Hołownia: PiS z Nawrockim zrobią nam jesień średniowiecza. PSL już kuszone

Redakcja Redakcja Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 84
Szymon Hołownia obawia się, że jeśli rząd nie będzie bombardował projektami ustaw zgodnych z obietnicami przedwyborczymi, to prezydent Karol Nawrocki i PiS zrobią mu "jesień średniowiecza". PSL już jest kuszone potencjalną koalicją z PiS i Konfederacją. "Gazeta Wyborcza" pisze o ankietach, które otrzymali działacze "ludowców".

Hołownia ostrzega przed jesienią 

Szymon Hołownia w Polsacie News mówił o tym, co czeka koalicję rządzącą po wyborach prezydenckich. Zdaniem lidera Polski 2050, musi nastąpić przyspieszenie połączone z lepszą komunikacją swoich sukcesów. W innym wypadku, prawica już na jesieni, przy wsparciu Karola Nawrockiego, będzie przytłaczać obóz władzy i obniżać mu notowania w sondażach. 

- Musimy mieć świadomość, że jeżeli nie pójdziemy szybko do przodu: a więc rekonstrukcja rządu, zmiana umowy koalicyjnej, określenie w niej priorytetów programowych z datami ich wykonania, przebudowa komunikacji, czyli całe centrum nowych mediów, które będzie przy rządzie pracowało i pokazywało, co się przy rządzie dzieje, żeby ludzie mieli prawdziwą informację, to PiS z Nawrockimzrobi nam jesień średniowiecza już tej jesieni - ostrzegał partnerów z koalicji marszałek Sejmu. 

- Będą rady gabinetowe co dwa tygodnie, wetowanie wszystkich ustaw, próba podważenia i obalenia budżetu, po to, żeby wykazać, że ten rząd kompletnie niczego nie dowozi i do niczego się nie nadaje - wyliczał. - To jest dokładnie ten moment, ale to jest ostatni moment. Jeżeli my tego nie zrobimy, powiedziałbym 3/4 tych rzeczy w ciągu miesiąca, to mamy pozamiatane. I naprawdę dzisiaj powinniśmy to zrobić. Bo naszym problemem nie jest to, że my nie robimy - tłumaczył Hołownia. - My jesteśmy kompletnie niekompetentni, jeżeli chodzi o opowieść, komunikację - dodał.   


Ankieta do PSL-owców wzbudza popłoch

Tymczasem wśród działaczy Polskiego Stronnictwa Ludowego panuje konsternacja po udostępnieniu ankiety z pytaniami o możliwą współpracę z PiS i Konfederacją. Jedno z pytań brzmi wprost: "Czy jeśli PiS i Konfederacja złożyłyby propozycję PSL, by Stronnictwo utworzyło teraz z nimi rząd, w którym premierem zostałby Władysław Kosiniak-Kamysz, to czy PSL powinien taką propozycję przyjąć?”. O sprawie pisze dzisiejsza "Gazeta Wyborcza". 

Liderzy ludowców zapewniają, że nie chodzi o żadne polityczne deklaracje, a jedynie o konsultacje wewnętrzne. - To nie flirt z PiS-em, to odpowiedzialność - mówi Marcin Oszańca, szef opolskiego PSL.

O ankiecie, którą do wieczora 5 czerwca mieli wypełnić działacze PSL, jako pierwsi poinformowali politycy z innych partii koalicyjnych. – Zadzwoniła do mnie koleżanka z PSL, zszokowana, że w ankiecie znalazły się pytania o koalicję z PiS i Konfederacją oraz o premierostwo dla Kosiniaka-Kamysza – relacjonuje jeden z informatorów gazety. 

Wiadomo, że wśród pytań było również to dotyczące ewentualnej współpracy z PiS i Konfederacją po wyborach parlamentarnych w 2027 roku, a także pytanie o to, czy w sytuacji otrzymania propozycji teki premiera ze strony obecnej koalicji rządzącej, PSL powinien ją przyjąć. Respondenci byli również proszeni o wskazanie trzech priorytetów, jakie – ich zdaniem – powinien zrealizować lider partii.

Szef opolskich struktur PSL Marcin Oszańca, pytany o ankietę przez portal Opolska360.pl, przyznał, że chodzi jedynie o "badanie nastrojów" i nie ma mowy o faktycznych planach zmiany sojuszy politycznych. - To wewnętrzna konsultacja, a nie polityczna deklaracja - zaznaczył. - Podobną robiliśmy wcześniej, wtedy ponad 80 proc. działaczy opowiedziało się za Rafałem Trzaskowskim. Dziś też chcemy znać głos struktur w terenie. To nie grzech. To odpowiedzialność - zapewnił.  


PiS kusi PSL "Koalicją Polskich Spraw" kontra "niech spada"

Zaskakujące pytania z ankiety stały się wodą na młyn dla Prawa i Sprawiedliwości. Przemysław Czarnek w Radiu Wnet apelował do polityków koalicji rządzącej, by "przejrzeli na oczy” przed głosowaniem nad wotum zaufania dla rządu Donalda Tuska, zaplanowanym na 11 czerwca.

- To dla nich szansa, by wyjść z kręgu, w którym służą złej sprawie, i przejść do Koalicji Polskich Spraw - stwierdził Czarnek, nawiązując do propozycji, jaką po wyborach w 2023 r. PSL złożył premier Mateusz Morawiecki.

Poseł PiS przekonywał również, że otrzymuje telefony od polityków PSL zaniepokojonych sytuacją w partii. - PSL już znika, przytłaczająca większość działaczy i wyborców, którzy zostali przy ludowcach, głosowała na Nawrockiego - miał usłyszeć.

Do słów Czarnka odniósł się wiceszef PSL Adam Jarubas w rozmowie z Tok FM. – Mam prosty komunikat. Niech spada z takimi komunikatami. Powiem brzydko i dosadnie, bo pan Czarnek to specjalista od siania propagandy – odpowiedział bez ogródek.  


Fot. Posiedzenie rządu/PAP

Red.


Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj84 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (84)

Inne tematy w dziale Polityka