Ustalana jest tożsamość mężczyzny, który na zarejestrowanym podczas czwartkowych zajść przed Pałacem Prezydenckim filmie krzyczy do policjantów „ZOMO!, ZOMO!”, a później popycha jednego z funkcjonariuszy.
Wszczęto dochodzenie m.in. w sprawie naruszenia nietykalności cielesnej policjanta.
Komenda Rejonowa Policji Warszawa-Śródmieście zwróciła się do TVP Info z prośbą o przekazanie materiału, na którym najprawdopodobniej zarejestrowano sytuację naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza, który zabezpieczał czwartkową manifestację pod Pałacem Prezydenckim w Warszawie.
Chodzi o film, na którym widać, jak młody mężczyzna krzyczy do funkcjonariuszy „ZOMO! ZOMO!”, a następnie popycha lub nawet uderza jednego z nich.
Polecamy: Karczewski: Powinniśmy być wdzięczni policji za wstrzemięźliwość
Policja przeanalizuje film pod kątem prawnym. Jednocześnie funkcjonariusze ustalają tożsamość tego mężczyzny. Apelują także do wszystkich, którzy go rozpoznają, o kontakt z komendą przy ul. Wilczej w Warszawie.
– W chwili obecnej prowadzone jest dochodzenie dotyczące naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza i znieważenia policjanta, zmuszania do odstąpienia od wykonywania czynności służbowych – poinformował PAP kom. Sylwester Marczak, rzecznik komendanta stołecznego policji.
To jest pierwsze dochodzenie, które wszczęto po czwartkowych manifestacjach. KSP nie wyklucza, że może być ich więcej. W czwartek nikt nie został zatrzymany.
Polecamy: Demonstracje w obronie sądów. Policja użyła gazu łzawiącego
– Analizujemy wszystkie materiały, które pochodzą z naszych własnych nagrań, ale także tych, które pojawiają się w sieci oraz w mediach. W przypadku zaistnienia podejrzenia, że mamy do czynienia z popełnionym przestępstwem, będziemy się zwracać do poszczególnych telewizji o przekazanie materiału – powiedział kom. Marczak.
W związku z czwartkowymi protestami pojawiły się informacje, że policja zachowywała się prowokacyjnie i użyła wobec tłumu gazu. W relacji jednego z dziennikarzy, którzy opisywali sytuację, padają słowa „zamieszki” i „chmura gazu”.
Marczak podkreślał, że policjanci użyli gazu w reakcji na to, że „wcześniej wobec nich ktoś użył gazu”. Dwóch policjantów doznało obrażeń. – Policjant użył gazu „policja RMP strumień Hi-Max” – poinformował, wyjaśniając, że gaz ten wydobywa się strumieniem i „nie ma możliwości, by pojawiła się z niego chmura”.
Źródło: PAP
KW
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.