Donald Tusk. Fot. PAP/EPA
Donald Tusk. Fot. PAP/EPA

Tusk wieszczy POLEXIT. "Władza jest ponad prawem dla Kaczyńskiego, służy Moskwie"

Redakcja Redakcja UE Obserwuj temat Obserwuj notkę 131

Donald Tusk jeszcze przed świętami odwiedził redakcję "Tygodnika Powszechnego" w Krakowie i udzielił wywiadu. Przedstawia w nim rząd jako eurosceptyków, wobec których najważniejsi przywódcy Unii Europejskiej nie mają nadziei.

Wywiad z przewodniczącym Rady Europejskiej ukazał się dziś. Na wstępie dziennikarze tygodnika zwrócili się do Donalda Tuska "panie premierze". - Słusznie. Wolę nie być nazywany panem prezydentem - mówił polityk.

Dalej już nie było tak miło i przyjemnie. - Polska i to jest szokujące także dla Europy, stanęła okoniem wobec wszystkiego, co dla Unii ważne. I to z rozmysłem, bo uważam, że rządzący nie są entuzjastami, delikatnie mówiąc, naszej obecności w Unii - recenzował poczynania PiS. Według Tuska, wyjście Polski z UE w dalszej perspektywie nie jest wcale teorią spiskową, a elity w Brukseli jeszcze mają nadzieję na zmianę politycznej strategii PiS.

Zobacz także: Spotkanie Morawieckiego z Junckerem. Szansa na poprawę relacji Polski z KE?

- W Brukseli jest ciągle gigantyczna nadwyżka nadziei, nie mówię o zaufaniu, ono już niestety zginęło, że Polska jednak zostanie w Unii - podkreślił były premier. Wyliczył reformę sądów, obsadzenie Trybunału Konstytucyjnego i wycinkę Puszczy Białowieskiej jako przykłady prowadzenia polityki, opartej na konflikcie z Unią Europejską. Według Tuska, wszystko to służy interesom... Rosjan.

- Prawie wszystko, co w kluczowych sprawach proponuje partia rządząca w Polsce, odpowiada publicznie sformułowanym, opisanym interesom i oczekiwaniom Moskwy - ocenił.

Mimo rekordowego poparcia dla pozostania w UE, "ci, którzy trzymają ster władzy w Polsce, źle się w niej czują z wielu różnych powodów: kulturowo-cywilizacyjnych, historycznych, a także osobistych" - to kolejny przytyk pod adresem Jarosława Kaczyńskiego ze strony Donalda Tuska.

- Nie mam żadnych wątpliwości, że dla PiS jednym z celów jest uwolnienie polityki polskiej od ciężaru, jakim jest Unia Europejska z jej ograniczeniami. Nie mamy więc do czynienia ze sporem o to, jaka ma być Europa, tylko ze sporem o to, czy Polska ma być dalej jej częścią - dodał szef Rady Europejskiej.

Zobacz także: Tusk zaproponował Morawieckiemu spotkanie. "Nie dostałem odpowiedzi"

Największą bolączką prezesa PiS - zdaniem Tuska - jest poczucie, że władza jest ponad prawem. W tym - komentuje były premier - różni się od Kaczyńskiego. - Jarosław Kaczyński nigdy nie ukrywał fascynacji filozofią polityczną, w której władza jest ponad prawem, a nie prawo ponad władzą. Gdzie rządzą ludzie, albo jeden człowiek, a nie zasady i reguły. Liderzy partii z jej prezesem na czele głęboko wierzą, że jak się ma władze to nie po to, by akceptować ograniczenia ze strony jakiejkolwiek regulacji czy instancji - zaznaczył Tusk.

Jak długo potrwa "boom" poparcia dla PiS? Tego były premier nie wie. - Na razie Polacy chcą testować władzę, którą wybrali. Z doświadczenia wiem, że gotowi są sprawdzać długo i cierpliwie. Dlatego nawet przy tak drastycznych zdarzeniach jak te, które ostatnio obserwujemy w Polsce, sondaże nie wykazują na zmianę politycznych nastrojów - komentował Tusk.

Źródło: "Tygodnik Powszechny"

- To jest na pewno smutny dzień dla tych wszystkich Polaków, którzy z obecnością Polski w Unii Europejskiej wiązali największe nadzieje. Ja się do nich zaliczam – mówił Donald Tusk, komentując decyzję Komisji Europejskiej o uruchomieniu art. 7 wobec Polski (TVN24/x-news).


GW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.





Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj131 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (131)

Inne tematy w dziale Polityka