Sebastian M., podejrzany o spowodowanie tragicznego wypadku na autostradzie A1, w którym zginęła trzyosobowa rodzina, jest transportowany do Polski – poinformowała w poniedziałek Komenda Główna Policji.
– Policjanci Biura Prewencji KGP realizują konwój osoby poszukiwanej czerwoną notą Interpolu – przekazała rzeczniczka insp. Katarzyna Nowak.
Zatrzymanie w Dubaju i decyzja o ekstradycji
Sebastian M. został zatrzymany 23 maja na terytorium Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Operację przeprowadzono we współpracy z polskimi służbami. Mężczyzna, który po wypadku opuścił Europę, przez wiele miesięcy skutecznie unikał organów ścigania – zmieniał miejsce pobytu, samochody i maskował tożsamość. Ostatecznie jednak, po decyzji sądu w ZEA, możliwa stała się jego ekstradycja do Polski.
Minister sprawiedliwości Adam Bodnar już wcześniej informował, że Sąd Najwyższy ZEA uznał ekstradycję za dopuszczalną, kończąc wielomiesięczne procedury odwoławcze wszczęte przez obrońców Sebastiana M.
Premier: każdy uciekinier prędzej czy później wróci do Polski
Sprawę skomentował premier Donald Tusk. – Każdy, kto ukrywa się przed polskim wymiarem sprawiedliwości, ostatecznie trafi w nasze ręce – napisał w mediach społecznościowych, dziękując polskim dyplomatom i policjantom za „trudną operację”.
Szef MSWiA Tomasz Siemoniak również pogratulował służbom, nazywając zatrzymanie sukcesem państwa prawa. – Kto jest winny, będzie ścigany nawet na końcu świata – podkreślił. Wyraził też nadzieję, że Sebastian M. usłyszy surowy wyrok.
Śmiertelny wypadek na A1 i długi proces ekstradycji
Do tragicznego wypadku doszło we wrześniu 2023 roku w Sierosławiu, niedaleko Piotrkowa Trybunalskiego. W wyniku zderzenia samochodu prowadzonego przez Sebastiana M. zginęli rodzice i ich pięcioletni syn jadący w innym aucie.
Po wypadku mężczyzna opuścił kraj. Wydano za nim list gończy i czerwoną notę Interpolu. Zatrzymany w Dubaju, został początkowo wypuszczony z aresztu za kaucją i – według doniesień – otrzymał tzw. złotą wizę rezydencką.
Polskie władze wielokrotnie zabiegały o jego ekstradycję. Sprawa toczyła się przez kilka miesięcy – najpierw przed Sądem Apelacyjnym w Dubaju, a ostateczna decyzja o wydaniu Sebastiana M. zapadła na początku maja 2025 roku.
na zdjęciu: Sebastian M. i bmw, którym spowodował śmiertelny wypadek na A1. fot. Policja/Canva
Red.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo