Andrzej Duda i Antoni Macierewicz. Fot. PAP
Andrzej Duda i Antoni Macierewicz. Fot. PAP

Macierewicz: Prezydent Duda powinien zwrócić aneks z likwidacji WSI do SKW

Redakcja Redakcja Prezydent Obserwuj temat Obserwuj notkę 259

Temperatura sporu między MON a Pałacem Prezydenckim nie opada. Antoni Macierewicz ponownie krytykuje Andrzeja Dudę, który ma wręcz "blokować  przekazanie aneksu do raportu z likwidacji WSI".

O słynny dokument, utajniony przez Lecha Kaczyńskiego, od kilku tygodni trwają spory w obozie władzy. Współpracownicy Antoniego Macierewicza i on sam jest za publikacją aneksu i zwróceniem go do Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Piotr Bączek ujawnił w "Gazecie Polskiej", że już w czerwcu wnioskował o to do Andrzeja Dudy, ale nie otrzymał odpowiedzi. Pałac Prezydencki odpowiada również na łamach mediów, że kieruje się decyzją Lecha Kaczyńskiego i na razie nie odtajni dokumentu.

"Działanie nieroztropne i niekorzystne dla Polski"

- Blokowanie przekazania tego raportu z powrotem do SKW jest działaniem nieroztropnym i dla Polski naprawdę niekorzystnym - stwierdził szef MON dziś w TVP. Minister Macierewicz doradził również zwierzchnikowi sił zbrojnych, co powinien zrobić z aneksem. - Jeżeli pan prezydent zdecydował się nie publikować raportu, chociaż ustawa tak stanowi, to jest w jego uprawnieniach. To jest zupełnie bezsporne. Ale w takim razie powinien ten materiał zwrócić do SKW, której to jest po prostu potrzebne do kontynuowania działalności - uważa.

Antoni Macierewicz podkreślił, że jest autorem aneksu do raportu z likwidacji WSI i "mniej więcej" pamięta treść dokumentu, który liczy ok. 800 stron. - Z tego co wiem, w tym wypadku rzecz jest niesłychanie poważna, dotyczy naprawdę zagrożeń dla bezpieczeństwa państwa - zaznaczył.

Szef MON w zdecydowany sposób odniósł się do wersji rzecznika prezydenta, Krzysztofa Łapińskiego, powołującego się na decyzję Lecha Kaczyńskiego. - Pan prezydent Kaczyński miał pewne wątpliwości dotyczące niektórych sformułowań. W związku z tym prowadzone były przez komisję weryfikacyjną prace mające na celu dostosowanie raportu także do wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który zakwestionował publikację niektórych nazwisk. Tyle i tylko tyle. W związku z tym powoływanie się na jakoby istniejącą decyzję jest niestosowne i nieprawdziwe - ostro skomentował.

Stosunek Lecha Kaczyńskiego do aneksu

Co mówił Lech Kaczyński o słynnym aneksie z likwidacji WSI? "Aneks został rozbity z powodu orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Jest sprawą dyskusyjną, czy w ogóle warto go publikować" - mówił na kilka miesięcy przed śmiercią w wywiadzie-rzece.

"Niektóre zastosowane tam sposoby wnioskowanie nie znajdują mojej akceptacji. (...) niektóre z opisywanych tam związków przyczynowo-skutkowych nie są dostatecznie udowodnione. Zaś opisywane okoliczności bywają bardzo ciekawe. Znajdujemy tam zestawienia faktów, które na nic nie wskazują. Na przykład obecność osoby Y na przyjęciu, organizowanym przez osobę X ma wskazywać na związki X z Y. Moim zdaniem, biorą pod uwagę jak wyglądają kontakty towarzyskie w pewnych sferach, to dowód na nic" - czytamy w książce "Lech Kaczyński. Ostatni wywiad" autorstwa Łukasza Warzechy.

Źródło: TVP, PAP

GW


© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.



Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka