CBA przeszukało mieszkanie Stanisława Gawłowskiego z PO. Fot. CBA.GOV.PL
CBA przeszukało mieszkanie Stanisława Gawłowskiego z PO. Fot. CBA.GOV.PL

CBA przeszukało mieszkanie ważnego posła PO

Redakcja Redakcja PO Obserwuj temat Obserwuj notkę 123

Zachodniopomorscy prokuratorzy wraz z funkcjonariuszami CBA przeszukali warszawskie mieszkanie posła Platformy Obywatelskiej Stanisława Gawłowskiego. Ma to związek z podejrzeniem przyjęcia łapówek.

Jest wniosek o wyrażenie zgody na pociągnięcie posła Gawłowskiego do odpowiedzialności karnej, a także na jego zatrzymanie i zastosowanie wobec niego tymczasowego aresztu. Prokurator generalny wystąpił o to do marszałka Sejmu.

Trzy zarzuty mają mieć charakter korupcyjny, a pozostałe dwa dotyczą ujawnienia tajemnicy państwowej oraz plagiatu pracy doktorskiej. ABW nie chciała badać pewnych wątków, gdyż poseł  Gawłowski był zbyt ważnym politykiem PO. Zdecydowało się na to CBA, jednak „sprawa nabrała rozpędu dopiero po zmianie władzy” (TVP Info).

Czytaj również: Prokuratura Krajowa chce zatrzymania senatora Stanisława Koguta z PiS

Gawłowski nie zrzeknie się immunitetu?

Według nieoficjalnych informacji Polskiej Agencji Prasowej Stanisław Gawłowski nie pozwolił na wejście śledczych pod swoją nieobecność do domu w Koszalinie - sam jest w Warszawie, gdzie przeszukane zostało jego stołeczne mieszkanie.

- W swojej działalności publicznej zawsze kierowałem się interesem państwa, ściśle przestrzegałem przepisów konstytucji i obowiązującego ustawodawstwa - oświadczył po południu Gawłowski. Poseł nie podjął jeszcze decyzji, czy zrzeknie się immunitetu.

Odnosząc się do przeszukania w swym stołecznym mieszkaniu, poinformował, że rozpoczęło się o godz. 6.05 i brali w nim udział funkcjonariusze CBA i prokurator. - W wyniku przeszukania prokuratura zatrzymała mi stary, używany zegarek, wart około 2000 zł, telefon komórkowy oraz używaną zastawę stołową produkcji polskiej, wartą w momencie zakupu około 800 zł - napisał Gawłowski w oświadczeniu. - Prokuratura zatrzymała także kilkanaście pendrive'ów zawierających dokumenty i bazy danych dotyczące Platformy Obywatelskiej i mojej działalności parlamentarnej - dodał sekretarz generalny Platformy.

Jak zaznaczył z przekazanych mu informacji wynika, że postępowanie, w ramach którego podjęto czwartkowe czynności, "toczy się od prawie pięciu lat". - Zaś prokuratura dzień po podpisaniu przez prezydenta ustaw o Krajowej Radzie Sądownictwa i Sądzie Najwyższym oraz decyzji Komisji Europejskiej, postanowiła przeprowadzić czynności przeszukania i poinformowała media o tym fakcie - dodał poseł PO.

Podkreślił, że został także poinformowany, że jego dom w Koszalinie "został zabezpieczony przez CBA, a w wyniku wspólnych ustaleń z prokuraturą zaraz po świętach Bożego Narodzenia nastąpi przeszukanie". Termin ten - według Gawłowskiego - "wynika z faktu, że obecnie nie ma nikogo w domu". Sekretarz Platformy zapewnił, że nigdy nie odmawiał współpracy z prokuraturą i CBA.

Poseł PO zapowiedział też w oświadczeniu, że decyzję dotyczącą jego "ewentualnej ochrony immunitetowej" podejmie "po zapoznaniu się z wnioskiem prokuratora generalnego skierowanym do marszałku Sejmu". Z nieoficjalnych informacji PAP wynika, iż możliwe jest, że Gawłowski nie zrzeknie się immunitetu, po to, by móc przy wsparciu swych partyjnych kolegów bronić się w Sejmie.

„To atak upolitycznionej prokuratury”

Poseł Gawłowski nie upoważnił nikogo do udostępnienia swojego domu agentom CBA i prokuraturze, mimo, że są tam osoby, które mogłyby otworzyć drzwi - wynika z nieoficjalnych informacji PAP. Sam również nie chce się zgodzić na przejazd do Koszalina i umożliwienie wykonania zaplanowanych przez śledczych czynności przeszukania; w takiej sytuacji analizowane są inne możliwości prawne wykonania zaplanowanych czynności - wynika z tych nieoficjalnych informacji.

– Upolityczniona prokuratura próbując przykryć aferę senatora Stanisława Koguta, atak na niezawisłe sądy, wyprowadzanie Polski z UE, uderza w posła Stanisława Gawłowskiego – powiedział szef klubu PO Sławomir Neumann. – Nie będziemy ulegać naciskom politycznej prokuratury Zbigniewa Ziobro – dodał.

„Traktujemy te ataki jako absolutnie polityczne” - podkreślił poseł Neumann. Zapowiedział, że poseł Gawłowski wyda oświadczenie dla mediów. Szef klubu PO poinformował, że Gawłowski pozostaje sekretarzem generalnym PO.  – Nikt nie oczekuje dzisiaj od niego jakichkolwiek decyzji ponieważ, jeżeli rzeczywiście jest tak, jak mówi prokuratura, że złoży do Sejmu wniosek o uchylenie mu immunitetu, to będzie do tego wniosku musiała dołożyć wszystkie dokumenty, które mają potwierdzać taki wniosek. Wtedy się zapoznamy i będziemy o tym dyskutować – wyjaśnia Sławomir Neumann.

„Wczoraj senator PiS, dzisiaj poseł PO”

– Wprowadzamy zasadę w państwie, że nie ma równych i równiejszych wobec prawa; wczoraj senator PiS, dzisiaj poseł PO – stwierdził wiceszef Ministerstwa Sprawiedliwości Patryk Jaki odnosząc się do informacji o podejrzeniach korupcyjnych wobec polityków: PiS Stanisława Koguta oraz PO Stanisława Gawłowskiego.

Zobacz: Senator Kogut zrzekł się immunitetu: "Jestem człowiekiem honoru"

Stanisław Gawłowski miał przyjęć łapówki o wartości co najmniej 200 tysięcy złotych w czasie, gdy pełnił funkcję wiceministra środowiska w rządach PO-PSL. 

Funkcjonariusze chcieli zabezpieczyć rzeczy, które mogą stanowić dowód w sprawie. – Na podejrzenie przestępstwa wskazuje obszerny i skrupulatnie zgromadzony materiał dowodowy, m.in. w postaci dokumentów, zeznań świadków i wyjaśnień podejrzanych – informuje prokuratura.

Przeszukanie jest efektem trwającego od czerwca 2013 roku śledztwa w sprawie tzw. afery melioracyjnej. Dotyczy ono nieprawidłowości przy realizacji o co najmniej 105 inwestycji o wartości kilkuset milionów złotych, prowadzonych przez Zachodniopomorski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Szczecinie. 

Według nieoficjalnych informacji ze źródeł zbliżonych do sprawy, śledczy chcą przedstawić posłowi PO pięć zarzutów - większość z nich dotyczy właśnie korupcji w związku z aferą melioracyjną. Chodzi zarówno o pieniądze, jak np. drogie zegarki. – W tej sprawie najbardziej porażają nie kwoty, a sposób żądania łapówek. Na przykład maile ze wskazaniem na konkretną markę zegarka – twierdzi informator PAP.

W toku śledztwa zarzuty usłyszało już pięćdziesiąt sześć osób. Są wśród nich dyrektor i zastępcy dyrektora Zachodniopomorskiego Zarządu Melioracji, pracownicy jednostek terenowych tego zakładu, kierownicy budów w podmiotach wykonujących na jego rzecz usługi, a także przedsiębiorcy.

TVP Info: Prokuratura postawi posłowi Gawłowskiemu pięć zarzutów

Trzy zarzuty mają mieć charakter korupcyjny, a pozostałe dwa dotyczą ujawnienia tajemnicy państwowej oraz plagiatu pracy doktorskiej.

Jeden z zarzutów ma wynikać z zeznań zatrzymanego w 2014 r. przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego wiceszefa Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Łukasza L.  Miał on powiedzieć o łapówce dla Gawłowskiego - dwóch drogich zegarkach Tag Heuer - Carrera 16. Według TVP Info miało to być odwdzięczenie się za zatwierdzenie nominacji L. w 2011 roku, gdy Gawłowski był nadzorującym IMGW wiceministrem środowiska.

ABW nie chciała badać tego wątku, gdyż - jak zasugerowano - był on zbyt ważnym politykiem PO, ale L. skontaktował się z CBA, które podjęło ten wątek, a „sprawa nabrała rozpędu jednak dopiero po zmianie władzy”.

Inny zarzut ma dotyczyć przyjęcia przez Gawłowskiego 200 tys. zł korzyści majątkowej oraz podżegania innych do przyjęcia takiej korzyści.

Śledczy uważają też,  że był on patronem układu, który doprowadził do nieprawidłowości związanych z inwestycjami Zachodniopomorskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Szczecinie. Grupa przestępcza miała tam wyłudzać środki europejskie na inwestycje środowiskowe, a zlecenia na prace trafiać do zaprzyjaźnionych firm. Przestępcy mieli też czerpać zyski z wzrostu cen nieruchomości, które dzięki inwestycjom nieraz kilkukrotnie zwiększały swoją wartość.

Zarzut ujawnienia tajemnic dotyczy otrzymanego przez wiceministra raportu ABW, który miał przekazać osobom w nim opisywanym. Co do plagiatu prokuratura w Łodzi w maju 2017 r. skierowała wniosek o uchylenie mu immunitetu, a teraz dołączono tę sprawę do innych zarzutów. Według śledczych praca „nie tylko zawierała liczne zapożyczenia, ale w dodatku była napisana niesamodzielnie” - podała TVP Info.

Stanisław Gawłowski nie został na razie zatrzymany ani nie zostały mu przedstawione zarzuty z uwagi na chroniący go immunitet poselski.


Źródło: PAP, TVP Info

KW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła. 

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka