Fot. Shutterstock
Fot. Shutterstock

Stosunki polsko-ukraińskie zaognione. Ambasador RP wezwany na dywanik w Kijowie

Redakcja Redakcja Polityka zagraniczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 109

MSZ Ukrainy w trybie pilnym wezwało na rozmowę ambasadora RP w tym kraju, Jana Piekłę. Chodzi o uznanie Swiatosława Szeremety - sekretarza Międzyresortowej Komisji Ukrainy ds. Upamiętnień - za persona non grata w Polsce.

- Wzywamy w trybie pilnym ambasadora Polski na Ukrainie w związku z niewpuszczeniem sekretarza Państwowej Komisji Międzyresortowej Swiatosława Szeremety do Polski - poinformowała ukraińska dyplomacja za pośrednictwem Twittera. Szeremeta jest odpowiedzialny, według polskich władz, za blokowanie prac ekshumacyjnych IPN w miejscowości Kostiuchnówka na Wołyniu.

Witold Waszczykowski kilka dni temu tłumaczył, że Polska uruchomi nową procedurę wobec "antypolskich" wystąpień, a MSZ podejmie skuteczną walkę o prawdę historyczną w relacjach z Ukrainą. - Chodzi o procedury, które nie dopuszczą ludzi, którzy zachowują skrajnie antypolskie stanowisko, do przyjazdu do Polski - zaznaczył Waszczykowski, ale nie chciał podać konkretnych nazwisk. Spekulowano, iż chodzi o Szeremetę.

O wszystkim Ukrainiec dowiedział się na przejściu granicznym w Medyce. Szeremeta planował odwiedzić groby żołnierzy Ukraińskiej Republiki Ludowej w Łańcucie. Bieszczadzka Straż Graniczna uznała, że nie spełnia on formalnych warunków do wjazdu na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej. - Jego dane widniały w bazie osób niepożądanych na terytorium naszego kraju, dlatego nie został wpuszczony - zakomunikowano.

Zobacz też: Wołyń, Polska, Ukraina, Majdan, Putin. Musimy rozmawiać

Napięte relacje z Ukrainą rozbijają się o zakaz prowadzenia prac ekshumacyjnych, wydany przez IPN w Kijowie. Z kolei na Podkarpaciu zdemontowano pomnik ku czci UPA. Strona ukraińska oskarża Polskę o brak reakcji na dewastowanie ich miejsc pamięci historycznej.

Za kilka dni ma dojść do roboczego spotkania wicepremiera Piotra Glińskiego z Pawło Rozenko, odpowiednikiem w ukraińskim rządzie. Eksperci prezydentów Andrzeja Dudy i Petro Poroszenki doszli do wstępnego porozumienia w Krakowie. Zakładało ono stopniowe zniesienie blokowania prac ekshumacyjnych na Ukrainie.

Zobacz też: Polska racja stanu a Ukraina

Potraktowanie ukraińskiego urzędnika przez polskie władze zdziwiło Wojciecha Muchę, publicystę "Gazety Polskiej". Dziennikarz często jeździ na Ukrainę, bierze udział w panelach dyskusyjnych na temat sytuacji politycznej w Kijowie. Według Muchy, polityka względem Ukrainy prowadzona jest wielotorowo - przez IPN, MSZ oraz prezydenta - i brakuje rządowi jasnej koncepcji.

- Czyli wczoraj minister Krzysztof Szczerski robi w relacjach Polski z Ukrainą potężny krok do przodu, dziś decyzją Witold Waszczykowski człek z Ukrainy zostaje upokorzony na granicy (o tym, że jest na liście dowiedział się na miejscu, jadąc zapewne kilkaset kilometrów), tym samym wczorajsza rozmowa prezydenckiego ministra jest warta tyle co nic. Oczywiście można spodziewać się reakcji strony ukraińskiej - ostrzega Wojciech Mucha.

Źródło: PAP

GW


© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.



Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka