Stefan Niesiołowski ma kłopoty. Fot. flickr/Sejm RP
Stefan Niesiołowski ma kłopoty. Fot. flickr/Sejm RP

Niesiołowski o seksaferze: Nikczemność, CBA spreparowało przekręt, jestem niewinny

Redakcja Redakcja PSL Obserwuj temat Obserwuj notkę 136

Stefan Niesiołowski przerwał milczenie po tym, jak prokuratura postawiła zarzuty łódzkim biznesmenom, którzy mieli korumpować polityka opozycji. Poseł stwierdził w wywiadzie dla "Super Expressu, że padł ofiarą nagonki ze strony CBA i prokuratury.

- To, co robi CBA i prokuratura… Czegoś tak podłego... Opluwanie mnie, to niszczenie mojej rodziny! Wyjątkowa nikczemność. W innych sprawach prokuratura mówi o tajemnicach w śledztwie. A tutaj w moim przypadku nie ma tajemnicy śledztwa?! - wyznał poruszony Stefan Niesiołowski w rozmowie z tabloidem. Poseł idzie w zaparte i twierdzi, że jest niewinny.

Przypomnijmy: prokuratura złożyła wniosek do marszałka Sejmu o zgodę na ściganie Niesiołowskiego w związku z aferą korupcyjną. Były działacz opozycji antykomunistycznej miał w latach 2013-2015 korzystać z usług seksualnych w zamian za działanie na korzyść spółek zaprzyjaźnionych biznesmenów z Łodzi: Bogdana W., Wojciecha K. i Krzysztof K. Otrzymali oni intratne kontrakty w spółkach Skarbu Państwa, a dodatkowo mogli liczyć na pozytywne decyzje w samorządzie łódzkim i innych instytucjach publicznych.

Seksafera z Niesiołowskim. Biznesmeni uwikłani w korupcję z posłem zatrzymani przez CBA

CBA dysponuje nagraniami, w których podejrzani dyskutują o załatwianiu prostytutek dla Niesiołowskiego. "Obszerny i skrupulatnie zgromadzony materiał dowodowy, uzyskany m.in. w wyniku kontroli operacyjnej, wskazuje na to, że Stefan Niesiołowski w związku ze sprawowaną funkcją posła w okresie od stycznia 2013 r. do końca 2015 r. wielokrotnie przyjmował korzyści osobiste w postaci usług seksualnych w zamian za działania na rzecz spółek należących do zaprzyjaźnionych z nim biznesmenów" - podała kilka dni temu prokuratura.

 "Nie wiem, czy ja coś załatwię na jutro, bo nie mam co załatwić, mogę tylko tą Malwinę" – mówił Wojciech K. na nagraniach, ujawnionych przez media. "O Jezus, powiedz mu, że nie możesz no… (…) On przesadza z tym, no" - odpowiada Bogdan W. "(...) Terroryzuje mnie tym, kur…" - mówi Wojciech K. "Przesadza, kur… Przesadza no, kur… Bez przesady, ja pierd… On to kur…by non stop to robił, jakby mógł" – denerwuje się biznesmen. Drugi z podsłuchanych żartuje: "Ale jaki on jurny jest, nie?". Bogdan W. odpowiada: "Daj spokój, to zboczenie jest, a nie jurność (…) Wiesz on to naprawdę przesadza, no jeszcze oprócz tego on mnie pyta, czy ty możesz albo coś takiego, on żąda wręcz".

Wyciekły nagrania ws. seksafery „jurnego Stefana” Niesiołowskiego. „To zboczenie jest”

Żeby śledczy mogli postawić zarzuty Niesiołowskiemu, ten nie może być objęty immunitetem. Poseł PSL-UED zapowiedział, że zrzeknie się przywileju nietykalności. "Super Express" zapytał polityka, czy korzystał z usług prostytutek. Niesiołowski odpowiedział wzburzony: - To jest podłość. Co to w ogóle jest za pytanie! To wymaga jakiejś rozmowy, uzasadnienia. Nie będę tą drogą dyskutował z CBA i prokuraturą. Oni to spreparowali - przekonuje.

Według polityków opozycji, seksafera z Niesiołowskim w roli głównej ma przykryć taśmy Jarosława Kaczyńskiego, omawiane w "Gazecie Wyborczej".

- W PiS jest świadomość tego, że taśmy Kaczyńskiego, dotyczące wież Kaczyńskiego, są dla tej partii niszczące, bo niszczą mit uczciwości i takiego bycia w polityce dla dobra wspólnego. Widać bardzo wyraźnie, że niektórzy przedstawiciele partii rządzącej polityce są po to, aby realizować przedsięwzięcia gospodarcze - komentował doniesienia CBA Marcin Kierwiński z PO.

Źródło: "Super Express"

GW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka