Prowadzący TVP INFO, Michał Rachoń.
Prowadzący TVP INFO, Michał Rachoń.

Kłopoty prawicowych dziennikarzy w TVP. Jest audyt za reklamę Gazety Polskiej

Redakcja Redakcja Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 117

W TVP INFO wszczęto audyt po tym, jak dzień przed ukazaniem się "Gazety Polskiej" Michał Rachoń omawiał fragmenty wywiadu z Jarosławem Kaczyńskim. Rafał Ziemkiewicz jednoznacznie sugeruje, że jest to wojna między środowiskiem "Sieci" a Tomaszem Sakiewiczem.

Po wtorkowym programie "Minęła 20", biuro audytu TVP wszczęło postępowanie w Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. Sprawdzenie dotyczy wszystkich wydawców i prowadzących programy publicystyczne w TVP INFO. Według audytorów, Michał Rachoń w dyskusji o reformie sądownictwa z zaproszonymi gośćmi nieodpłatnie reklamował prywatny tygodnik. I własny wywiad, bo to on wraz z Katarzyną Gójską-Hejke, rozmawiał z prezesem PiS o bieżącej sytuacji politycznej.

W czasie programu Rachoń pokazał okładkę "Gazety Polskiej" z Jarosławem Kaczyńskim. Powiedział, że tygodnik będzie od jutra - czyli od środy - w kioskach. To zachowaniu biuro audytu TVP uznało za kryptoreklamę. Wcześniej omawiano m.in. wywiady na łamach "Sieci Prawdy" przed premierą, ale nie udostępniano na wizji okładek.

- Nic głupszego nie można było wymyślić niż zarzut, że pokazanie okładki gazety lub odczytanie cytatów z wywiadu, który jest cytowany przez wszystkie media, również przez te nam nieprzychylne, to kryptoreklama - komentował Tomasz Sakiewicz.

Znany publicysta, Rafał Ziemkiewicz, ocenił, że audyt ws. Rachonia to nic innego, jak wojna na prawicy w mediach publicznych.

- Teraz, na przykład, jedną z osi sporu jest to, że środowisko, nazwijmy to, rybackie, usiłuje wypinkować z państwowych mediów oraz z dostępu do pieniędzy spółek skarbu państwa środowisko, nazwijmy to, smoleńskie - pisze w najnowszym felietonie na portalu tygodnika "Do Rzeczy". Według Ziemkiewicza, audyt został "nasłany" na redaktora, związanego ze "środowiskiem smoleńskim", a więc "Gazety Polskiej". Awanturę natomiast wszczęli "rybacy" - jak publicysta nazywa ekipę tygodnika "Sieci".

Ziemkiewicz sugeruje, że w mediach publicznych następuje "dewarzechizacja", co może oznaczać kłopoty dla Łukasza Warzechy, który jest jednym z prowadzących program "W tyle wizji". Część dziennikarzy TVP knuje przeciwko innym - dodaje Ziemkiewicz - i donosi na nich do szefostwa stacji na Woronicza. - Coraz częściej nucę sobie na melodię nie tak dawnej piosenki Jana Pietrzaka: niby mamy dobrą zmianę, a nie wiedzieć czemu, rzygać chce się, rzygać chce się, tak jak się chciało za Tuska - ironizuje publicysta.

Źródło: wirtualnemedia.pl, dorzeczy.pl, "Gazeta Polska Codziennie"

GW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.


Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura