Prezydent Hanna Zdanowska. Fot. Facebook/Hanna Zdanowska
Prezydent Hanna Zdanowska. Fot. Facebook/Hanna Zdanowska

Zdanowska skazana. Statut PO nie pozwala jej być członkiem partii. "Proces był polityczny"

Redakcja Redakcja PO Obserwuj temat Obserwuj notkę 183

Sąd Okręgowy w Łodzi potwierdził wyrok pierwszej instancji, jaki zapadł ws. Hanny Zdanowskiej. Prezydent miasta wprowadziła bank w błąd, ubiegając się o kredyt. Mimo wszystko pozostanie w szeregach PO, bo - jak mówią politycy tej partii - statut był pisany na "normalne czasy", a Zdanowska została ukarana tylko grzywną.

Kłopoty Hanny Zdanowskiej

W 2016 roku Hanna Zdanowska zapłakana przed kamerami mediów tłumaczyła, że zarzuty prokuratury są nieprawdziwe i kierowane na polityczne zamówienie. Chodzi o zaciągnięcie kredytu sprzed 10 lat - polityk PO i jej partner Włodzimierz G. mieli poświadczyć nieprawdę w dokumentach. G. zaciągnął kredyt na mieszkanie i wykazał wkład własny w wysokości 50 tys. złotych. Chciał kupić mieszkanie od Zdanowskiej. Obecna prezydent Łodzi zadeklarowała, że otrzymała kwotę od kontrahenta. Było jednak inaczej.

Prokuratura postawiła zarzuty prezydent Łodzi Hannie Zdanowskiej

- Oskarżeni świadomie potwierdzili nieprawdę w dokumentach. (...) Hanna Zdanowska świadomie uczestniczyła w stworzeniu tych dokumentów. Trzykrotnie złożyła oświadczenie o otrzymaniu pieniędzy, raz nawet przed notariuszem. Stwarzało to zagrożenie dla uczciwości obrotu finansowego. (...) Wkład własny miał znaczenie dla zaciągnięcia kredytu. Bank został wprowadzony w błąd. Hanna Zdanowska działała z bezpośrednim zamiarem - brzmi uzasadnienie wyroku Sądu Okręgowego w Łodzi. Zdanowska i G. zostali ukarani grzywną - odpowiednio 20 tys. i 25 tys. złotych.

Statut PO

Według statutu PO, przyjętego przez ugrupowanie w 2017 roku, skazani prawomocnie za przestępstwo nie mogą być członkami partii - przypomina Onet. Tymczasem Zdanowska nie dość, że zasiada w PO, to jeszcze zarządza strukturami regionalnymi. - Pani prezydent zamierza złożyć kasację do Sądu Najwyższego, nie wyklucza też odwołania do Strasburga. A co do statutu - cóż, on był pisany na zwykłe, normalne czasy a tu mieliśmy proces polityczny - powiedział w rozmowie z Onetem Tomasz Piotrowski, współpracownik prezydent Zdanowskiej.

Sławomir Neumann bagatelizuje prawomocny wyrok, jaki ciąży na Hannie Zdanowskiej. - Przecież prezydent Zdanowska została skazana na karę grzywny. Nie została skazana na żadne więzienie, więc domaganie się od nas wyciągania jakichś konsekwencji to przecież bzdura - tłumaczy poseł PO.

Zdanowska zaapelowała do wyborców na Facebooku: - Kochani, sprawa jest sprzed 10 lat, dotyczy mojego życia prywatnego. Gdybym dziś nie była prezydentem, w ogóle by jej nie było. Swój kredyt spłaciłam, drugi jest spłacany, bank nigdy nie zgłaszał wobec mnie żadnych roszczeń. Nadal czuję, że nie zrobiłam nic złego i z pewnością wystąpię o kasację tego wyroku do Sądu Najwyższego. Sąd Apelacyjny też miał wątpliwości, przewodniczący składu zgłosił zdanie odrębne.

Hanna Zdanowska startuje ponownie w wyborach na prezydenta Łodzi z poparciem Platformy Obywatelskiej. Sondaże dają jej ogromną przewagę nad konkurentami - w tym nad Waldemarem Budą z PiS. Najnowsze badanie, przeprowadzone na zlecenie "Dziennika Łódzkiego" wskazuje na zwycięstwo już w pierwszej turze Zdanowskiej. Prezydent Łodzi uzyskała w sondażu 59 proc. poparcia wśród respondentów.

GW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka