Marek F. fot. Wikimedia/screen Youtube
Marek F. fot. Wikimedia/screen Youtube

Zniknął skazany za aferę podsłuchową. Policja wystąpiła o list gończy za Markiem F.

Redakcja Redakcja Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 55

Skazany w aferze podsłuchowej Marek F. ukrywa się przed wymiarem sprawiedliwości. Policja wystąpiła do sądu o wydanie listu gończego.

- Policjanci wykonali już wszystkie czynności w tej sprawie. Na tym etapie można więc stwierdzić, że mamy do czynienia z osobą ukrywającą się. O powyższym poinformowano właściwy sąd. Liczmy teraz na zmianę ze strony Sądu nakazu doprowadzenia do aresztu śledczego na list gończy, co zwiększy nasze możliwości działania – powiedział komisarz Sylwester Marczak ze stołecznej komendy policji.

Dodał, że zmiana nakazu doprowadzenia na list gończy da funkcjonariuszom "pełne spektrum szeroko rozumianej pracy operacyjnej".

Zobacz:  Zapadł wyrok sądu ws. afery podsłuchowej. Marek Falenta skazany

Gdzie jest Marek F.?

Do tej pory policja sprawdziła wszystkie miejsca, w których Marek F. mógł mieszkać i przebywać, w tym placówki zdrowia psychicznego. Radio Zet podawało we wtorek, że biznesmen może przebywać w szpitalu psychiatrycznym. KSP informowała wcześniej, że Marek F. jest poszukiwany w związku z nakazem doprowadzenia do aresztu śledczego, który trafił do jednego ze stołecznych komisariatów 6 lutego 2019 roku. F. miał stawić się w zakładzie karnym w celu odbycia kary 1 lutego.

Wątek Marka F. był tematem wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie. Poseł Cezary Tomczyk powiedział, że Platforma Obywatelska zwróciła się do ministra spraw wewnętrznych i administracji Joachima Brudzińskiego z żądaniem, aby "osobiście sprawował nadzór nad czynnościami operacyjnym prowadzonymi przez policję, w celu ujęcia Marka F.".

PO chciała, by szef MSWiA udostępnił informacje na temat dotychczas podjętych działań przez policję. Tomczyk pytał, czy nad F. "został roztoczony parasol ochronny rządu".

Poseł opozycji zaapelował również do wszystkich obywateli: poprosił, by każdy, kto zobaczy F., zadzwonił na numer 112 albo 997, "bo widocznie jest tak, że dzisiaj to obywatele, wolne media i opozycja muszą wyręczać organy państwa".

Marek F. skazany za aferę podsłuchową

O tym, że Marek F. ma odbyć zasądzoną mu karę 2,5 roku więzienia zdecydował 31 stycznia Sąd Apelacyjny w Warszawie. Odrzucono tym samym zażalenia obrońców, którzy ubiegali się o odroczenie wykonania kary m.in. ze względu na stan zdrowia skazanego.

- Więzienna służba zdrowia dysponuje odpowiednimi specjalistami w zakresie chorób, które są stwierdzone lub mogą być stwierdzone u osób skazanych i reaguje na konkretne okoliczności – powiedziała sędzia Anna Zdziarska, odwołując się do przestawianego przez obronę stanu zdrowia F., który miałby uniemożliwiać pobyt w zakładzie karnym.

Marek F. został skazany w 2016 r. przez Sąd Okręgowy w Warszawie na 2,5 roku więzienia, w związku z tzw. aferą podsłuchową. Wyrok uprawomocnił się w grudniu 2017 roku. Obrońcy F. złożyli kasację do Sądu Najwyższego, czekają także na decyzję prezydenta Andrzeja Dudy, do którego w styczniu ubiegłego roku trafił wniosek o ułaskawienie F.

Ujawnione w tygodniku "Wprost" nagrania wywołały w 2014 r. kryzys w rządzie Donalda Tuska. Sprawa dotyczyła nagrywania od lipca 2013 r. do czerwca 2014 r. na zlecenie F. w warszawskich restauracjach osób z kręgów polityki, biznesu oraz funkcjonariuszy publicznych. Nagrano m.in. ówczesnych szefów: MSW - Bartłomieja Sienkiewicza, MSZ - Radosława Sikorskiego, resortu infrastruktury i rozwoju - Elżbietę Bieńkowską, prezesa NBP Marka Belkę i szefa CBA Pawła Wojtunika.

Zobacz też: Kontratak Falenty. Biznesmen mówi o seks-taśmach, które mają pogrążyć PO

źródło: PAP
KJ
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka