PAP/EPA/SERGEY DOLZHENKO
PAP/EPA/SERGEY DOLZHENKO

Polowanie na młodych mężczyzn na Ukrainie. Potrzeba nawet 500 tys. ludzi

Redakcja Redakcja Ukraina Obserwuj temat Obserwuj notkę 61
Na specjalnej konferencji prasowej prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podsumował mijający rok. Nie brakło pytania o mobilizację. Zełenski przyznał, że armia zwróciła się o zmobilizowanie dodatkowych 450-500 tys. osób do wojska, ale decyzja w tej sprawie nie zapadła.

Mobilizacja na Ukrainie - biorą mężczyzn do wojska z łapanki

W ostatnich tygodniach ukraińskie media informowały, że w związku z coraz większymi brakami osobowymi w siłach zbrojnych terytorialne centra uzupełnień "polują" na młodych mężczyzn, uchylających się od służby wojskowej, na ulicach, w siłowniach, a nawet w sanatoriach. Portal TSN opublikował filmy ukazujące żołnierzy, którzy wkraczają do klubów fitness w różnych miastach Ukrainy - np. w Kijowie i Odessie - i wręczają tam wezwania do armii.

- Mobilizacja musi być skuteczna, a obrona ojczyzny jest konstytucyjnym obowiązkiem każdego obywatela - oświadczył we wtorek Iłlarion Pawluk, szef służb prasowych ministerstwa obrony Ukrainy. - Wiele osób deklaruje, że są gotowe wstąpić do sił zbrojnych, jeśli zostaną zmobilizowane. (...) Społeczeństwo jest (jednak) bardzo negatywnie nastawione do wezwań (do wojska wręczanych) w miejscach publicznych - przyznał Pawluk w rozmowie z Radiem Swoboda.


- Z jakiegoś powodu skupiamy się na mniejszości, która oburza się, ponieważ nie spodziewała się wezwania (do armii wręczonego) w restauracji. Dlaczego jednak nie skupiamy się na (sytuacji) żołnierzy, którzy nie mogą nawet pójść na urlop, bo nie ma ich kto zastąpić? - dodał przedstawiciel resortu obrony.

Sytuacja spowodowana jest dramatycznym niedoborem żołnierzy do prowadzenia dalszej wojny - alarmują media. Średnia wieku żołnierza na froncie wynosi ponad 40 lat, a nowych chętnych brakuje. Tysiące mężczyzn w wieku poborowym wyjechały za granicę - często za łapówki. Tysiące innych "załatwiły sobie" zwolnienie od służby wojskowej ze względu na stan zdrowia.

Zełenski podczas konferencji przekazał, że mobilizacja to temat "delikatny" i decyzja w sprawie powołania takiej liczby osób, o jaką zawnioskowała armia, jeszcze nie zapadła.


Zełenski o planach armii ukraińskiej na przyszły rok

Ogłosił jednocześnie, że zimą Ukrainy będzie bronić przed rosyjskimi atakami z powietrza kilka kolejnych systemów Patriot. „Ta zima będzie inna, każdego miesiąca stajemy się silniejsi. Zimą będzie nas bronić kilka nowych systemów Patriot” – powiedział.

Zełenski pytany był też o to, kiedy może zakończyć się trwająca od lutego 2022 r. otwarta faza wojny Rosji przeciwko jego państwu.
- Nikt nie zna na to pytanie odpowiedzi. Nawet nasi dowódcy i zachodni partnerzy, którzy mówią, że wojna przyszła na lata, tak naprawdę tego nie wiedzą. To jest dialog, to są opinie – powiedział ukraiński prezydent.

- Wojna, zwycięstwo, porażka, stagnacja, zależy od wielu decyzji, ryzyka, ale przede wszystkim od nas samych. Nie jesteśmy jednak gotowi poddać naszego kraju. Jeśli zachowamy cele, zrobimy wszystko, co możemy, to jestem przekonany, że będziemy mogli zbliżyć to zwycięstwo – podkreślił.

Zełenski nie zechciał ujawnić planów armii ukraińskiej na przyszły rok. Podczas naszej kontrofensywy na południu Ukrainy były trudności, bo wszyscy mówili o jej celach i przebiegu, dlatego teraz nie ujawnię planów naszych działań w przyszłym roku - podsumował.

Przyznał, że konflikt na Bliskim Wschodzie odbija się na pomocy wojskowej dla jego kraju. - Odwrócenie uwagi od tematu Ukrainy za granicą jest kompleksem działań, który bardzo źle wpływa na stabilność Ukrainy i pomoc dla nas – powiedział ukraiński przywódca.
- Rosja osiągnęła tutaj sukces. Oni nie osiągnęli sukcesu na polu boju, ale mają sukces właśnie tutaj. Państwa zaczęły zastanawiać się, komu pomóc w pierwszej kolejności, Ukrainie czy Izraelowi. To z całą pewnością źle wpływa (na sytuację Ukrainy) – podkreślił Zełenski.


Prezydent Ukrainy ma nadzieję, że nowy rząd w Polsce rozwiąże problem

Prezydent odniósł się także do relacji z Polską i ocenił, że nasz kraj stracił na blokowaniu granicy z Ukrainą. Wierzę jednak, że problem blokad da się rozwiązać – wskazał.

- Pragnę podziękować Polsce i prezydentowi (Andrzejowi) Dudzie, a przede wszystkim polskiemu społeczeństwu za to, że jesteście z nami od samego początku wojny. Ale musimy być szczerzy. Wy pomagaliście nam jak mogliście, a my broniliśmy niepodległości Polski. A potem była blokada naszych granic. Nie mieliśmy drogi, żeby wywozić zboże – powiedział.

Zełenski wyraził opinię, że nowy rząd Polski rozwiąże problem blokad na granicy. Ta blokada jest sztuczna, jesteśmy gotowi szukać takich rozwiązań, by strona polska nie ponosiła strat - podkreślił prezydent Ukrainy. W odpowiedzi na blokady "stworzyliśmy korytarze przez Mołdawię i Morze Czarne - uzupełnił.

ja


Czytaj także:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka