Sebastian M. już w Polsce. We wtorek usłyszy zarzuty

Redakcja Redakcja Przestępczość Obserwuj temat Obserwuj notkę 15
W poniedziałek wieczorem Sebastian M., podejrzewany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na autostradzie A1, został sprowadzony do Polski w eskorcie funkcjonariuszy policji. W Katowicach ma we wtorek zostać przesłuchany i usłyszeć zarzuty.

Lądowanie w Warszawie, przewóz do Katowic

Sebastiana M. zatrzymano 23 maja na terenie Zjednoczonych Emiratów Arabskich. W poniedziałek po godzinie 19.16 samolot rejsowy z Dubaju wylądował na lotnisku w Warszawie. Mężczyzna został wyprowadzony z pokładu przez funkcjonariuszy i przewieziony do Katowic, gdzie – według informacji uzyskanych przez PAP – odbędzie się we wtorek przesłuchanie i postawienie zarzutów.


Jeszcze w poniedziałek o godzinie 21 ministrowie spraw wewnętrznych i administracji oraz sprawiedliwości – Tomasz Siemoniak i Adam Bodnar – organizują briefing prasowy dotyczący ekstradycji Sebastiana M.

Tragiczny wypadek na A1

Do wypadku doszło we wrześniu 2023 roku w miejscowości Sierosław, niedaleko Piotrkowa Trybunalskiego. W samochodzie marki Kia zginęła trzyosobowa rodzina – rodzice i ich pięcioletni syn. Kierującym BMW, który miał brać udział w zdarzeniu, był właśnie Sebastian M.

Premier Donald Tusk zamieścił w serwisie X.com filmik operacyjny z przylotu podejrzanego. 


Po wypadku mężczyzna opuścił Europę. Na polecenie ówczesnego ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry wydano za nim list gończy. Był również poszukiwany na podstawie czerwonej noty Interpolu.

Zatrzymanie i procedura ekstradycyjna

Sebastian M. został zatrzymany w Dubaju przez lokalną policję, wspieraną przez polską Specjalną Grupę Poszukiwawczą. Po zatrzymaniu wypuszczono go z aresztu za kaucją. Według medialnych doniesień, mężczyzna uzyskał tzw. złotą wizę, co dało mu status rezydenta Zjednoczonych Emiratów Arabskich.


Polska prokuratura złożyła formalny wniosek o jego ekstradycję. W styczniu 2024 roku Sąd Apelacyjny w Dubaju orzekł w pierwszej instancji, że ekstradycja jest prawnie dopuszczalna. Sebastian M. zaskarżył to orzeczenie, jednak w maju Sąd Najwyższy ZEA ostatecznie uznał, że może zostać wydany Polsce.

red

Fot: Sebastian M. w eskorcie policjantów opuszcza samolot, który przyleciał z Dubaju, PAP/Paweł Supernak

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj15 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (15)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo