Nadciąga cenowy szok. Wrócą rachunki grozy, rząd szykuje nowy bon

Redakcja Redakcja Energetyka Obserwuj temat Obserwuj notkę 41
Wraz z końcem rządowych dopłat do cen ciepła wiele gospodarstw domowych w może odczuć wyraźny wzrost płatności za ogrzewanie i ciepłą wodę. Ministerstwo Klimatu i Środowiska zapowiada nowy mechanizm wsparcia – bon ciepłowniczy, który ma złagodzić skutki drastycznych podwyżek.

Koniec dopłat do cen energii

Rządowy mechanizm dopłat zakończył się w czerwcu 2025 r., co oznacza, że część odbiorców ciepła systemowego zapłaci więcej już w nadchodzącym sezonie grzewczym. Jak podaje rp.pl, skala podwyżek będzie zależeć od źródła paliwa, daty jego zakontraktowania oraz lokalizacji.

Minister klimatu i środowiska Urszula Zielińska poinformowała, że około jedna czwarta odbiorców może spodziewać się "umiarkowanych podwyżek", sięgających maksymalnie 20 proc. Jednak ok. 10 proc. gospodarstw będzie wymagało szczególnej interwencji.

– Mówimy tu np. o klientach ciepłowni, które w 2022 r. zawarły długoterminowe umowy na dostawy gazu czy węgla po ekstremalnie wysokich cenach. Niektóre z tych umów nadal obowiązują – i to one powodują dziś nieadekwatnie wysokie taryfy u co dziesiątego odbiorcy ciepła – wyjaśniła Zielińska, dodając, że w skrajnych przypadkach podwyżka może wynieść nawet 88 proc. 


Bon ciepłowniczy

Według wiceministry, ponad połowa przedsiębiorstw ciepłowniczych nie korzysta już z mechanizmu rekompensat, co oznacza, że sześć na dziesięć rodzin nie odczuje wzrostów cen, a część gospodarstw może nawet zobaczyć niewielkie obniżki taryf.

– Ceny surowców znacząco spadły, spółki miały czas na zawarcie nowych umów i obniżenie taryf – zaznaczyła Zielińska.

Ministerstwo proponuje wprowadzenie bonu ciepłowniczego, który trafi bezpośrednio do gospodarstw domowych najbardziej dotkniętych podwyżkami. Wsparcie ma być uzależnione od dochodów i realnych wydatków na ogrzewanie, co – jak przekonuje resort – uczyni je "precyzyjnym, skutecznym i sprawiedliwym".  

Koszt bonów energetycznych

Prace nad ustawą umożliwiającą wypłatę bonów są na finiszu, ale konieczne okaże się zabezpieczenie środków w budżecie. Program zamrożenia cen ciepła obowiązywał od 2022 r. i był co roku przedłużany. Rząd przeznaczył na niego 9,4 mld zł, dopłacając spółkom ciepłowniczym różnicę między ceną faktyczną a ustawową ceną maksymalną. Teraz mechanizm ten zostanie zastąpiony pomocą skierowaną bezpośrednio do odbiorców.

 

Fot. zdjęcie ilustracyjne

Red.

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj41 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (41)

Inne tematy w dziale Gospodarka