Grzegorz Schetyna i Rafał Trzaskowski na Podkarpaciu. Fot. Twitter
Grzegorz Schetyna i Rafał Trzaskowski na Podkarpaciu. Fot. Twitter

Schetyna zarzuca PiS, że lansuje się na powodzi, a potem jedzie na zalane tereny

Redakcja Redakcja Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 111

Przedstawiciele rządu od kilku dni wizytują tereny zagrożone powodzią i podtopieniami. Grzegorz Schetyna nazwał ich działania "politycznym kabaretem". Politycy PiS są zbulwersowani. Aby się zrehabilitować, szef PO pojechał południe Polski i kręcił tam spoty wyborcze. 

Na czwartkowej konwencji w Chorzowie Schetyna powiedział, że problemy związane z powodzią są "niezdarnie" rozwiązywane. - Wszyscy teraz walczą z powodzią, kto bardziej jest zaangażowany w kandydowanie, tym bardziej walczy - mówił Schetyna. - Szczególnie jeśli jest w PiS, przebiera się i widać, że to jest polityczny kabaret, a nie prawdziwe państwo - dodał. Według Schetyny jednak "Polacy to widzą i wystawią ocenę".


Za nim poszli inni politycy PO. M.in. Paweł Rabiej wyśmiewał się z wicepremier Beaty Szydło.


Wypowiedzią Schetyny zbulwersowana była Beata Szydło. - Panie Schetyna, to nie jest kabaret, to jest alert przeciwpowodziowy. Tu ludzie walczą o życie, o dorobek swojego życia, o to wszystko, co swoją pracą osiągnęli. Więc jeżeli pan chce wprowadzać w tak trudnym momencie, w dramatycznych chwilach politykę, to niech się pan opamięta – mówiła wicepremier w czwartek w TVP.

Grzegorz Schetyna rano na Twitterze napisał: "Jesteśmy z mieszkańcami miejsc dotkniętych powodzią. Samorządy, które zmagają się z jej skutkami mogą liczyć na nasze pełne wsparcie i solidarność. Tak jak po nawałnicach nie zostawimy nikogo bez pomocy".


Lider PO pojechał tam m.in. z Rafałem Trzaskowskim. Stojąc nad wezbraną rzeką reklamowali Joannę Frydrych, która jest "piątką" Koalicji Europejskiej w wyborach do Parlamentu Europejskiego z okręgu podkarpackiego.



Wcześniej tego dnia, podczas wizyty w Krośnie (woj. podkarpackie) Schetyna apelował wraz z szefem PSL Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem o wsparcie dla mieszkańców terenów dotkniętych podtopieniami. - Konsultujemy z samorządowcami w jaki sposób możemy pomóc. W jaki sposób przedstawić plan, który mógłby ratować doraźnie sytuację. Ale chcemy przygotować też pewnego rodzaju akcje solidarnościowe – deklarował szef PO.

Od razu wytknięto szefowi PO hipokryzję. Porównano go nawet do Włodzimierza Cimoszewicza, który pytany o pomoc dla powodzian, odpowiedział, że "powinni się ubezpieczyć".



Do sprawy odniosła się na Twitterze rzeczniczka PiS, która startuje do Parlamentu Europejskiego z drugiego miejsca w okręgu lubelskim. "Wczoraj Schetyna pomoc poszkodowanym przez powódź nazywał kabaretem. Pomoc dla ludzi, którzy doświadczyli ogromnej tragedii" - zwróciła uwagę.


Wicemarszałek Senatu Adam Bielan podkreślił w TVP, że w sytuacji zagrożenia powodziowego w kraju obowiązkiem rządu jest "być i nadzorować prace służb". - Nie rozumiem takich wypowiedzi byłego ministra spraw wewnętrznych, który powinien doskonale rozumieć, że jego obecny odpowiednik, czyli Joachim Brudziński, czy też premier (Mateusz Morawiecki) powinni być i nadzorować prace sztabu kryzysowego - odparł Bielan, zapytany o wypowiedź szefa PO.


Jarosław Kaczyński ocenił, że wyśmiewanie się przez Schetynę z tego, że "osoby pełniące kierownicze funkcje publiczne się w to angażują (...) jest po prostu skandalem i pokazaniem tego, jaki jest sposób myślenia, jaki jest stosunek do społeczeństwa, do ludzkich interesów, do ludzkiego życia (...) Platformy Obywatelskiej".

- Wydaje mi się, że pan Schetyna jakoś wyraża szerszy pogląd swojej partii, chociaż być może i tam są ludzie, którzy nie są tak oderwani od społeczeństwa i tak bardzo zwykłymi ludźmi nie pogardzają, bo to jest też wyraz takiej bardzo głębokiej pogardy - oświadczył Kaczyński wczoraj w Polskim Radiu.

Podczas piątkowej konferencji prasowej prezes PiS wyraził opinię, że za te słowa Schetyna powinien przeprosić Polaków. - Bo to co powiedział wyrażało nie stosunek do Prawa i Sprawiedliwości, tylko stosunek do społeczeństwa, stosunek do ludzi, którzy znaleźli się w stanie zagrożenia - ocenił.

Kaczyński stwierdził, że wypowiedź Schetyny, to wyraz "takiego radykalnego braku solidarności, braku empatii, albo nawet można powiedzieć czegoś więcej". - Dlatego to "przepraszam" jest dzisiaj bardzo potrzebne - podkreślił Kaczyński.

Marcin Kierwiński (PO), pytany podczas konferencji prasowej o zarzut, że PO robi na wałach przeciwpowodziowych kampanię wyborczą odparł, że Schetyna nie kandyduje w wyborach do Parlamentu Europejskiego. - Trudno więc mówić, że ubiega się o głosy - dodał.

Według niego, politycy PO odwiedzili zalane miejscowości w ramach zaplanowanej wcześniej akcji "13 okręgów w 3 dni". - Trudno, żeby będąc na południu Polski, Grzegorz Schetyna nie odwiedził także tych, którzy potrzebują pomocy - zaznaczył.

Kierwiński stwierdził też, że wizyta polityków PO "to odruch serca", a sam Trzaskowski odwiedzając poszkodowane samorządy pokazał "piękny gest solidarności". - Prezydent największego miasta mówi: "Warszawa będzie solidarna z tymi, którzy tej pomocy potrzebują" - dodał.

- My dzisiaj nie robimy kampanii na wałach; rozdajemy ulotki tam, gdzie nie ma klęski żywiołowej, natomiast tam, gdzie wydarzył się dramat są profesjonaliści, samorządowcy, którzy będą organizować pomoc, sprawią, że trafi ona bezpośrednio do potrzebujących - powiedział rzecznik PO Jan Grabiec.

Kandydat do Parlamentu Europejskiego Andrzej Halicki dodał z kolei, że samorządowcy są tymi, którzy w sytuacji klęsk żywiołowych "są najbliżej ludzi". Według niego, Trzaskowski, będąc w przeszłości szefem resortu administracji i cyfryzacji "był tym ministrem, który organizował pomoc w sytuacji klęsk".

ja

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka