Janusz Korwin-Mikke. Fot. X/@JkmMikke
Janusz Korwin-Mikke. Fot. X/@JkmMikke

Korwin-Mikke komentuje aferę wiatrakową. "Platforma potyka się o własne nogi"

Redakcja Redakcja Konfederacja Obserwuj temat Obserwuj notkę 14
Janusz Korwin-Mikke odniósł się w ostrych słowach do afery wiatrakowej, która wzbudziła w ostatnim czasie duże kontrowersje. "Platforma nie zdążyła jeszcze umoczyć mordy w melasie, a już potyka się o własne nogi" – stwierdził były poseł na X.

Afera wiatrakowa. Przepisy zakładają możliwość wywłaszczenia 

Grupa posłów Polska 2050 i KO wniosła do Sejmu projekt nowelizacji ustawy dot. wsparcia odbiorców energii. A w nim proponuje przywrócenie obliga giełdowego i liberalizację zasad budowy farm wiatrowych. Projekt zakłada m.in. liberalizację zasad budowy lądowych elektrowni wiatrowych, w których - jak podano - rozwój został zablokowany wprowadzeniem tzw. reguły 10 H, niewystarczająco zmienionej w marcu 2023 r.

W życie weszła wówczas ustawa przewidująca, że minimalna odległość turbin wiatrowych od zabudowań ma wynosić 700 metrów, a nie - jak wcześniej - 10-krotność maksymalnej wysokości turbiny (tzw. reguła 10H). Projekt KO zakłada m.in., że wiatraki mogłyby stać 300 m od zabudowy mieszkalnej. Co istotne, te 300 m ma dotyczyć też parków narodowych, krajobrazowych i rezerwatów przyrody. Nowelizacja ustawy wiatrakowej będzie się wiązała również z wywłaszczeniami.


"Platforma potyka się o własne nogi" 

Aferę skomentował były poseł Janusz Korwin-Mikke, który w ostatnim czasie był mniej aktywny medialnie. Polityk został zawieszony w prawach członka formacji oraz wyrzucony z Rady Liderów Konfederacji, ponieważ w ocenie niektórych polityków Konfederacji "sabotował kampanię". Dodatkowo Korwin-Mikke przebywał w szpitalu, po tym, jak zachorował na zapalenie trzustki. 

"Platforma nie zdążyła jeszcze umoczyć mordy w melasie, a już potyka się o własne nogi. Skandal z wiatrakami pokazuje, że wraca stara dobra PO. Ta, która nie czyta własnych projektów, która o niczym nie wie, ale robi dobrze lobbystom i zagranicznym firmom – dla naszego dobra!" – napisał były poseł na X. 

Projekt wymaga doprecyzowania 

O projekt poselski, który budzi tak duże kontrowersje została zapytana wiceszefowa Polski 2050 Paulina Hennig-Kloska. W rozmowie z PAP wskazał, że jest bardzo dobry i "ma na celu dostarczenie obywatelom taniej, czystej energii i odbudowanie polskiej suwerenności energetycznej".

Wyjaśniła, że posłowie składający poselski projekt ustawy pracują z Biurem Legislacyjnym Sejmu. "To dla nas obecnie jedyna ścieżka. By móc nią podążać, musieliśmy złożyć projekt do Sejmu. Dajemy teraz czas legislatorom sejmowym, by przejrzeli te przepisy, odnieśli się do nich i złożyli swoje uwagi do projektu. W poniedziałek pochylimy się nad tymi uwagami, żeby pracować transparentnie, a nie za zamkniętymi drzwiami. Po pierwszym czytaniu będzie czas na komisję, na którą przyjdą różne środowiska i ustosunkują się do tych przepisów" – podkreśliła.

Według Hennig-Kloski celem wnioskodawców jest wzmocnienie ochrony ludności żyjącej na terenach wiejskich. "Chcemy wprowadzić do ustawy dodatkową ochronę akustyczną, która ma chronić przed nadmiernym hałasem" - wskazywała.

Wiceszefowa Polski 2050 przyznała jednocześnie, że projekt wymaga doprecyzowania. "Zrobimy to i nie widzę tu problemu. Wsłuchując się w głos ekspertów i widząc, że nasze intencje zostały źle odczytane, doprecyzujemy zapisy" – zapewniła.

MP

Janusz Korwin-Mikke. Fot. X/@JkmMikke

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka