Iwona Hartwich z posłanką Joanną Scheuring-Wielgus pod ścianą oklejoną pocztówkami, fot. Bartłomiej Zborowski
Iwona Hartwich z posłanką Joanną Scheuring-Wielgus pod ścianą oklejoną pocztówkami, fot. Bartłomiej Zborowski

Przepychanki w obronie pocztówek. Hartwich: Straż Marszałkowska nas szykanuje

Redakcja Redakcja Niepełnosprawni Obserwuj temat Obserwuj notkę 224

W Sejmie doszło do sporu między protestującymi a funkcjonariuszami Straży Marszałkowskiej. Strażnicy próbowali zdjąć przytwierdzone do ściany kartki z wyrazami poparcia, które niepełnosprawni i ich opiekunowie dostają z całej Polski.

Awantura o pocztówki

W obronie kartek stanęła jedna z protestujących Iwona Hartwich. -  Dlaczego jesteście tacy złośliwi? To są zwykłe kartki – mówiła do strażników.

Strażnik powiedział, że należy zgłosić się do administracji Kancelarii Sejmu z prośbą o zawieszenie tablic na widokówki. – Wyciągnie pan broń i zabije te osoby niepełnosprawne? – krzyknęła do niego Hartwich.

Jeden z funkcjonariuszy chciał zdjąć kartki, ale kobieta zasłoniła je ciałem. Strażnicy odstąpili od interwencji, a widokówki pozostały na swoim miejscu. Zobacz film TVN24:


W Sejmie już ponad miesiąc trwa protest osób niepełnosprawnych i ich podopiecznych, którzy nie akceptują dotychczasowych propozycji rządu w zakresie pomocy i domagają się świadczenia wypłacanego w gotówce.

Dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu Andrzej Grzegrzółka, tłumaczył, że budynek Sejmu jest zabytkowy, a protestującym przyniesiono tablicę, na której będzie można zamieścić pocztówki "albo innego rodzaju ekspresję protestacyjną". - Wydaje mi się, że to jest lepsze rozwiązanie, takie jest nasze stanowisko, żeby (wywieszać pocztówki) nie na ścianie, a być może na tablicy - powiedział dziennikarzom.

Protestujące w Sejmie osoby niepełnosprawne i ich opiekunowie ocenili, że zdejmowanie pocztówek to jeden z elementów szykanowania ich przez Straż Marszałkowską. Dodali, że nie wolno im otwierać okien, mają także zgodę na korzystanie tylko z jednej toalety. Jak mówią, takiej sytuacji nie było podczas poprzedniego protestu, który odbył się w Sejmie za rządów koalicji PO-PSL.

image

- Broniłyśmy tych kartek, prosiłyśmy tych panów, oni zdzierali, my z powrotem przyklejaliśmy. Nie wiemy, na jak długo, ale ci panowie ustąpili. To jest taka dziwna sytuacja, bo są strażnicy, którzy wręcz podaliby tą kartkę i jeszcze podali taśmę, żeby ją przykleić, a jest grupa strażników, którzy są bardzo agresywni w stosunku do nas - mówi jedna z liderek protestu Iwona Hartwich.

Stwierdziła, że na "niewielkiej tablicy", którą im dostarczono, nie zmieszczą się pocztówki z poparciem, które napływają z całej Polski i z zagranicy. - Tych kartek jest bardzo dużo i ciągle dochodzą kolejne. One są dla nas bardzo ważne, są symboliczne, bo wysyłają je osoby, które niekoniecznie są osobami niepełnosprawnymi, ale nas popierają. To są kartki z całej Polski, ale także z Niemiec, z Francji - mówiła Hartwich.

Zobacz: Wałęsa u niepełnosprawnych i opiekunów w Sejmie. "Trzeba odsunąć PiS od władzy"

Zgromadzenie Parlamentarne NATO w cieniu protestu

W piątek odbędzie się w Sejmie wiosenna sesja Zgromadzenia Parlamentarnego NATO z udziałem kilkuset parlamentarzystów z państw członkowskich Sojuszu Północnoatlantyckiego, a także delegatów z krajów stowarzyszonych i obserwatorów. Szef CIS zapewnia, że nie będzie zmiany szczytu. - Posiedzenie odbędzie się w trzech miejscach - sali plenarnej Sejmu, sali plenarnej Senatu oraz w Sali Kolumnowej. - Nie mamy zamiaru zmieniać tych miejsc. One są uzgodnione z wielomiesięcznym wyprzedzeniem - dodał.

image

Grzegrzółka zapewnił też, że w związku z posiedzeniem ZP NATO Kancelaria Sejmu oraz Straż Marszałkowska "nie mają zamiaru ingerować w akcję protestacyjną" osób niepełnosprawnych. - Jednocześnie będzie odbywał się protest i szczyt parlamentarny NATO - to jest do pogodzenia. Mamy sytuacją trudną, nawet bardzo trudną, ale nie zamierzamy w jakiś sposób tutaj radykalny się do tego odnosić. Odnajdziemy się w tych okolicznościach, tak by pogodzić wizytę zagranicznych gości i akcję protestacyjną - zapewnił dyrektor CIS.

Przeczytaj: Zagrożenie epidemiologiczne w Sejmie? Karczewski tłumaczy się ze swoich słów

Kto zapłaci za posiłki protestujących?

Grzegrzółka odniósł się także do sprawy kosztów wyżywienia protestujących w Sejmie.

Marszałek Sejmu Marek Kuchciński, podczas niedzielnego spotkania z mieszkańcami Koprzywnicy, powiedział m.in.: - Staramy się zapewnić bezpieczeństwo tym osobom - to są koszty. To są także koszty, bo codziennie wyżywienie kosztuje itd. Bierzemy to na siebie, ale będziemy musieli zastanowić się, czy ktoś musi za to zapłacić. To jest kwestia, która, liczymy na to, że ona zostanie jakoś rozwiązana. Rząd pracuje nad tym całościowym systemem- dodał.

- Staramy się tę sprawę zbadać, tzn. nie mamy jeszcze wszystkich okoliczności finansowych, bilansów, podsumowania finansowego tych wydatków, ponieważ akcja protestacyjna trwa. Oczywistą sprawą jest, że Kancelaria Sejmu dysponuje pewnym budżetem, który możemy wydawać w takich konkretnych okolicznościach, ale zazwyczaj jest to związane z naszym regulaminem wewnętrznym. Tego typu akcje protestacyjne nie są w nim ujęte - mówił Grzegrzółka.

image

Inne na temat: Namawiali niepełnosprawnych do rzucania jajkami w polityków PiS

Jak dodał, Kancelaria Sejmu szanuje deklaracje dot. sfinansowania wyżywienia, ale - według niego - powinny być one kierowane do osób, które zaprosiły protestujących do Sejmu, ponieważ - dodał - "strona zapraszająca osoby protestujące w Sejmie jest dosyć konkretna - jest to jeden z klubów parlamentarnych". Protestujących do Sejmu zaprosiła w kwietniu Joanna Scheuring-Wielgus, wówczas posłanka Nowoczesnej, która na początku maja opuściła tę partię. "Jeśli już dojdzie do jakiejś wymiany korespondencji, do jakichś dyskusji finansowych, to raczej na tej linii, ale decyzje w tej sprawie nie są podjęte"- dodał dyrektor CIS.

- Kto będzie partycypował - bądź nie - w sprawach finansowych jest sprawą zupełnie otwartą i nie na dziś - oświadczył Grzegrzółka. Jak zaznaczył, możliwy jest każdy scenariusz, również taki, że to Kancelaria Sejmu będzie zobowiązana do pokrycia wydatków w 100 proc.

źródło: PAP

ja

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo