Jest odpowiedź ze strony PiS na słowa Micka Jaggera. Szef MSWiA Joachim Brudziński stwierdził, że "nawet Justin Bieber może nas krytykować, a my będziemy robić swoje".
Kilka dni temu były prezydent Lech Wałęsa wystosował do The Rolling Stones list, w którym poprosił członków zespołu o wsparcie w obronie niezależności sądów. "Wiele osób w Polsce broni wolności, ale potrzebuje wsparcia. Jeśli możecie powiedzieć, lub zrobić cokolwiek, będąc w Polsce, będzie to dla nich naprawdę dużo znaczyć" - zwrócił się z apelem do "Stonesów" Lech Wałęsa.
W niedzielę wieczorem pojawiło się w internecie nagranie, na którym słychać jak Mick Jagger podczas warszawskiego koncertu pozdrawia swoich fanów. "Jak się macie, Warszawo?" - pyta po angielsku. Następnie w języku polskim dodaje: "Polska, co za piękny kraj, jestem za stary by być sędzią, ale jestem dość młody, by śpiewać".
O słowach wokalisty zespołu piszą światowe media. "Mick Jagger dołączył do chóru krytyków, którzy twierdzą, że zmiany w sądownictwie są sprzeczne z demokratycznymi standardami" - opisuje agencja Reutera.
"Legendarny frontman The Rolling Stones poruszył na koncercie w Warszawie kontrowersyjne reformy sądownictwa po apelu antykomunistycznej ikony wolności Lecha Wałęsy do wsparcia "obrony wolności" - informuje AFP.
"Mick Jagger nawiązał do kontrowersyjnego remontu systemu sądownictwa w Polsce podczas koncertu Rolling Stones" - czytamy w "The New York Times".
"Mick Jagger odpowiedział na prośbę Wałęsy w niedzielę. (...) To wyraźna aluzja do reformy sądownictwa promowanej przez konserwatywno-narodową partię rządzącą PiS" - pisze "Die Welt".
Sprawę komentują też polscy dziennikarze. Dziennikarka Radia VOX FM Marta Kiermasz napisała na Twitterze: "PiS dostał już po uszach od: U2, The Rolling Stones, Pearl Jam, Massive Attack, Izraela, Parlamentu Europejskiego, Komisji Weneckiej, Rady Europejskiej, Trybunału Sprawiedliwości UE, światowych mediów. Proszę, przestańcie wstawać już z tych kolan" - zaapelowała.
Odpowiedział jej minister Joachim Brudziński.
Joachim Brudziński przyznał jednak przy okazji, że po wizycie i koncercie zespołu obawiał się czegoś zupełnie innego. - Przyznaję, że obawiałem się pretensji Charliego Wattsa w sprawie sytuacji, jaka miała miejsce w Janowie Podlaskim.W tym wypadku musiałbym przyznać mu rację - wyznał polityk PiS, opatrując swą wypowiedź hasztagiem #kochamkonie.
Justin Bieber, o którym pisze szef MSWiA, to 24-letni kanadyjski piosenkarz POP, zdobywca wielu muzycznych nagród (Grammy, Brit Award, MTV) i idol nastolatków na całym świecie.
źródło: PAP, Twitter, rp.pl
ja
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Komentarze