Powstanie Warszawskie było naturalną konsekwencją walki prowadzonej przez Polaków od 1939 roku – podkreślił szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk. Powstanie 1944 r. nie było obłędem, lecz walką z obłędem – ocenił.
– Powstanie Warszawskie było naturalną konsekwencją walki prowadzonej od 1939 roku . Decyzja o powstaniu była trudna, walka tragiczna i zakończona z punktu widzenia militarnego klęską, ale stanowiąca naturalną konsekwencję od momentu, kiedy Polska jako pierwszy kraj w Europie i na świecie powiedziała stanowcze „nie” narodowemu socjalizmowi niemieckiemu i komunizmowi rosyjskiemu – powiedział Kasprzyk, który był gościem TVP Info.
Polecamy: Mike Tyson wzruszająco o Powstaniu Warszawskim. Zobacz wideo
Szef Urzędu ds. Kombatantów odniósł się również do sporu o sens powstania 1944 r., w wyniku którego Polska poniosła ogromne straty wśród ludności cywilnej, a także doszło do niemal całkowitego zniszczenia miasta. – Kiedy czytamy lub słyszymy, że Powstanie Warszawskie było +obłędem+ to ja powiem inaczej: Powstanie Warszawskie miało położyć kres temu obłędowi, który narodowi socjaliści niemieccy wprowadzili w Polsce i w Europie – przekonywał.
Uroczystości przed pomnikiem Powstania Warszawskiego na pl. Krasińskich w Warszawie. Fot. PAP/Marcin Obara
– Położyć kres temu obłędowi, jaki był elementem ideologii III Rzeszy. To była walka z obłędem, a nie obłęd, tak jak to niestety niektórzy publicyści czy historycy starają się – niestety przy okazji kolejnej rocznicy – powstania nazywać – mówił.
– Powstanie musiało wybuchnąć tak jak musiały wybuchnąć wcześniejsze zrywy niepodległościowe – podkreślił.
Zobacz: Andrzej Duda do powstańców warszawskich: "Było warto przelewać krew za ojczyznę"
Z opinią Kasprzyka zgodził się powstaniec warszawski prof. Jerzy Majkowski, który obecnie jest prezesem Okręgu Warszawa Światowego Związku Żołnierzy AK. Tłumaczył, że Polacy, którzy przez pięć lat okupacji doświadczali ze strony Niemców nieustannego terroru, musieli chwycić za broń. – Powstanie musiało wybuchnąć. Do niego zresztą byliśmy przygotowywani przez polskie siły zbrojne – Polskie Państwo Podziemne, jak również, mimo woli, Niemcy działali w tym kierunku, żebyśmy walczyli i przygotowani byli do tej walki – mówił Majkowski.
Pion śledczy IPN prowadzi śledztwo ws. niemieckich zbrodni podczas Powstania Warszawskiego. Źródło: PAP
W Polsce przełomem w pamięci o powstaniu 1944 r. było wybudowanie w 2004 r. Muzeum Powstania Warszawskiego. Kasprzyk przypomniał, że inicjatorem i współtwórcą tej placówki był śp. Lech Kaczyński - ówczesny prezydent Warszawy.
– To spowodowało, że młode pokolenie odnalazło w powstańcach warszawskich swój punkt odniesienia, źródło sił i źródło wartości. Powstanie Warszawskie weszło w 2004 roku do pełnego krwioobiegu tworzącego nasz kod kulturowy, nasz kod myślenia i od tamtej pory kolejne rocznice powstania gromadzą przede wszystkim młodych ludzi, którzy z ogromnym szacunkiem podchodzą do weteranów Powstania Warszawskiego – zauważył Kasprzyk.
Powstanie Warszawskie było największą akcją zbrojną podziemia w okupowanej przez Niemców Europie. 1 sierpnia 1944 r. do walki w stolicy przystąpiło ok. 40-50 tys. powstańców. Planowane na kilka dni trwało ponad dwa miesiące. W czasie walk w Warszawie zginęło ok. 18 tys. powstańców, a 25 tys. zostało rannych. Straty wśród ludności cywilnej były ogromne i wynosiły ok. 180 tys. zabitych. Pozostałych przy życiu mieszkańców Warszawy, ok. 500 tys., wypędzono z miasta, które po powstaniu zostało niemal całkowicie spalone i zburzone.
Źródło: PAP
KW
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Polityka