Nie wiadomo, co teraz dzieje się z Sebastianem M.
Nie wiadomo, co teraz dzieje się z Sebastianem M.

Ekspert w "GW" o ekstradycji Sebastiana M.: Sprawie mógł zaszkodzić Ziobro

Redakcja Redakcja Przestępczość Obserwuj temat Obserwuj notkę 43
- Działania prokuratury i jej ówczesnego szefa Zbigniewa Ziobry mogły tylko zaszkodzić sprawie ekstradycji Sebastiana M. - uważa Andrzej Migalski, znany i doświadczony adwokat z Częstochowy. - Chodzi tu przede wszystkim o domaganie się przez ministra Ziobrę zmiany klasyfikacji czynu - mówi mecenas w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".

Sebastian M. opuścił areszt w Dubaju

Rzeczniczka prasowa Prokuratury Generalnej przekazała 2 lutego, że Sebastian M., kierowca bmw podejrzany o spowodowanie wypadku na A1 w Sierosławiu, w którym zginęła trzyosobowa rodzina, opuścił areszt w Dubaju. Śledczy w Polsce nadal jednak czekają na jego ekstradycję.

Pisaliśmy o tym tutaj:


Adwokat Sebastiana M. Bartosz Tiutiunik poinformował, że nie jest uprawniony do podawania informacji ws. postępowania ekstradycyjnego na terenie Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Jego zdaniem, gdyby przebywający w arabskim areszcie Sebastian M. został objęty tzw. listem żelaznym, który umożliwiłby mu uczestnictwo z wolnej stopy w postępowaniu przed polskim wymiarem sprawiedliwości, to już byłby w Polsce, co mogłoby przyspieszyć proces.

Ekspert: Sprawie zaszkodziły działania na pokaz

Mec. Andrzej Migalski, z którym rozmawiała "Gazeta Wyborcza" twierdzi, że zakres tego, za co może być sądzony Sebastian M., został określony we wniosku o ekstradycję. Oznacza to, że w sprawie mogą zostać przedstawione dodatkowe zarzuty, ale nie może być zmieniona klasyfikacja czynu z wypadku na zabójstwo z zamiarem ewentualnym

. - W tym momencie najważniejsze jest, żeby kierowca bmw został w Polsce osądzony i skazany za to, co zrobił. Kwestii kwalifikacji czynu w ogóle nie powinno się już dotykać - podkreślił Migalski. Natomiast w jego ocenie polska prokuratura pod rządami Zbigniewa Ziobry próbowała działać w sprawie Sebastiana M. "pod publikę i na pokaz".


Migalski: Strona arabska mogła obserwować jak Ziobro szalał

Zdaniem Migalskiego to właśnie jakiekolwiek próby manipulowania w kwestii zmiany kwalifikacji czynu dały stronie emirackiej "podstawy do obaw, że tę sprawę traktuje się w Polsce koniunkturalnie" - Oni mogli obserwować to, jak dziwnie zachowywała się polska prokuratura, jak szalał Ziobro, znany przecież ze swoich poczynań, jaka była presja opinii publicznej i mediów - ocenił adwokat.

Jego zdaniem największym zaniechaniem było nieprzesłuchanie kierowcy zaraz po wypadku, czego skutki widać już teraz.  Zjednoczone Emiraty Arabskie mają zupełnie inny system prawny niż nasz, a nasza umowa ekstradycyjna z tym państwem obowiązuje zbyt krótko, by strona polska mogła wywierać jakąkolwiek presję, by zatrzymać kierowcę bmw w areszcie.

ja

Fotografia: Nie wiadomo, co teraz dzieje się z Sebastianem M.

Czytaj także:

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo