Prezydent Lublina Krzysztof Żuk, fot. lublin.eu
Prezydent Lublina Krzysztof Żuk, fot. lublin.eu

Prezydent Lublina zakazał Marszu Równości i kontrmanifestacji narodowców

Redakcja Redakcja Samorząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 172

Prezydent Lublina Krzysztof Żuk wydał zakaz organizacji planowanego na 13 października Marszu Równości w tym mieście, a także planowanej tego dnia kontrmanifestacji środowisk narodowych. Decyzję tłumaczy względami bezpieczeństwa.

Nie będzie Marszu Równości w Lublinie

Żuk poinformował, że spotkał się z komendantem miejskim policji i podległymi mu służbami odpowiadającymi za bezpieczeństwo w mieście, a "policja potwierdziła, że pojawiły się nowe fakty i istnieje realne zagrożenie dla życia i zdrowia mieszkańców, w tym uczestników marszu".

- Stanąłem przed trudną decyzją. Zostałem wciągnięty w brutalną polityczną walkę ideologiczną, ale w obliczu zagrożenia życia i bezpieczeństwa mieszkańców, które jest dla mnie najważniejsze, i stanowiska policji wyrażonego przez komendanta na dzisiejszej naradzie, nie zostaje mi nic innego, niż wydać zakaz dla obu zgromadzeń – oświadczył Żuk.



Prezydent powiedział, że w internecie pojawiły się wezwania do stawienia się na kontrmanifestacji określane "jako moralny obowiązek" oraz nawoływanie do przemocy wobec uczestników marszu. Był też m.in. wpis: "może dałoby radę pokierować zboków na Majdanek", opatrzony zdjęciem pieca krematoryjnego z obozu koncentracyjnego. W tej sprawie prezydent złożył policji zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.

Żuk podkreślił, że temat marszu "wywołuje gigantyczne emocje, bardzo spolaryzowane, po obu stronach konfliktu".

- Nie opowiadam się za żadną ze stron. Moją rolą jest dbać o bezpieczeństwo, zdrowie i życie mieszkańców, stąd decyzja o zakazie. Jestem za konstytucyjną wolnością zgromadzeń, ale nie mogę pozwolić, biorąc pod uwagę mowę nienawiści i nawoływanie do aktów agresji, by zagrożone było życie i zdrowie mieszkańców Lublina – mówił prezydent.

Dodał, że 13 października w Lublinie organizowany jest też Festiwal Fantastyki Falkon, w którym może wziąć udział nawet 10 tys. uczestników.

Opinia policji ws. Marszu Równości

Prezydent już wcześniej zwrócił się do komendanta policji w Lublinie z prośbą o dokładną analizę i ocenę stanu zagrożenia w związku z organizacją marszu oraz o wydanie jednoznacznej opinii w tej sprawie. Od tej opinii uzależniał, czy wyda decyzję o zakazie marszu, gdyż wcześniej, jak mówił, nie było przesłanek – przewidzianych w ustawie – na podstawie których można było taki zakaz zgodnie z prawem wydać.

W piśmie skierowanym do prezydenta komendant miejski policji w Lublinie Dariusz Dudzik stwierdził m.in., że "na podstawie analizy i oceny podobnych wydarzeń, które miały miejsce w innych częściach kraju, należy domniemywać, iż istnieje prawdopodobieństwo udziału w "Marszu Równości" różnych grup społecznych o przeciwstawnych poglądach, których spotkanie w jednym miejscu może doprowadzić do konfliktu i może być jednocześnie zagrożeniem dla mieszkańców Lublina". Jednocześnie zapewnił, że policja "jest w stanie pełnej gotowości" do "ochrony bezpieczeństwa i porządku publicznego, w tym zapewnienia spokoju w miejscach publicznych".

Organizator Marszu Równości Bartosz Staszewski powiedział, że nie zgadza się z decyzją prezydenta. - Złożymy odwołanie do sądu. W kraju odbyło się kilkanaście takich marszów, nie ma powodu, aby go zakazywać w Lublinie – dodał.

Wojewoda lubelski: homoseksualizm to zboczenie

Planowany Marsz Równości w Lublinie wzbudził protesty m.in. działaczy PiS, środowisk narodowych i katolickich. Radni miejscy PiS, którzy domagali się jego zakazania, zwołali w tej sprawie nadzwyczajną sesję rady miasta. Obrady nie doszły do skutku, gdyż sesję zbojkotowali radni PO i Wspólnego Lublina, co spowodowało, że nie było kworum. Sesji towarzyszyły demonstracje zwolenników i przeciwników marszu.

W Lublinie pojawiły się też plakaty z napisami "Nie dla marszu homoseksualistów", "Lublin miastem bez dewiacji" i z zapowiedzią kontrmanifestacji organizowanej 13 października przez Młodzież Wszechpolską, ONR i fundację "Życie i Rodzina".

Krytycznie o marszu wypowiadał się wojewoda lubelski Przemysław Czarnek. Na swoim wideoblogu zamieścił komentarz, w którym powiedział, że sprzeciwia się promowaniu "zboczeń, dewiacji, wynaturzeń", postaw "antyrodzinnych, antychrześcijańskich", "sprzecznych z katechizmem, sprzecznych z Konstytucją RP", która – jak przypominał – chroni "tylko małżeństwo heteroseksualne, związek kobiety i mężczyzny".



Także przewodniczący klubu radnych PiS w radzie miasta Tomasz Pitucha umieścił na portalu społecznościowym wpis, w którym Marsz Równości określił jako "promujący homoseksualizm, pedofilię".

image
Wojewoda lubelski Przemysław Czarnek, fot. PAP/Wojciech Pacewicz

"Mowa nienawiści". Wojewoda gratuluje prezydentowi

Organizator Marszu Równości złożył do sądu w Lublinie prywatne akty oskarżenia przeciwko Czarnkowi i Pitusze, od których domaga się przeprosin za ich wypowiedzi o marszu. - Nie możemy się zgodzić na to, aby nas obrażano i zniesławiano  – mówił Staszewski dziennikarzom.

W ocenie Żuka do eskalacji emocji przyczyniły się też zachowania wojewody, "który zapominając najwyraźniej, że jest urzędnikiem państwowym reprezentującym rząd Polski, wypowiadał się jak polityk w sposób, który może stanowić przejaw mowy nienawiści". Żuk podkreślił, że "prywatne poglądy" wojewody i innych przeciwników Marszu Równości "nie mogą być przesłanką do niezgodnego z prawem ograniczania wolności organizowania pokojowych zgromadzeń i uczestniczenia w nich oraz wyrażania poglądów i opinii".

Wojewoda lubelski powiedział we wtorek dziennikarzom, że mówił tylko prawdę, nikogo nie obrażając, używał definicji opisanych w słownikach języka polskiego oraz że popierał tylko pokojowe kontrmanifestacje, które "mają pokazywać piękno i świętość rodziny opartej na małżeństwie kobiety i mężczyzny". - Nie wiem, gdzie pan prezydent widzi mowę nienawiści. Ja jestem przeciwnikiem zboczeń, dewiacji i wynaturzeń, a zwolennikiem promocji rodziny opartej ma małżeństwie kobiety i mężczyzny – powiedział Czarnek.

Wojewoda gratulował prezydentowi Lublina decyzji o zakazie marszu. - Wydał znakomitą decyzję, którą podpowiadaliśmy mu od wielu dni. Uzasadnił ją bardzo dobrze, wskazał na podstawy prawne jednoznaczne, na opinię policji, która stwierdziła, że może dojść do eskalacji wydarzeń i do zagrożenia bezpieczeństwa dla mieszkańców – dodał.

źródło: PAP

ja

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka