fot. zdjęcie ilustracyjne. źródło: rawpixel.com
fot. zdjęcie ilustracyjne. źródło: rawpixel.com

Zakazane filmy? „W TVP Kultura te obrazy były emitowane”

Redakcja Redakcja Na weekend Obserwuj temat Obserwuj notkę 130
Nie mam pojęcia, czy lista zakazanych filmów była w TVP1 i TVP2. Natomiast w TVP Kultura te filmy były emitowane. Poza tym tylko w tym roku zrobiłem wywiady z jednej strony z takimi osobami jak Sean Penn, Willem Defoe, Adam Driver. W 2019 roku z Agnieszką Holland. Współprowadzę podcast Rekonstrukcja Cyfrowa TVP, gdzie ostatnio rozmawiałem z Bogusławem Lindą, który specjalnie nie szczędzi ostrych słów w stosunku do polskiej prawicy. Tam też cenzury nie było. Naprawdę nie można wszystkiego z logo TVP wrzucać do jednego wora z Wiadomościami czy TVP info – mówi Salonowi 24 Łukasz Adamski, krytyk filmowy i publicysta.

Duże poruszenie wywołała ujawniona przez „Gazetę Wyborczą” lista filmów, które nie mogą być emitowane w mediach publicznych. Wśród nich „Obywatel Jones” Agnieszki Holland, czy „Człowiek z marmuru”. Pan zamieścił wpis, z którego wynika, że nie do końca tak było?

Łukasz Adamski:
Przede wszystkim chcę podkreślić, że nie mam pojęcia, czy taka lista była w TVP1 i TVP2, w swoim wpisie nie odnoszę się też do tego, co robiło w swoich programach TVP Info, mam do programów tej stacji stosunek krytyczny. Natomiast w TVP Kultura te filmy były emitowane. Myśmy robili tam wstępy do tych filmów, relacjonowałem choćby Camerimage, czy festiwal w Gdyni, i omawialiśmy część tych filmów z listy. Na Facebooku pod postem pojawiły się też komentarze osób z redakcji filmowej TVP Kultura, które potwierdzały, że filmy te były emitowane. Mało tego, film Agnieszki Holland „Obywatel Jones” omawialiśmy w listopadzie.


Bardzo ten obraz chwaliliśmy, ciepło wyrażaliśmy się też o samej Agnieszce Holland, a współprowadzący ze mną Łukasz Jasina nazwał ją najwybitniejszą żyjącą polską reżyserką. Więc z pewnością ciężko mówić o cenzurze Obywatela Jonesa. Ja w 2019 roku robiłem wywiad z panią Agnieszką w studiu w TVP Kultura, w trakcie festiwalu filmowego w Gdyni. I dlatego odniosłem się w mediach społecznościowych do listy „Gazety Wyborczej”. Po prostu skoro omawiałem część tych filmów, które na tej liście się znalazły, uważam, że trudno mówić, żeby TVP jako całość taką listę miała. Jeżeli „Gazeta Wyborcza” wie o takiej liście, no to niech rozgraniczy, wyjaśni, że ta lista dotyczyła kanału TVP1 czy TVP2, o których ja nic nie wiem. Na pewno lista nie dotyczyła TVP Kultura, bo tam te filmy były po prostu emitowane.

Serial „Zieja” o ks. Janie Ziei, z Andrzejem Sewerynem był z kolei dostępny na VOD TVP. Zakładając jednak, że filmy te zostały zablokowane tylko w „jedynce” i „dwójce”, a więc kanałach o największym zasięgu, można stwierdzić, że stało się źle z uwagi na sam fakt cenzury, ale też TVP strzeliłaby sobie w kolano, bo część tych zakazanych produkcji była w koprodukcji Telewizji Polskiej?

Nie mam pojęcia, co się działo na antenie telewizyjnych „jedynki” i „dwójki”, to nie moja działka. Zapowiadałem filmu w Wieczorze Kinomana i w Czwartkowym Klubie Filmowym. I to też nie jest tak, że to my wybieraliśmy te filmy. Bo zarówno w „Wieczorze Kinomana”, jak i w „Czwartkowym Klubie Filmowym”, nagrywaliśmy wstępy do filmów, które redakcja filmowa, przygotowuje.

No, ale tu może paść argument, że film „Obywatel Jones” TVP Kultura emitowała w listopadzie, a więc po wyborach?

Zarówno zapowiedź filmu Agnieszki Holland, „Obywatel Jones”, jak i filmu o Marii Curie Skłodowskiej nagrywaliśmy w sierpniu 2023 roku. A uwagi co do czasu emisji, należy już kierować do tych, którzy ten harmonogram układali. Jednak nagrywaliśmy to w sierpniu 2023 roku, co oznacza, że Telewizja Polska już wtedy te filmy kupiła. W czasie, gdy rządziła jeszcze poprzednia ekipa. I kupiła te filmy, jak rozumiem po to, żeby je wyemitować. Odrębną sprawą jest, to kiedy dany film był emitowany.

Jak ocenia Pan przyszłość mediów publicznych w kwestii kultury – czy jest szansa, że przynajmniej ta działka będzie wolna od polityki, czy może niebawem dowiemy się o odchyleniu i cenzurze w drugą stronę?

Chcę wierzyć w to, że media publiczne swoim poziomem będą zbliżone do choćby BBC, które, nawet jeżeli mają odchyły ideologiczne, to jednak trzymają poziom. Jest tam rzetelność i pewien obiektywizm. Chciałbym, żeby tak było i w naszych mediach publicznych. Natomiast jako krytyk filmowy związany z TVP Kultura, nie mam sobie ani stacji nic do zarzucenia. W ostatnich miesiącach tylko w tym roku zrobiłem wywiady z jednej strony z takimi osobami jak Sean Penn, Willem Defoe, Adam Driver. Z drugiej strony na festiwalu filmowym w Gdyni robiliśmy również bardzo wiele różnych wywiadów z Janem Holoubkiem, z Pawłem Maśloną, no zawsze starałem się rozmawiać z każdym, kto chciał przyjść do studia. W 2019 roku robiłem wywiad z Agnieszką Holland.

Współprowadzę podcast Rekonstrukcja Cyfrowa TVP, gdzie ostatnio rozmawiałem z Bogusławem Lindą, który specjalnie nie szczędzi ostrych słów w stosunku do polskiej prawicy. Tam też cenzury nie było. Naprawdę nie można wszystkiego z logo TVP wrzucać do jednego wora z Wiadomościami czy TVP info. Więc jeśli chodzi o TVP Kultura, uważam, że tam była zbudowana pewna wyspa, na której można było pokazywać różne rzeczy, ja też tutaj przypominam, no to my puściliśmy w TVP Kultura w ostatnich, w ostatnich miesiącach cyrki filmów Wong Kar Waia, a niektóre z nich mają stempel LGBT. I my się nie mieliśmy z tym problemu. Co więcej, w TVP Kultura prowadzę wstępy z Łukaszem Jasiną, który jest osobą ze środowiska LGBT. Więc bardzo bym nie chciał, żeby kiedykolwiek porównywano TVP Kultura do wszystkich złych rzeczy, które się działy w mediach publicznych, chociażby na antenie TVP Info. Wracając do pytania – nie wiem, jaka będzie przyszłość, ale mam nadzieję, że kiedyś się zbliżymy w końcu do standardu BBC.

fot. zdjęcie ilustracyjne. źródło: rawpixel.com

Czytaj dalej:


Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo