Kazimierz Kujda. fot. Youtube
Kazimierz Kujda. fot. Youtube

Dymisja Kujdy już pewna. Minister środowiska: To honorowe wyjście

Redakcja Redakcja Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 185

W mojej sprawie decyzję podejmuje minister środowiska - powiedział Kazimierz Kujda, prezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Henryk Kowalczyk poinformował, że przyjął dymisję Kujdy.

- Pan prezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej złożył na moje ręce rezygnację z funkcji prezesa. Ja tą rezygnacje przyjąłem. I zawnioskowałem do rady nadzorczej o wszczęcie procedury konkursowej w celu powołania następnego prezesa NFOŚiGW - poinformował minister środowiska Henryk Kowalczyk.

Szef resortu środowiska poinformował na konferencji prasowej, że RN NFOŚiGW ponadto zdecydowała o rozpisaniu konkursu na nowego szefa Narodowego Funduszu. Konkurs powinien wystartować w ciągu najbliższych dni, a sama procedura konkursowa trwa minimalnie 10 dni. Ocenił, że nowego prezesa NFOŚiGW powinno się udać "bardzo szybko" wybrać.

Kowalczyk odnosząc się do rezygnacji Kujdy podkreślił, że była to jego osobista decyzja. Kujda był obecny na posiedzeniu radny nadzorczej, składając rezygnację podziękował za dotychczasową współpracę.

Dodał, że Kujda ma "ogromne zasługi, jeśli chodzi o merytoryczne prowadzenie Narodowego Funduszu", a także "znakomity stopień wykorzystania środków europejskich" przez Fundusz. - Bardzo trudno znaleźć osobę o kompetencjach porównywalnych z kompetencjami pana prezesa Kujdy  - zaznaczył.

Minister był pytany o to, czy Kujda tłumaczył RN dlaczego tak długo zatajał swoją przeszłość i dlaczego nikogo o tym nie poinformował. - Nie było dyskusji na ten temat. Myślę, że wszyscy doskonale wiedzą, jaka jest sytuacja. Nie było też i pytań w tej sprawie. Każdy też szanuje tę decyzję. I też o tej decyzji honorowej wyrażamy się z pełnym uznaniem - powiedział Kowalczyk.

Jak dodał, "myślę, że na tym etapie to honorowe wyjście, rezygnacja i przyjęcie jej jest wystarczające - i nie trzeba dalej sprawy drążyć".

- Warte podkreślenia jest to, że w naszym obozie politycznym w momencie, kiedy pojawiają się jakieś wątpliwości, to osoby wokół których takie wątpliwości się pojawiły, potrafią taką decyzje podjąć. Michał Boni, kiedy były dość oczywiste zarzuty w sprawie współpracy - czego nie ma w sprawie prezesa Kujdy - do tej pory nie złożył żadnych rezygnacji - podsumował Kowalczyk.

Zobacz: Kazimierz Kujda, wieloletni prezes spółki Srebrna, w aktach SB jako TW "Ryszard"

Doniesienia o współpracy Kujdy z SB

W ubiegłym tygodniu pojawiły się doniesienia medialne dotyczące współpracy ze Służbami Bezpieczeństwa PRL prezesa NFOŚiGW Kazimierza Kujdy. Sprawę, przedstawiając m.in. zawartość teczek, opisali dziennikarze "Gazety Wyborczej" i portalu Onet; także "Rzeczpospolita" podała, że Kujda "widnieje w jawnym już inwentarzu IPN jako tajny współpracownik o pseudonimie Ryszard, który współpracę miał rozpocząć w 1979 r. w Siedlcach – zgadza się jego data urodzenia". Ponadto, według "Rz", w 2002 r. teczka Kazimierza Kujdy trafiła do zbioru zastrzeżonego IPN.

W czwartek Kujda oświadczył, że nigdy nie podjął z SB współpracy, która doprowadziłaby do czyjejś krzywdy. Przyznał, że mógł "podpisać jakieś dokumenty" ubiegając się o wyjazd za granicę. Zapowiedział, że wystąpi do IPN o autolustrację (wniosek jednak należy składać do sądu okręgowego) i opublikuje dokumenty.


Komentarze po informacji, że współpracownik Kaczyńskiego współpracował z SB (TVN24/x-news)

Mazurek: Kujda jest problemem dla naszego środowiska

Rzeczniczka PiS była pytana o tę sprawę przez dziennikarzy w Sejmie. - Kujda  jest problem dla naszego środowiska (...) Wydaje mi się, że powinien się podać do dymisji - podkreśliła Mazurek. Dodała, że "nie wyobraża sobie", aby dymisja nie została przyjęta przez radę nadzorczą Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Jednocześnie rzeczniczka PiS powiedziała, że nie ma wiedzy, czy Kujda zostanie odwołany, czy nie.

Również marszałek Senatu Stanisław Karczewski stwierdził, że jeśli doniesienia o przeszłości prezesa NFOŚiGW okażą się prawdziwe, to powinien on zrezygnować z pełnionej funkcji. "W naszym środowisku nie ma świętych krów" - podkreślił Karczewski.

Kazimierz Kujda Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej kieruje od 2015 roku (wcześniej pełnił funkcję prezesa NFOŚiGW w latach 2000-2002 oraz 2006-2008). Jego nazwisko pojawiło się ostatnio w publikacji "Gazety Wyborczej", która ujawniła zapis rozmowy prezesa NFOŚiGW z austriackim przedsiębiorcą Geraldem Birgfellnerem, którego firmy miały przygotować inwestycję budowy dwóch wieżowców dla powiązanej z PiS spółki Srebrna w Warszawie.

źródło: PAP

KJ

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka