fot. Screenshot/YouTube
fot. Screenshot/YouTube

Kuriozalny wywiad "Wprost" z Jacek Kurskim. Internet bezlitosny dla dziennikarek

Redakcja Redakcja Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 131
Tygodnik "Wprost" opublikował wywiad z Jackiem Kurskim. Dziennikarki Eliza Olczyk i Joanna Miziołek przepytują byłego prezesa TVP m.in. dlaczego w Telewizji Polskiej obowiązywała zasada 9 sekund stosowana wobec premiera Mateusza Morawieckiego. Rozmowa przebiegała w luźnej atmosferze, za co prowadzące "Niedyskrecje parlamentarne" zostały skrytykowane.

Kurski: Za moich czasów nie było żadnej szczujni

Według Kurskiego, za jego czasów nie było żadnej szczujni w TVP.  – Szczujnią to jest to, co się dzieje wobec Daniela Obajtka, wobec Zbigniewa Ziobry, wobec Jarosława Kaczyńskiego, nawet wobec mnie. Ilość hejtu, która się wylewa z tamtej strony, jest niczym w porównaniu z twardą krytyką, którą wielokrotnie rzeczywiście Telewizja Publiczna wobec różnych polityków stosowała. Ale tu nie ma absolutnie żadnej symetrii. To, co przeciwnicy nazywają propagandą, myli im się z innym słowem na literę "p", czyli pluralizm – stwierdził. Jak zaznaczył, "teraz w TVP jest Korea, nie pluralizm", a za jego czasów "była wolność".

Oskarżenia, jakoby medialna nagonka na Pawła Adamowicza była przyczynkiem do ataku na prezydenta Gdańska, kandydat na europosła nazwał "hienowo-cmentarnym zagraniem" i całkowicie im zaprzeczył, mówiąc, że "gdyby Stefan Wilmont oglądał TVP Info, to wiedziałby, że Adamowicz nie był członkiem PO".


Morawiecki i zasada 9 sekund

Kurski dodał, że dawniej, kiedy Donald Tusk przychodził do TVP, to śpiewano mu "sto lat" i otwierano szampana, a dziś te czasy wróciły. W tym kontekście przypomniał powyborczy wywiad, gdy premier siedział przed - tu padło określenie dziennikarzy - "trzema taboretami". 

W czerwcu 2019 roku Andrzej Stankiewicz napisał w Onecie, że Jacek Kurski wprowadził w głównym wydaniu „Wiadomości” tzw. zasadę 9 sekund, zgodnie z którą wypowiedzi Mateusza Morawieckiego cytowane w programie jako tzw. setki (dźwięk i obraz) nie mogą być dłuższe niż 9 sekund.

Według byłego prezesa TVP dlatego Mateusza Morawieckiego było wtedy mniej w telewizji, bo "nigdzie nie kandydował, nie był też szefem partii, a prace rządu nie były interesujące". - Opozycja koncentrowała się wokół frontu aksjologicznego, którego twarzą był Jarosław Kaczyński, dlatego był wtedy eksponowany w telewizji - tłumaczył Kurski.


Dziennikarkom oberwało się za wywiad z Kurskim

Kurski zaznaczył w rozmowie, że jest "pierwszym człowiekiem, któremu opanowanie telewizji publicznej po prostu się udało". Przyznał, że kilka rzeczy mógł zrobić inaczej, ale nie zgadza się z oskarżeniami o robienie z Telewizji Polskiej "szczujni" czy "sianie propagandy".

– Ludzie bardzo doceniają to, co robiła telewizja publiczna. Bo my po prostu oddaliśmy telewizję ludziom, którzy przez wiele lat byli wykluczeni przez elity, przez salon i nie mieli swojej stacji. Nagle ją dostali – przekonywał. Jak dodał, "ludzie wybierali Telewizję Polską, bo jej ufali". 

Dziennikarki, Eliza Olczyk i Joanna Miziołek, rozmawiając z Jackiem Kurskim miały dobre humory, śmiały się. Za to zostały skrytykowane, a nawet wulgarnie zwyzywane w sieci, natomiast sam wywiad z byłym prezesem TVP określany jest często jako "kompromitacja Wprost" przez sympatyków obozu rządzącego. 

ja

Zdjęcie: Jacek Kurski w rozmowie z dziennikarkami "Wprost", fot. Screenshot/YouTube

Czytaj także:

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura