Gościem Sławomira Jastrzębowskiego w Salon24 był Piotr Cieplucha, wiceminister sprawiedliwości. Fot. Salon24.pl
Gościem Sławomira Jastrzębowskiego w Salon24 był Piotr Cieplucha, wiceminister sprawiedliwości. Fot. Salon24.pl

Wiceminister w Salon24.pl o patostreamerze Kawiaqu: Tak się kończy zgrywanie kozaka

Redakcja Redakcja Przestępczość Obserwuj temat Obserwuj notkę 7
Gościem Sławomira Jastrzębowskiego w Salon24 był Piotr Cieplucha, wiceminister sprawiedliwości. Rozmowa dotyczyła między innymi patostreamera Marcin F., pseudonim Kawiaq. Kawiaq raz z patostreamerem Tłucznikiem zostali zatrzymani przez polską policję. 17 listopada podczas transmisji w Internecie mężczyźni znęcali się nad upojonymi alkoholem dziewczynami.

Piotr Cieplucha o patostreamerach Kawiaq i Tłuczniku

Wyjątkowo bezczelny młody człowiek, osiemnastoletni, groził panu, pana rodzinie i córce, której pan nie ma – zaczął Sławomir Jastrzębowski. – Bał się pan? – zapytał dziennikarz.


- Traktuję tę osobę jako jednego z wielu hejterów – odpowiedział gość Salon24.pl, Piotr Cieplucha, wiceminister sprawiedliwości w rządzie Mateusza Morawieckiego. Polityk powiedział, że wiele osób pytało go, czemu nie odpowiada na obraźliwe zaczepki patostreamera. Nasz gość odpowiedział krótko: mam w życiu ważniejsze sprawy, niż odpowiadanie hejterom.

Wiceminister sprawiedliwości Piotr Cieplucha w Salon24.pl o Kawiaq: Tak się kończy zgrywanie kozaka


Wiceminister Cieplucha odniósł się do sytuacji z nagrywanymi przez patostreamerów młodymi kobietami. Przypomnijmy, że Kawiaq i Tłucznik jedną z nich upoili i rozebrali na wizji, a druga została brutalnie pobita przez jednego z nich szklaną butelką. Gdy sprawa stała się głośna, mężczyźni uciekli za granicę. Zostali ujęci przez policję, gdy zdecydowali się wrócić do Polski, na Śląsk.

- Tak się kończy zgrywanie kozaka, w ten sposób kończy się nadmierna pewność siebie. Myśleli,  że są bezkarni, sprytni i przebiegli, tymczasem szybko zostali ujęci - mówił Cieplucha.

– Jeśli chodzi o te dwie dziewczyny, mamy do czynienia z naruszeniem ich prywatności i publicznym upokorzeniem – mówił wiceminister. Jak dodał, są to "niewyobrażalne kiedyś sytuacje, ten sposób publicznego znęcania się jednych młodych ludzi nad drugimi".

Przypomniał, że patosteamerzy potrafią znęcać się nad osobami słabymi, ludźmi z niepełnosprawnościami, ubogimi i bezdomnymi.

Wiceminister sprawiedliwości o patostreamerach. Przypomniał jakie mogą im grozić wyroki

– Widzieliśmy nagrania z ich zatrzymania przez policję. Skończyło się kozakowanie – zaznaczył Sławomir Jastrzębowski. I dopytał: Będzie wniosek o areszt?

– Takie kroki będą zapewne podjęte przez prokuraturę. Sprawcy byli poszukiwani przez policję. Środki zapobiegawcze w postaci tymczasowego aresztu mogą zostać zastosowane, ponieważ sprawcy sami się chwalili, że mogą uciec do Peru czy do Tajlandii. Mówili już, że byli „na Malediwie” – zakpił wiceminister. Odniósł się w ten sposób do słów patostreamerów, że byli „na Malediwie” - zapewne chodziło im o Malediwy.

– Przypomnę, że za naruszenie nietykalności cielesnej i pobicie grozi wyrok od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności – podkreślił Piotr Cieplucha. Jeszcze dziś prokuratura w Katowicach ma patostreamerom postawić zarzuty.


Pandora Gate. "W grudniu mają zapaść rozstrzygnięcia w sprawie Stuu"

Sławomir Jastrzębowski poruszył również sprawę Pandora Gate, której głównym negatywnym bohaterem jest youtuber Stuu. Mężczyzna miał uwodzić, wykorzystywać seksualnie nieletnie kobiety i udostępniać im substancje psychoaktywne i alkohol. Redaktor przypomniał, że Stuu wciąż przebywa na Wyspach.

Wiceminister Cieplucha odpowiedział, że w grudniu mają zapaść w tej sprawie rozstrzygnięcia. Służby RP złożyły wniosek, by strona brytyjska wydała mężczyznę w polskich organów ścigania i polskiego wymiaru sprawiedliwości.


Czy Marcin Dubiel może być niewinny?

Jedną z osób oskarżonych w Pandora Gate jest Marcin Dubiel – przypomniał Sławomir Jastrzębowski. – Czy możemy mieć do czynienia z osobami, które są niewinne, ale ponoszą odpowiedzialność za całą sprawę? – zapytał swojego gościa.

– Oczywiście, że może tak być – odpowiedział wiceminister sprawiedliwości Piotr Cieplucha.

Zaznaczył, że w odróżnieniu od środowisk artystycznych, środowisko youtuberów przynajmniej podjęło próbę samooczyszczenia się z ludzi oskarżonych o praktyki pedofilskie. Gość Salon24.pl nawiązał do filmu „Bagno”, autorstwa Mariusza Zielke, który bloguje również w Salon24.pl.


Sprawa Sebastiana M. Kiedy mężczyzna trafi do Polski

Redaktor Jastrzębowski zapytał wiceministra Ciepluchę o informacje ws. Sebastiana M. Mężczyzna podejrzany jest o spowodowanie śmiertelnego wypadku swoim bmw na autostradzie A1. W wypadku żywcem spłonęła trzyosobowa rodzina. Sebastian M. uciekł do Dubaju, gdzie został namierzony przez służby. Nie dostanie również listu żelaznego, którego się domagał.


– Sebastian M. przebywa obecnie na terytorium Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Jego pech, a nasze szczęście, polegało na tym, że nie miał pojęcia o tym, że Polska niedawno podpisała z tym krajem umowę o postępowaniu ekstradycyjnym – powiedział wiceminister Cieplucha. Polskie ministerstwo sprawiedliwości i MS ZEA podpisały taką umowę we wrześniu 2022 roku.

– Jestem przekonany, że niewiele już czasu dzieli nad od momentu, w którym Sebastian M. zostanie sprowadzony do Polski i będzie odpowiadał za czyn, który popełnił.

KW

Źródło zdjęcia: Wiceminister sprawiedliwości Piotr Cieplucha o Kawiaqu: Skończyło się kozakowanie

Czytaj dalej: 

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo