„Bravo” ukazywało się w Polsce od 1991 roku. Fot. facebook.com/Twoje.BRAVO/
„Bravo” ukazywało się w Polsce od 1991 roku. Fot. facebook.com/Twoje.BRAVO/

Kolorowe plakaty i seksualne porady. Pismo „Bravo” znika z rynku

Redakcja Redakcja Popkultura Obserwuj temat Obserwuj notkę 53

Wydawnictwo Bauer rezygnuje z pisma młodzieżowego „Bravo”. Tytuł ukazywał się w Polsce od 1991 roku i w znacznej mierze odpowiadał za rewolucję obyczajową wśród polskich nastolatków.

Wydawca swoją decyzję uzasadnia „zmianami preferencji i sposobu konsumpcji mediów grupy docelowej”.

– Obok „Popcornu” (też zniknął z rynku) „Bravo” najbardziej przyczyniło się do obyczajowej rewolucji młodego pokolenia po 1989 roku – uważa Michał Szułdrzyński, wicenaczelny „Rzeczpospolitej”.



Polska edycja dwutygodnika „Bravo” ukazywała się przez dwadzieścia sześć lat. Według danych Związku Kontroli i Dystrybucji Prasy nakład „Bravo” w 2016 r. wynosił 64 tys. 20 egzemplarzy z czego sprzedanych zostało 24 tys. 568. Na przełomie lat 90. i dwutysięcznych rozpowszechnianie płatne pisma sięgało 400 tys. egz., natomiast od 2002 do 2011 roku zmalało z 300 do 200 tys. egz. Potem spadki znacznie się pogłębiły.

Czytaj: Polskie Nagrania wrócą do państwa? Negocjacje z Warner Music Polska na finiszu

– Pamiętam, jaka była radość w redakcji, gdy nakład pierwszego numeru sprzedał się niemal całkowicie – mówi w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” Marek Sierocki, który kierował pismem przez pięć lat. 

Pismo znacznie różniło się tematyką, edycją, jakością wydania choćby od PRL-owskiego „Świata Młodych”. Było najważniejszym oknem na popkulturowy świat dla nastolatków z początku lat 90. „Bravo” nie tylko mówiło o muzyce, artystach i celebrytkach, nie tylko oferowało plakaty i fotostory, ale pełne było porad dotyczących płciowości i seksu nastolatków. Często spotykało się z niechęcią katolickich i prawicowych mediów. W latach 90. pismo ostro krytykował na łamach „WC Kwadransa” Wojciech Cejrowski.

„Bravo” to coś znacznie więcej niż rewolucja seksualna w prasie dla młodzieży na początku lat 90. – zwraca uwagę Jarek Szubrycht, dziennikarz muzyczny i szef „Gazety Magnetofonowej”. Niemieckie pismo dla nastolatków „w czasach największej smuty” kończącego się PRL-u było jednym z niewielu (przez jakiś czas najważniejszym) okienek na kolorowy świat zachodniej muzyki – stwierdza dziennikarz i przypomina, że „Świat Młodych” i „Na Przełaj” pod koniec PRL, gdy nikt nie przejmował się prawami autorskimi, zapożyczały zdjęcia z oryginalnej wersji pisma.

Zdaniem niektórych miłośników kulturowych trendów z początków transformacji, zamknięcie „Bravo” to prawdziwy koniec lat 90. w polskiej popkulturze.


Źródło: wirtualnemedia.pl, polsatnews.pl, wyborcza.pl, facebook.com/szubrycht

KW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura