ale jeżeli tylko by mnie zaprosił, to bardzo chętnie się pojawię na takim spotkaniu, ponieważ mam bardzo konkretne propozycje dla polskich rodzin - wskazał.

Tymi propozycjami są: wakacje kredytowe na 2024 r., zamrożenie cen energii elektrycznej i przedłużenie w 2024 r. zerowego VAT-u na żywność. "Kryzys energetyczny jeszcze nie jest za nami. Musimy realizować nasze działania osłonowe, dlatego misja naszego rządu musi być kontynuowana. Zerowy VAT na żywność także ulży portfelom polskich rodzin - wskazał Morawiecki.

Klub parlamentarny Prawa i Sprawiedliwości złożył w Sejmie pierwszy w tej kadencji projekt ustawy, który dotyczy przedłużenia zerowej stawki VAT na żywność o kolejne pół roku, od stycznia do końca czerwca 2024 r. Tak samo ma być z przedłużeniem zamrożonych cen m.in. prądu na 2024 r. i z wakacjami kredytowymi. Te trzy projekty do tej pory były realizowane za pomocą rozporządzeń, rząd PiS chce, aby teraz weszły jako ustawy.

- Pan marszałek mówił przecież, że ma nie być żadnej (sejmowej) "zamrażarki", więc zgłaszamy te trzy projekty - zaznaczył i dodał, że zostaną one zgłoszone na najbliższym posiedzeniu Sejmu, które rozpocznie się we wtorek.


Bon Rodzicielski - tego jeszcze nie było

Oprócz tego rząd ma całkiem nową propozycję dla rodzin, choć nie ma ona jeszcze postaci formalnego projektu. To Bon Rodzicielski.

- Jest plan wprowadzenia Bonu Rodzicielskiego dla rodzin, które borykają się z problemami prokreacyjnymi – poinformowała szefowa Ministerstwa Zdrowia na konferencji, w której uczestniczył również premier Mateusz Morawiecki. - To rodzice zdecydują, w jaki sposób wykorzystać te pieniądze – zaznaczyła.

Premier pytany, czy bon rodzicielski będzie także obejmował in vitro, powiedział: "nasz bon rodzicielski jest pewnego rodzaju otwartą ofertą dla innych partii politycznych po to, aby znaleźć wspólny mianownik, znaleźć te wszystkie metody, które nas połączą".

- My mamy w naszym obozie zwolenników i przeciwników tej metody, ale jesteśmy otwarci i właśnie, jako swego rodzaju otwartą ofertę dla innych partii, w zależności od tego, czy uda się skonstruować nasz rząd, kierujemy – zaznaczył.

Dopytywany o orientacyjną kwotę bonu poinformował, że jest to między 10 a 20 tys. złotych. "O takiej kwocie dyskutowaliśmy" - powiedział.


Oferta dla seniorów - emerytura bez podatku

Szef rządu chciałby, aby polityka społeczna  była "pewnego rodzaju umową społeczną, ponadpartyjną, nawet poza partyjną, bo jest dużo ważniejsza, niż sama polityka, która dotyczy finansów, gospodarki jako takiej" – powiedział.

- Wszystko robimy po to, by podnosić standard życia, aby poprawiać życie dzieci, aby poprawiać los polskich rodzin, polskich seniorów – dodał.

Morawiecki zapowiedział  propozycje w zakresie wsparcia rodzin i seniorów. Po pierwsze jest to - jak mówił - emerytura bez podatku do poziomu wysokości płacy minimalnej bądź do 6 tys. zł miesięcznie. Druga propozycja do emerytura wdowia. - To postulat Lewicy, czyli uzupełnienie emerytury o dodatkowe świadczenia w przypadku odejścia jednego z małżonków. Jesteśmy w stanie również wypracować tutaj pieniądze - podkreślił premier. Trzecią propozycją przedstawioną przez Morawieckiego jest wprowadzenie Ogólnopolskiej Karty Seniora na wzór Karty Dużych Rodzin.

Premier zapowiedział także "wielką kontynuację programu Maluch plus", dodatkowy płatny urlop rodzinny powyżej 1. roku życia dziecka, z możliwością łączenia tego urlopu rodzicielskiego z pracą na część etatu.

W zakresie edukacji wskazał na cztery rozwiązania, które miałyby pozytywnie wpłynąć na system edukacji w Polsce. Zaproponował zwiększenie wydatków na edukację do poziomu 6 proc. PKB,  zwiększenie i zmianę sposobu wynagrodzenia nauczycieli poprzez przejście na nowy system pracy, na wzór mechanizmów fińskich czy szwedzkich (średnia podwyżka na poziomie min. 30 proc.).

Jako kolejną propozycję premier wymienił wyższe wynagrodzenia na uczelniach - docelowo przeznaczenie 2 proc. PKB na naukę w ciągu 6 lat. Dodatkowo Morawiecki zaproponował "co najmniej 5 godzin języka obcego już w szkole podstawowej oraz udogodnienia dla uczniów, które pozwolą im w jeszcze lepszy sposób odnaleźć się na rynku pracy i znaleźć swój wymarzony kierunek studiów".


Co zrobi Morawiecki, jeśli nie utworzy rządu

Premier był pytany, czy zamierza oficjalnie rozpocząć proces rozmów z innymi ugrupowaniami. "Tak. W tym tygodniu będą zaproszenia" - odpowiedział. Na razie, jak zaznaczył, toczą się rozmowy poufne. - Zaproszenia, które wyjdą do szefów innych formacji politycznych będą oficjalne. W zależności od tego, czy oni skorzystają z tego czy nie, będziemy mogli opinii publicznej przedstawić rezultaty tych rozmów - poinformował Morawiecki.

Morawiecki pytany był na konferencji prasowej o jego polityczną przyszłość. "Jeżeli się nie uda sformułować tego rządu, chciałbym stanąć na czele Zespołu Pracy Państwowej" - odpowiedział. Wyjaśnił, że będzie to zespół, który będzie "patrzył bardzo mocno na ręce naszym wówczas oponentom politycznym, wszystkim, którzy będą tworzyli rząd".

- Z drugiej strony będzie rozwijał tę wizję, którą teraz pokazujemy i będzie koncentrował się na przyszłości tak, aby Polska jak najszybciej dogoniła poziom życia Zachodu, ale nie popełniła tych błędów, które Zachód popełnia - wyjaśnił.

Przekazał, że częścią prac tego zespołu będzie "pokazywanie Polakom, czym grozi obecna reforma w Unii Europejskiej".

- Idzie taka zmiana w Unii Europejskiej, że gdyby została wdrożona w tym kształcie, to praktycznie polski rząd, Sejm, parlament nie miałyby nic do powiedzenia w kluczowych tematach, o których dzisiaj rozmawiamy - ocenił premier. Wśród nich wymieniał politykę społeczną, politykę podatkową, bezpieczeństwo i sprawy wewnętrzne.

ja

Na zdjęciu premier Mateusz Morawiecki podczas spotkania z mieszkańcami w Cafe&Bistro Radość w Warszawie, fot. PAP/Paweł Supernak

Czytaj także:



Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka