fot. Wikipedia
fot. Wikipedia

Minister zakazała obchodów ku czci żołnierza wyklętego. Według niej to zbrodniarz

Redakcja Redakcja Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 261
Ministra Rodziny Pracy i Polityki Społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk podjęła decyzję o zaprzestaniu organizacji wydarzeń upamiętniających Józefa Kurasia „Ognia” oraz Brygady Świętokrzyskiej NSZ. W poprzednich latach organizował je podległy resortowi Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych - czytamy na stronie rządu.

Minister zakazuje uroczystości upamiętniających Kurasia

Zdaniem szefowej resortu Kuraś, dowódca niepodporządkowanego jakiemukolwiek zwierzchnictwu politycznemu oddziału zbrojnego, a także funkcjonariusz Urzędu Bezpieczeństwa, na pewno nie należy do postaci, które powinny być wzorcami dla młodych pokoleń.

"Nie ma i nie będzie mojej zgody na czczenie osób, które dokonały zbrodni na ludności cywilnej czy splamiły mundur kolaboracją z hitlerowcami. Polityka pamięci jest ważna, ale musi opierać się na historycznej prawdzie i pielęgnować wartości, a nie gloryfikować tych, którzy brutalnie je zdeptali" - napisała Dziemianowicz-Bąk  na Twitterze.



Do tej pory Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych cyklicznie czcił pamięć o „Ogniu”, organizując m.in. uroczystości upamiętniające rocznicę jego śmierci.

"W podobny sposób upamiętniano członków Brygady Świętokrzyskiej NSZ, skrajnie prawicowej formacji, która podczas II wojny światowej podjęła współpracę z hitlerowcami" - czytamy na stronie gov.pl.

- Zbiorowa pamięć wskazuje moralne wzorce dla przyszłych pokoleń; nie może być w niej miejsca na hagiografię osób, które ze względu na swoje czyny zasługują na potępienie – mówi Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, cytowana na rządowej stronie. - Dlatego jako ministra nadzorująca działalność Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych podjęłam decyzję o zaprzestaniu organizowania przez tę instytucję wydarzeń gloryfikujących postać Józefa Kurasia „Ognia” oraz Brygadę Świętokrzyską Narodowych Sił Zbrojnych – zaznacza.

W ocenie minister poprzedni rząd swoją polityką historyczną zrównywał autentycznych bohaterów, którzy po II wojnie światowej byli poddawani brutalnym represjom, jak m.in. rotmistrz Pilecki, z osobami o sumieniach obciążonych zbrodniami.

- W naszej narodowej pamięci jest miejsce dla przedstawicieli wszystkich formacji zbrojnych, które walczyły o wolną Polskę. Nie ma jednak zgody na pomniki dla tych, którzy splamili żołnierski mundur czynami niegodnymi, zasługującymi na potępienie – dodaje Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.


Kim był Józef Kuraś

Józef Kuraś podczas kampanii wrześniowej 1939 r. walczył jako podoficer Wojska Polskiego przeciw jednostkom niemieckim i słowackim. Później został żołnierzem Organizacji Orła Białego i ZWZ. W 1941 r. związał się z regionalną organizacją o nazwie Konfederacja Tatrzańska. W czerwcu 1943 r. Niemcy zamordowali jego żonę, 2,5-letniego syna i ojca, a następnie podpalili zabudowania, nie pozwalając ich gasić. Kuraś przyjął wówczas pseudonim "Ogień". Był wtedy żołnierzem oddziału partyzanckiego Armii Krajowej, później dowódcą Oddziału Ludowej Straży Bezpieczeństwa - podległej ludowcom związanym ze strukturami cywilnymi Polskiego Państwa Podziemnego w Nowym Targu. W 1944 r. był też dowódcą oddziału egzekucyjnego Powiatowej Delegatury Rządu.

Po wojnie Kuraś tworzył struktury Milicji Obywatelskiej i był szefem Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa w Nowym Targu. Po krótkiej służbie w organach państwa komunistycznego powrócił "do lasu", tworząc grupę walczącą z komunistycznymi władzami na Podhalu.

"Ogień" zginął w lutym 1947 r. Według relacji świadków, osaczony przez funkcjonariuszy Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego w Ostrowsku, usiłował popełnić samobójstwo. Zmarł w szpitalu w Nowym Targu. Miejsce jego pochówku dotychczas nie zostało odnalezione.

Kontrowersje wokół "Ognia"

Józef Kuraś "Ogień" uważany jest za postać kontrowersyjną. Jedni uważają go za bohatera, inni twierdzą, że krzywdził zwykłych ludzi. Kuraś bowiem miał według zeznań świadków pomagać w deportacji akowców na Wschód. Grupa, którą dowodził Kuraś w Nowym Targu miała też fizycznie i moralnie znęcać się nad działaczami podziemia niepodległościowego w latach 1945-56. Według części historyków, negatywny obraz Józefa Kurasia "Ognia" to efekt dziesięcioleci PRL-owskiej propagandy, która wbrew faktom z antykomunistycznego partyzanta usiłowała zrobić pospolitego zbrodniarza.

W drugiej połowie lat czterdziestych propaganda komunistyczna przedstawiała go bowiem jako „psychopatę”, „znanego już przed wojną koniokrada”, bandytę „odznaczającego się szczególnym sadyzmem wobec eksploatowanej ludności góralskiej”, którego „najgorliwszymi współpracownikami są członkowie SS i gestapo”.

Natomiast Stefan Korboński, pełniący w 1945 roku obowiązki Delegata Rządu RP na Kraj nazwał go "Królem Podhala" i „tatrzańskim Janosikiem XX w., którego sława na Podhalu żyć będzie przez wiele lat przekazywana z pokolenia na pokolenie”. Zbigniew Kuraś, syn żołnierza wyklętego mjr. Józefa Kurasia „Ognia” pozwał nawet państwo polskie za krzywdy wyrządzone jego rodzinie przez system totalitarny i domagał się miliona zł zadośćuczynienia.

Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych podlega resortowi właściwemu dla zabezpieczenia społecznego na mocy ustawy z dnia 24 stycznia 1991 r. o kombatantach oraz niektórych osobach będących ofiarami represji wojennych i okresu powojennego.

ja

Na zdjęciu Józef Kuraś "Ogień", fot. Wikipedia.

Czytaj także:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka