Tajemniczy konwój po śmierci Nawalnego. Fot. X/Mediazona
Tajemniczy konwój po śmierci Nawalnego. Fot. X/Mediazona

Tajemniczy konwój po śmierci Nawalnego. Kreml przerwał milczenie

Redakcja Redakcja Rosja Obserwuj temat Obserwuj notkę 22
Ciało rosyjskiego polityka Aleksieja Nawalnego mogło zostać wywiezione z kolonii karnej do Salechardu nocą z piątku na sobotę, przed przyjazdem do więzienia matki i adwokatów opozycjonisty. Świadczą o tym nagrania, do których dotarli dziennikarze rosyjskiego niezależnego portalu Mediazona. Głos w sprawie śmierci Nawalnego zabrał Kreml.

Służby ukrywają ciało 

Dziennikarze przeanalizowali nagrania z kamer zainstalowanych w okolicy przeprawy przez rzekę Ob, pomiędzy miastami Łabytnangi i Salechard. Wynika z nich, że nocą z piątku na sobotę w stronę Salechardu jechał konwój, składający się z czterech samochodów, w tym pojazdu służby więziennej. Najpewniej przewożono nim ciało Nawalnego - poinformowała Mediazona.


Jak przekazała Kira Jarmysz, rzeczniczka lidera opozycji, matka i adwokaci Nawalnego wylecieli do Salechardu tej samej nocy. O godz. 11 czasu miejscowego przybyli do kolonii karnej, w której był więziony polityk. Tam powiedziano im, że jego zwłoki są w Salechardzie.

Jak powiadomiło Radio Swoboda w mieście są zlokalizowane dwie kostnice. W jednej z nich otoczeniu zmarłego oznajmiono w sobotę, że ciała tam nie ma. W poniedziałek Jarmysz napisała, że matka i prawnicy Aleksieja Nawalnego nie zostali wpuszczeni do kostnicy. Nie odpowiedziano im też na pytanie, czy znajdują się tam zwłoki dysydenta.

Mediazona oceniła, że ciało celowo ukryto przed bliskimi opozycjonisty. Może to mieć związek z ustaleniami Nowaja Gazieta. Jewropa. Anonimowy rozmówca portalu wyznał, że na ciele Nawalnego widoczne są siniaki. 


Pieskow o śmierci Nawalnego

Głoś ws. śmierć Nawalnego zabrał rzecznik prasowy prezydenta Rosji Władimira Putina Dmitrij Pieskow. – Podejmowane są wszelkie niezbędne działania w tej sprawie. Jednak jak dotąd, wyniki tego śledztwa nie zostały podane do wiadomości publicznej i w zasadzie nie są znane – wyjawił. Dodał również, że procedura wydania zwłok Nawalnego jego bliskim nie leży w kompetencjach Kremla. – My nie jesteśmy zaangażowani w tę sprawę. To nie jest funkcja administracji prezydenckiej – oświadczył. 

Pieskow odniósł się także do wypowiedzi zachodnich polityków, którzy sugerują, że Nawalny został zabity, a przyczynił się do tego Władimir Putin. – W warunkach braku informacji uważamy za absolutnie niedopuszczalne wygłaszanie takich, no, powiedzmy szczerze, prostackich wypowiedzi. To nie przystoi mężom stanu, z których ust słyszymy takie słowa – ironizował. 

Następczyni Nawalnego 

W sieci pojawiło się również pierwsze nagranie żony przeciwnika Putina, Julii Nawalnej. Kobieta rozpoczęła nagranie od słów: "Cześć. Tu Julia Nawalna", nawiązując do pozdrowień: "Cześć. Tu Nawalny", którymi zaczynał swoje wystąpienia wideo jej mąż.

"Nie powinno mnie być na tym miejscu, to nie ja miałam nagrywać to wideo. Na moim miejscu powinien być inny człowiek - ale tego człowieka zabił Władimir Putin" - powiedziała żona Nawalnego. Mówiła również o tym, że Putin zabił "ojca jej dzieci i najdroższego dla niej człowieka". "Putin zabił nie tylko człowieka - Aleksieja Nawalnego. Zachciało mu się także zabić naszą nadzieję, wolność i przyszłość" - dodała Julia Nawalna.

Nagranie wideo ilustrowano kadrami z aktywności politycznej Nawalnego, demonstracji, które zwoływał, a następnie - z uwięzienia opozycyjnego polityka. Julia Nawalna opisała warunki więzienne, podkreślając, że w ciągu trzech lat łagru jej mąż był maltretowany, głodzony i izolowany od świata.

"Jednak ani przez sekundę nie wątpił w to, o co walczył i za co cierpiał. Mojego męża nie można było złamać. Właśnie dlatego Putin go zabił - haniebnie, tchórzliwie. Tak samo podle i tchórzliwie ukrywają teraz jego ciało, nie oddając go matce" - powiedziała Julia Nawalna.

Żona dysydenta zapowiedziała ujawnienie sprawców tego czynu i sposobu, w który dokonano morderstwa. Nawalna zakomunikowała, że będzie kontynuować dzieło Aleksieja Nawalnego i walczyć o "nasz wspólny kraj".

"Wzywam was, byście stanęli obok mnie, podzielali nie tylko nieszczęście i bezmierny ból. Proszę, abyście podzielali także wściekłość. Wściekłość, złość i nienawiść do tych, którzy ośmielili się zabić naszą przyszłość" – zaapelowała w nagraniu. 


MP

Tajemniczy konwój po śmierci Nawalnego. Fot. X/Mediazona

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka